Henderson zasłużył na brawa
Jordan Henderson miewał trudne okresy w czasie swojej kariery w Liverpoolu, ale po niedzielnych popisach na White Hart Lane zasłużył na wielki aplauz ze strony wszystkich fanów.
Henderson wyraźnie dojrzał pod względem piłkarskim i poprawił kilka aspektów w swojej grze. W meczu z Tottenhamem wziął byka za rogi i zdominował grę w środku pola.
Trzeba pochwalić także Brendana Rodgersa, gdyż jego ciężka praca z Jordanem na treningach wyraźnie się opłaciła. Zaufanie, jakim menadżer obdarzył Hendersona, Sterlinga i Flanagana zostało nagrodzone.
Gdy tracisz tak ważnego piłkarza jak Steven Gerrard, dajesz szansę innym, by udowodnić, że zespół nie jest uzależniony tylko od jednego gracza.
Spektakl w wykonaniu Hendersona pozwala mieć nadzieje, że istnieje życie dla Liverpoolu bez Steviego.
John Aldridge
Komentarze (3)
Dziwna to zależność, zaiste...