SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1774

Trzy kropki: Mecz z Hull


W pierwszy dzień nowego roku Liverpool podejmował na Anfield Hull City i bez większych problemów zdołał wygrać 2:0. Kolejnej szansy nie wykorzystał jednak Iago Aspas, a niesamowicie ambitny był Philippe Coutinho. Między innymi o tym przeczytacie w najnowszym wydaniu „Trzech kropek”.

O ogólnym przebiegu meczu… (Oski_LFC)

W pierwszej połowie gra ewidentnie nie kleiła się the Reds i można było odnieść wrażenie, że nowy rok uczcili nie tylko symboliczną lampką szampana. Przełomowa okazała się bramka Aggera, przez co w ofensywnie było czuć większą swobodę. Najważniejsze, że udało się zdobyć trzy punkty i wypracować sobie kilka dobrych okazji, mimo tego, że byliśmy świadkami już lepszych występów na Anfield w tym sezonie. Hull, jak to stwierdził Steve Bruce, było wyczerpane, ale jednak nie na tyle, aby nie skopać na wszystkie sposoby Suáreza. Cóż, jeśli głównie na tym się koncentrujesz, to nie możesz wywieźć chociażby remisu z trudnego terenu.

O ambitnym Coutinho… (Hills)

Ten Brazylijczyk to nam się naprawdę udał! Oby wszelkie kontuzje i inne pechowe sytuacje omijały naszą dziesiątkę szerokim łukiem. Z Cou w środku odczuwam spokój i jestem pewny, że mamy w składzie gościa potrafiącego jednym podaniem otworzyć napastnikowi drogę do bramki. Ostatni mecz z Hull potwierdził olbrzymi talent naszego zimowego nabytku. Dobry przegląd pola, mądrość i dojrzałość w rozprowadzaniu piłki, świetne przyjęcie. Do tego można jeszcze dopisać lekką nutkę szaleńczej fantazji młodego człowieka, która czyni z Coutinho nieprzewidywalnego piłkarza robiącego „różnicę” na murawie. Mogliśmy taki zryw „szalonej wyobraźni” obejrzeć w końcowych sekundach wygranego meczu z Hull, gdzie niczym Messi „przewiózł” kilku rywali i oddał groźny strzał na bramkę przeciwnika. Ambicja pcha go ciągle do przody, ale to dobrze – zarówno dla niego, jak i Liverpoolu. Trzymam mocno kciuki za dalszy rozwój jego kariery – oby mądrze nią pokierował, bo talent i wspomnianą wcześniej ambicję posiada bez wątpienia.

O kolejnej niewykorzystanej szansie Aspasa… (Oski_LFC)

Iago niestety nie pokazał, że zasługuje na zaufanie menedżera. W przypadku nieobecności kilku podstawowych graczy, dostał szansę zaprezentowania się i to by było właściwie na tyle. Hiszpan zaliczył chyba tylko jedno udane zagranie – do Hendersona w końcówce pierwszej połowy, kiedy to Jordan powinien strzelić gola. To zdecydowanie za mało, jak na wymagania Liverpoolu, dlatego wątpię, aby nastąpił niebawem jakiś przebłysk w jego karierze na Anfield. Sytuacja nie do pozazdroszczenia.

O wkroczeniu do Top 4 w nowym roku… (Hansav)

Liverpool przez kibiców i media traktowany jest na zasadzie „ze skrajności w skrajność”. Po zwycięstwach i zagranych w świetnym stylu meczach niektórzy widzą w nim kandydata do tytułu. Zwykle gdy balon oczekiwań zostaje napompowany, przychodzi porażka w złym stylu, taka jak na Stamford Bridge i co bardziej nerwowe osoby wykreślają zespół z walki o czołową czwórkę. Tym ważniejsze jest, by obiektywnie spojrzeć na tabelę i dojść do wniosku, że cel, który wszyscy w klubie stawiali sobie na początku sezonu, czyli wejście do Top 4, wciąż jest całkiem w zasięgu ręki. Przegrana z Chelsea była rozczarowująca i zdemaskowała wszystkie słabości zespołu, ale to właśnie takimi spotkaniami, jak to noworoczne z Hull, Liverpool może zagwarantować sobie udział w Lidze Mistrzów. Pierwsze trzy kluby się oddalają, ale jeśli drużyna będzie wygrywać z większą regularnością niż Everton, Tottenham i Manchester United, być może kibice the Reds w przyszłym sezonie znów będą mieli wtorkowe i środowe wieczory zajęte. A w tym celu kluczowe jest pokonywanie tzw. „słabszych” drużyn.

