Aldo: SAS kluczem do Top 4
John Aldridge twierdzi, że the Reds mają duże szanse na awans do Ligi Mistrzów, jeżeli duet napastników Suárez i Sturridge będzie unikał kontuzji i urazów.
Jeżeli Daniel Sturridge i Luis Suárez będą zdrowi aż do maja, to wtedy Liverpool ma duże szanse na awans do Ligi Mistrzów.
Wchodząć z ławki w meczu ze Stoke, Sturridge miał wspaniały wpływ na przebieg spotkania. Wyglądał na sprawnego i głodnego gry.
Jego powrót na drugą cześć sezonu to duże wzmocnienie. Mam nadzieję, że dalej będzie prezentował dobrą formę, którą pokazuje od swojego transferu z Chelsea. Podanie przy drugim golu Suáreza było niesamowite. Wykazał się bystrością i dobrym przeglądem, a samo zagranie zostało precyzyjnie wykonane.
Suárez następnie odwdzięczył się koledze z ataku. Ich wzajemne zrozumienie jest wspaniałe. Mamy szczęście, że posiadamy dwóch napastników z taką kreatywnością przed bramką rywala. Dzięki temu możemy wygrywać nawet te mecze, w którym nie pokazujemy się z najlepszej strony.
Przez ostatnich kilka miesięcy przeciwnicy mocno kryli Suáreza, myśląc, że jeżeli go powstrzymają, to zatrzymają też Liverpool. Jednak co zrobią teraz? Ta dwójka wzbudza strach i sieje spustoszenie wśród obrońców. Mądrze poruszają się po boisku, dzięki czemu odnajdują dużo wolnej przestrzeni.
Zdobyte punkty ze Stoke mają ogromne znacznie. W ciągu ostatnich kilku lat przeżywaliśmy koszmary na Britannia Stadium, więc dobrze było w końcu przełamać zły czar. Graliśmy po rywalach, ze świadomością ich rezultatów. Mogło to nałożyć na chłopaków trochę presji. Musieliśmy odpowiednio zareagować i udało nam się.
Wyjazd do Stoke jest trudnym spotkaniem. W tym sezonie przegrali u siebie tylko jedno spotkanie. Możliwe, że mieliśmy drobna przewagę, biorąc pod uwagę nieobecność Roberta Hutha. Marc Wilson kiepsko radził sobie w tym meczu. Samo spotkanie było szalone. W ataku prezentowaliśmy się naprawdę dobrze, ale nasza gra w obronie pozostawia wiele do życzenia.
Nie możemy wygrywać na wyjazdach tylko wtedy, gdy zdobędziemy conajmniej trzy gole. Znowu, podobnie jak z Manchesterem City i Chelsea, wyszliśmy na prowadzenie, które straciliśmy. Nie pomógł również fakt, że Brendan Rodgers musi rotować obroną ze względu na kontuzje.
Formacja obronna powinna być ustabilizowana, a w tym sezonie takiej nie mamy. Mamy bardzo dużo kombinacji środkowych obrońców. Przez większość pierwszej połowy przeważaliśmy, ale im było bliżej końca połowy, tym bardziej traciliśmy koncentracje, co zaowocowało straconymi bramkami. Przerwa przyszła w dobrym momencie, menedżer mógł uspokoić sytuację. Będąc szczerym, uważałem, że Stoke będzie dalej łapać wiatr w żagle i wygra potyczkę. Mieli niezłe okazje, odkąd zmarnowaliśmy dwubramkowe prowadzenie.
Należy jednak pochwalić chłopaków za to, że zakasali rękawy i odwrócili losy spotkania. Nie pozwolili, by stracone bramki mocno na nich wpłynęły, a wejście Sturridge’a przechyliło szalę na naszą korzyść.
Nie wytykajcie Sterlinga palcami
Karny przeciwko Stoke był łagodnym zagraniem, ale nie powinno się obwiniać Raheema Sterlinga. Brendan Rodgers powiedział, że był to „hiszpański karny” i uważam, że precyzyjnie opisał zajście. Między zawodnikami był kontakt i z całą pewnością Sterling nie zanurkował. Wilson był trochę naiwny starając się odebrać piłkę.
Po niektórych decyzjach, które były przeciwko nam, można było się spodziewać, że karma się odwróci. To prawdziwa karuzela. Howard Webb kosztował nas punkt w meczu z Chelsea, w tym spotkaniu arbiter sprawił nam przysługę. Sterling imponował podczas gry i wywarł dobre wrażenie.
Wciąż musi się dużo nauczyć, między innymi w kwestii ostatniego podania, ale należy pochwalić jego jak i Rodgersa, który stawia na młodego zawodnika.
Mignolet potrzebuje stabilniejszej defensywy
Simon Mignolet popełnił ostatnio parę błędów, ale jest dobrym transferem Liverpoolu. Może ten błąd przeciwko Manchesterowi City, wciąż siedzi mu w głowie, ale każdy go wspiera i jestem przekonany, że szybko upora się z tym epizodem.
Bramkarz powinien lepiej zachować się przy trzecim trafieniu dla Stoke, ale moim większym zmartwieniem była postawa czwórki obrońców. Boczni defensorzy powinni powstrzymywać rywali przed dośrodkowaniami, ale w tym meczu zbyt dużo piłek było wrzucanych w nasze pole karne. Z każdej piłki robili użytek. Również nie można zostawić przestrzeni na oddanie strzału z 20 metrów.
Czas na styczniowe wzmocnienia
Byłem rozczarowany, gdy przeczytałem w sobotnim Echo słowa Brendana Rodgersa. Menedżer powiedział, że Liverpool być może będzie musiał poczekać do lata na transfery, jeżeli nie uda się zdobyć odpowiedniego piłkarza w styczniu.
Zdaję sobie sprawę jak trudno jest znaleźć wartościowego gracza w zimowym okienku i trzeba przyznać, że na razie w Premier League dokonuje się mało transakcji. Jednak jako fani wiemy, że musimy wykorzystać okienko i zapewnić sobie awans do Ligi Mistrzów.
Jeden jakościowy zawodnik mógłby zrobić różnicę. Wystarczy tylko zobaczyć jaki wpływ wywarło przybycie Sturridge’a i Coutinho w styczniu zeszłego roku.
Komentarze (5)
Sterling - Sturridge - Suarez - Suso
Sterling - Sturridge - Suarez - Suso - Salah
Jeszcze nic nie wiadomo sytuacja z Mohamedem rozwiąże sie do ostatnich dni okienka także nic straconego. No i DM... Spodziewam się dwóch piłkarzy którzy będą wzmocnienem obecnego składu i pomogą zakwalifikowac się do przyszłorocznej edycji LM bo jak nie teraz to kiedy?
FA : Liverpool to naziści!