Rodgers: Ten gol doda mu skrzydeł
Brendan Rodgers uważa, że gol strzelony przed the Kop przez Iago Aspasa, który wyprowadził ekipę Liverpoolu na prowadzenie w wygranym 2:0 meczu z Oldham Athletic, może pomóc rozruszać karierę hiszpańskiego napastnika na Anfield.
W 54. minucie Aspas wykorzystał dośrodkowanie Raheema Sterlinga i po strzale z pół woleja otworzył wynik w niedzielnym pojedynku rozegranym w ramach trzeciej rundy Pucharu Anglii.
To był pierwszy gol Hiszpana w meczu o stawkę. 26-letni napastnik strzelił cztery bramki podczas przygotowań do sezonu po tym, jak latem 2013 przeszedł do Liverpoolu.
Drużyna Rodgersa przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść, kiedy James Tarkowski skierował piłkę do własnej siatki w 82. minucie. Liverpool w kolejnej rundzie Pucharu Anglii zagra z AFC Bournemouth albo Burton Albion.
– Ta bramka bardzo podbudowała Iago. Jego droga nie jest usłana różami – powiedział dziennikarzom menedżer.
– W podstawowym składzie na co dzień gra napastnik światowej klasy (Luis Suarez – dop. red.), który strzela dużo bramek. Wspiera go także Daniel Sturridge.
– Iago w większości meczów pełnił rolę rezerwowego, może z wyjątkiem początkowej fazy. Dobrze, że strzelił bramkę przed the Kop i miejmy nadzieję, że to doda mu skrzydeł.
– Wszyscy piłkarze muszą mieć swój udział. Nie można polegać tylko na 11-12 zawodnikach. Występ Brada Jonesa można zaliczyć do udanych. To bardzo lojalny bramkarz numer dwa. Nie miał dziś zbyt wiele pracy. Kiedy już musiał interweniować, wywiązał się należycie ze swoich obowiązków i dobrze rozprowadzał piłki.
Menedżer w przerwie postanowił dokonać aż dwóch korekt w składzie i ustawieniu na boisku. Luis Alberto i Victor Moses zakończyli grę już na tym etapie, a w ich miejsce pojawili się Lucas Leiva i Philippe Coutinho.
Brazylijski duet zaczął mecz na ławce rezerwowych, bowiem często występował w wyczerpującym okresie świątecznym. Rodgers przyznał, że wolał dać trochę odpocząć obu zawodnikom.
– Musieliśmy poprawić naszą grę – powiedział menedżer. – Potrzebowaliśmy na boisku więcej tempa i większej intensywności w naszych poczynaniach. To nigdy nie jest łatwa decyzja, ale za wszelką cenę chciałem uniknąć powtórki meczu.
– W takich meczach większość trenerów chce oszczędzić kilku zawodników i dać im czas na regenerację. Lucas i Coutinho, ale także inni, grali w ciężkich pojedynkach w okresie Bożego Narodzenia. Idealny scenariusz zakładał, że odpoczną, ale chcieliśmy również, aby mecz zakończył się po naszej myśli.
– Nie chcieliśmy powtórki meczu. Zależało nam na tym, by awansować do następnej rundy. Druga połowa zaczęła się dla nas pomyślnie. Zmiany dały ożywienie w naszej grze. Ostatecznie mecz zakończył się dobrym rezultatem.
– Z każdym dniem zyskujemy kolejne doświadczenia. Nie ma sensu stać i czekać aż coś się wydarzy – trzeba coś wymyślić. Czasami trzeba też narzucić tempo gry.
– Po wejściu Coutinho i Lucasa na boisku pojawiła się większa intensywność i konkretny plan działania w naszej grze. To pozwoliło nam lepiej kontrolować przebieg spotkania.
Komentarze (3)