O spotkaniu z Oldham w Pucharze Anglii… (Hansav)

Na zakończenie niezwykle trudnego i wyczerpującego dla piłkarzy okresu świątecznego, czeka nas pierwsze spotkanie w tegorocznej edycji FA Cup. Przeciwnikiem the Reds będzie Oldham, które w poniżający sposób wyeliminowało Liverpool z tego turnieju w ubiegłym sezonie. Mecz rozgrywany będzie na Anfield, co powinno być dodatkowym atutem gwarantującym bezpieczny awans, jednak widmo powtórki z zeszłego roku krąży nad tym meczem. To Oldham będzie zespołem nie mającym nic do stracenia i na pewno postara się wykorzystać zmęczenie the Reds. Niech szansę gry dostaną mniej sfatygowani piłkarze, ale Brendan Rodgers musi sobie zdawać sprawę, że jego dokonania w krajowych pucharach nie robią jak na razie zbyt dobrego wrażenia. Ten pozornie łatwy mecz wymaga od niego pierwszorzędnej trenerskiej inteligencji w zarządzaniu składem i motywacją. Oczywiście to Premier League jest najważniejsza, ale kompromitacja w niczym tutaj nie pomoże.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (9)

Hills 02.01.2014 21:45 #
Hills mądrze prawi! Polać mu!
... kur..! Zapomniałem się wylogować.
:P
fellipe1892 02.01.2014 22:08 #
Patrząc szczególnie na pierwszą połowę graliśmy słabo w ataku (nie krytykuję drużyny , cieszę się ze zwycięstwa niezmiernie) i bardzo dał się odczuć brak Allena w środku. Może nie strzela goli i nie notuje asyst ale dla uważnego obserwatora widać jak scala grę wszystkich formacji, upłynnia grę, dzięki szybkiemu rozegraniu i dobrej technice.
Oby wrócił jak najszybciej a w międzyczasie może się uda kupić klasowego DM.
Arvedui 02.01.2014 22:39 #
Nie musiałem patrzeć na autora, żeby zgadnąć, że o Aspasie pisał Oskar :) Moim zdaniem, to gdyby od oceny Suareza odjąć bramkę z wolnego, to wiele lepiej od Iago nie zagrał. Widać było, że Hiszpan bardzo chciał się pokazać. Zostawiał dużo serca przy pressingu, próbując odzyskać piłkę po stracie. Cały zespół zagrał co najwyżej przeciętnie i w akcjach ofensywnych nie było tempa, polotu, prędkości. Oczywiście nie zmienia to faktu, że dobrze by było, żeby napastnik w ciągu 60 minut oddał jakiś strzał...
radoLFC 02.01.2014 23:14 #
Aspas rzeczywiście zagrał słabo, ale skreślanie go po jednym całym (prawie) meczu, jest nieco przesadne. Cięzko jest sie odnależć po długieł pauzie, a dodatkowo chłopak ciągle się aklimatyzuje w nowym miejscu, na pewno mu to nie pomaga. Niejaki Hendo to przez ponad rok grał piach a i teraz zdarza mu się bezsensownie przebiegać cały mecz. Inny przykład to Assaidi, dostał mało szans i też się nie pokazał, a teraz sie rozkręcił. tylko nie piszcie że gra w przeciętnym Stoke, bo zbrał 3 pkt Chelsea i 2 Evertonowi.
NapKejk 02.01.2014 23:21 #
Brak pomysłu na akcje w pierwszej połowie wg mnie bardziej był spowodowany ustawieniem Tygrysów. 3 obrońców, 2 ogarniętych DM'ów i Suarez piłki nie dotknął.
Marcin16 03.01.2014 00:12 #
@Avredui - z ust mi to wyjąłeś
fellipe1892 03.01.2014 00:30 #
ynwa
gorassg 03.01.2014 00:59 #
A nie uwazacie, ze 1 taki zawodnik jak Javi Martinez nie zrobilby duzej roznicy? Jesli mamy realnie myslec o lidze mistrzów to taki zakup uwazam za priorytetowy. ;)
Peter1892 04.01.2014 01:00 #
martwi mnie zdanie że uciekają trzy pierwsze zespoły. Wiem że celem na ten sezon jest 4 miejsce ale jak nie skończymy sezonu minimum na 3 miejscu to mimo wszystko będę czuł niedosyt i myślę że wielu fanów The Reds tak samo.

Pozostałe aktualności

Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (19)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed meczem z Southampton  (0)
20.11.2024 14:50, Vladyslav_1906, liverpoolfc.com
Michał Gutka specjalnie dla LFC.PL!  (11)
20.11.2024 13:31, Gall1892, własne
Mac Allister, Núñez i Díaz w reprezentacjach  (0)
20.11.2024 12:48, FroncQ, liverpoolfc.com
Trening U-21 z pierwszym zespołem - wideo  (0)
20.11.2024 09:45, Piotrek, liverpoolfc.com
Szoboszlai z trafieniem na wagę remisu  (1)
20.11.2024 09:45, Ad9am_, liverpoolfc.com