Wywiad z kibicem Hull City
Miesiąc po potyczce obydwu klubów na KC Stadium, Liverpoolowi i Hull ponownie przyjdzie zmierzyć swoje siły, jednak tym razem na Anfield Road. Prezentujemy państwu wywiad z kibicem Hull City, Garym Clarkiem, który odpowiedział na kilka pytań dotyczących zespołu Tygrysów.
Jak wygląda forma Hull od ostatniej potyczki z Liverpoolem?
Od tego cudownego, pierwszego dnia grudnia rzeczy dla klubu zaczęły układać się całkiem dobrze. Arsenal wygrywając z nami 2:0 przywrócił nas do pionu po wygranej nad Liverpoolem, ale nie byliśmy po tym przygnębieni.
Grając z Manchesterem United w Boxing Day udało nam się wyjść na dwubramkowe prowadzenie w jedynie dwanaście minut. David Moyes mówił, że dekoncentracja jego drużyny była spowodowana staniem w korku na Humber Bridge, ale ja sądzę, że tego dnia byliśmy po prostu lepsi. Co prawda United odrobili straty i wygrali 3:2 zamurowując bramkę pod koniec meczu, ale sądzę, że remis byłby o wiele bardziej sprawiedliwym wynikiem.
Dwa dni później musieliśmy stoczyć walkę o tzw. sześć punktów grając z Fulham. Pierwsza połowa skończyła się bezbramkowym remisem i już po 45 minutach meczu można było stwierdzić, że graczem meczu zostanie bramkarz The Cottagers . Stało się jednak inaczej, ponieważ City zdołało wbić rywalom aż sześć goli i, będąc szczerym, gdyby tylko lepsza skuteczność pod bramką, ten rezultat mógłby być podwojony. Tom Huddlestone był niesamowity i rozegrał zdecydowanie najlepszy mecz w koszulce Hull City. To było nasze najwyższe zwycięstwo w Premier League.
Ile zwycięstwo na KC Stadium znaczy dla fanów?
Uważam wygraną nad Liverpoolem z początku grudnia jako najlepszy domowy mecz rozegrany przez ten klub w całej jego historii. Jeżeli zaś chodzi o najlepsze zwycięstwo wyjazdowe z rozkoszą wspominam zwycięstwo nad Arsenalem 2:1 we wrześniu 2008 roku.
Jakie masz przeczucia dotyczące rewanżu na Anfield?
Doszły mnie słuchy, że zmagacie się z falą kontuzji, wątpliwy jest występ Stevena Gerrarda. Jeżeli Suáreza również by nie było, mielibyście naprawdę złą sytuację. Niektórzy bukmacherzy oferują krus 33/1 na wynik 1:0 na korzyść Hull. To dużo mówi o tym meczu. Ale czy ktokolwiek był w stanie przewidzieć naszą wygraną na KC Stadium? Wszystko może się zdarzyć, ale mimo wszystko gdybym miał obstawić, powiedziałbym, że mecz zakończy się remisem.
Przyglądasz się grze Liverpoolu w tym sezonie?
Szczerze powiedziawszy nie skupiam swojej uwagi na poczynaniach The Reds, zajmuję się wyłącznie wspieraniem Hull. Zdaję sobie sprawę, że macie nowego menedżera i być może nie jesteście jeszcze tam, gdzie chcielibyście być, co nie zmienia faktu, że macie dwóch najlepszych piłkarzy w kraju, Gerrarda i Suáreza. Ich obecność w składzie Liverpoolu zawsze jest zagrożeniem dla innych drużyn.
Komentarze (0)