SG: Są niezwykle groźni dla każdego
Steven Gerrard ostrzegł wszystkich defensorów Premier League przed powracającym duetem Luis Suarez - Daniel Sturridge. Przed 66 minut meczu z the Potters, obronę gospodarzy męczył tylko Urugwajczyk, ale gdy dostał wsparcie w postaci powracającego po kontuzji reprezentanta Anglii, Liverpool szybko przesądził o losach rywalizacji.
- Daniel wyglądał bardzo dobrze, od momentu, gdy tylko pojawił się na placu gry. Bardzo ciężko pracował, by wrócić, odkąd nabawił się kontuzji.
- Mam ogromną nadzieję, że będzie w wysokiej formie aż do końca sezonu, gdyż mając w ataku parę Suarez - Sturridge, jesteśmy w stanie strzelić mnóstwo bramek.
- Myślę o obrońcach Stoke, którzy przez 66 minut byli non stop nękani przez Luisa. Kiedy na boisko wchodził Sturridge musieli sobie pomyśleć 'O mój Boże, teraz się zacznie.'
- Ciężko jest wejść w mecz w tak dobrym stylu, gdy zaczynasz go na ławce rezerwowych. Trudno wtedy wpłynąć na losy rywalizacji, ale Sturridge to zrobił, wypracowując jednego gola i dorzucając swoje trafienie.
- Jest świetnym piłkarzem, który ma ogromny potencjał i może zajść naprawdę bardzo daleko.
- Może stać się napastnikiem klasy światowej. Nie mam wątpliwości. Ma ku temu wszystkie predyspozycje.
Według kapitana Liverpoolu zwycięstwo Liverpoolu na Britannia Stadium może być przełomowe w walce o TOP 4 w ligowej batalii. Gerrard przypomina, że w ostatnich latach the Reds zawsze mieli ogromne problemy na stadionie Stoke.
- Wielu obserwatorów wątpiło w nasze możliwości dobrej gry poza Anfield, ale udowodniliśmy wszystkim, że stać nas na ciężką walkę o powrót do Ligi Mistrzów.
- Uważam, że pokazaliśmy różnicę w mentalności Liverpoolu na przestrzeni ostatnich lat. Jeszcze jakiś czas temu prowadząc ze Stoke 2:0, dając im dojść do remisu, prawdopodobnie mecz skończyłby się naszą porażką 2:3.
- Menadżer prosił nas w przerwie byśmy pokazali prawdziwy charakter i udowodnili, że stać nas na zwycięstwa w takich meczach.
- To nie było łatwe spotkanie. Stoke to zespół wysokich piłkarzy, którzy grają bardzo fizyczny futbol i wywierają na tobie presję przez pełne 90 minut.
- Kontrolowaliśmy grę przez niemal pierwsze 40 minut, by później na chwilę stracić koncentrację, co drogo nas kosztowało. Zastanawiałem się wówczas, czy będziemy w stanie jeszcze raz pokazać charakter i wejść na drogę zwycięstwa. Udało się nam to osiągnąć, pewnie zwyciężając.
Komentarze (0)