Marsh: To trudny teren
Mike Marsh jest zdania, że zdobycie przez Liverpool trzech punktów przeciwko Stoke, na ich obiekcie, będzie trudnym zadaniem, a statystyki tylko to potwierdzają.
Ostatnim raz, kiedy the Reds wygrali w lidze wyjeździe z tym zespołem, Ronnie Whelan zdobył w końcówce meczu bramkę i miało to miejsce 3 listopada 1984 roku, na stadionie Victoria Ground.
Teraz, po 30 latach, Stoke ma nowego menedżera, Marka Hughes’a, znajduje się na 12. miejscu Premier League i są niepokonani na własnym stadionie od 7 meczów.
Przegrali oni jedynie spotkanie z Norwich,, zaś spotkania z Evertonem, Manchesterem City i Southampton kończyły się remisem.
- Stoke sprawia, że na ich stadionie bardzo ciężko gra się w piłkę. Posyłają piłkę w takie miejsca, że trzeba się bronić, a czasami jest to trudne.
- Nie chodzi tylko o Liverpool, ale o wszystkie drużyny, które tu przyjeżdżają. Są zazwyczaj silnym zespołem, gdy grają u siebie, także zobaczymy co będzie po weekendzie.
- Mają kilku bardzo wysokich piłkarzy jak Peter Crouch czy Kenywne Jones. Jednak potrafią też grać po ziemi. Mają zawodników jak Charlie Adam. Będzie więc to interesujący mecz, w zależności kogo wybiorą do drużyny.
- Jeżeli wrócą do tradycyjnego stylu gry, czyli będą grać bezpośrednio, będzie się z nimi grało bardzo trudno. Oczekujemy trudnego meczu i jesteśmy na niego dobrze przygotowani.
Drużyny spotkały w pierwszej kolejce sezonu 2013/14, w meczu, w którym Daniel Sturridge oddał instynktowny strzał z dystansu, a debiutant Simon Mignolet uratował zespołowi wynik 1:0.
Dla Hughes’a był to pierwszy mecz o stawkę jako menedżer Stoke, po tym jak przejął zespoł po Tonym Pulisie, który spędził na Britannia Stadium 6 lat.
Marsh wie, że Hughes dostał zadanie, aby dopracować filozofię klubu i mimo, że już widać subtelne zmiany, uważa on, że praca w tym zespole nie jest jeszcze zakończona.
- Starają się grać trochę więcej piłką. Starają się od obrony budować akcję i nie są tak bezpośredni. Kiedy przyszli do nas na początku sezonu, było widać, że przeprowadzane są zmiany.
- Hughes próbuje zmienić sposób w jaki grał zespół pod wodzą Pulisa i jeżeli będziemy mieli odrobinę szczęścia, zobaczymy w meczu że jeszcze mają wiele do zrobienia.
- Nie będzie to miało zbyt dużego wpływu na nas. Przygotowujemy się na mecz tak jak zwykle. Ustawimy grę w taki sposób, jak wydaje się nam, że będą chcieli grać.
- Ma w zespole wielu zawodników. Na szczęście dla nas, jeden z jego zawodników(Oussama Assaidi – dop.red.) jest nasz, więc nie będzie mógł zagrać w niedzielę. Będą więc musieli pozmieniać parę rzeczy,
Komentarze (0)