Critchley: To wielka szansa
Wychowankowie Akademii mają szansę podążyć śladami Brada Smitha i oczarować trenera pierwszej drużyny, Brendana Rodgersa w meczu FA Youth Cup przeciwko Aston Villi.
Młodzi the Reds staną naprzeciw drużyny z Birmingham w czwartej rundzie turnieju dziś wieczorem.
Przed Świętami podopieczni Neila Critchleya pokonali po rzutach karnych Blackpool w trzeciej rundzie, co dało im okazję do zmierzenia się z reprezentacją innej cenionej akademii.
Po tym, jak debiut w pierwszej drużynie przeciwko Chelsea zaliczył Smith, a Cameron Brannagan i Jordan Rossiter zaczęli ocierać się o skład seniorów, trener drużyny U-18 motywuje swoich zawodników do pójścia w ich ślady. W wywiadzie dla liverpoolfc.com, powiedział:
– Rodgers udowodnił, że chętnie daje szanse młodym zawodnikom. Gra przeciwko Chelsea była dla Brada wielkim wyróżnieniem.
– Nie był to przecież ostatni mecz sezonu, gra „o pietruszkę”. To było starcie z Chelsea, a Brad zagrał całe pół godziny. Trener miał na ławce bardziej doświadczonych graczy, ale postawił na Brada, co jest moim zdaniem jasnym sygnałem.
– Ta sytuacja powinna ogromnie zmotywować chłopców z Akademii, którzy mogą również obserwować Jordana i Camerona, którzy siedzą na ławce w meczu drużyny seniorów.
– Wychowankowie widząc coś takiego, zdają sobie sprawę, że nie są tak daleko od pierwszej drużyny, jak im się wydaje.
– Gdyby Jordan po meczu z Blackpool usłyszał, że w następnym meczu seniorów z Chelsea usiądzie na ławce rezerwowych, na pewno by nie uwierzył.
Critchley przyznaje, że jego podopieczni muszą zagrać przeciwko Aston Villi lepiej, niż w poprzedniej kolejce.
– Byliśmy rozczarowani naszą grą przeciwko Blackpool. Zdaję sobie sprawę, że warunki nie były najlepsze, ale mimo wszystko liczyliśmy na więcej.
– Po meczu nie szczędziliśmy sobie szczerości. W szatni nie było świętowania, ale rozczarowanie. Nie trzeba było długiej rozmowy. Po tak słabej grze, czuliśmy się jak przegrani. Myślę, że to wpłynie pozytywnie na mecz z Aston Villą.
– Chłopaki wiele nauczyli się po meczu z Blackpool. Niewykorzystane sytuacje, szczególnie w drugiej połowie meczu muszą jakoś zaprocentować.
– Wyjaśniliśmy sobie wszystko i zwróciliśmy uwagę na grę indywidualną. To była szalony wieczór i nie mogę w nieskończoność myśleć o niewykorzystanych sytuacjach i niesprzyjających warunkach. Oczywiście, mam nadzieję, że nie będę musiał o tym rozmyślać po nadchodzącym meczu. Musimy po prostu zagrać lepiej.
– W rzutach karnych zdenerwowanie i strach spłynął po nas. Cieszę się, że nasz bramkarz Ryan Crump walnie przyczynił się do awansu.
Niekorzystny kalendarz rozgrywek pierwszej drużyny – domowe mecze z Aston Villą i Evertonem – oznacza, że młodzi the Reds nie zagrają na Anfield.
Critchley na tę wiadomość zareagował spokojnie:
– Seniorska drużyna ma pierwszeństwo. Wolelibyśmy grać na Anfield, ale w takiej sytuacji należy liczyć na to, że w przyszłości dostąpimy tego zaszczytu.
– Perspektywa gry na Anfield również powinna zmotywować moich podopiecznych do wyeliminowania Aston Villi.
– Stadion St. Helens jest ładnym obiektem, cieszymy się, że tam zagramy. Mamy w składzie kilku doświadczonych graczy, którzy grali tam w meczach drużyn U-21.
– Obserwując młodzieżowców naszych rywali, widzę, że będzie to spotkanie dwóch podobnie grających drużyn.
– AV ma bardzo dobry sztab szkoleniowy z Tonym McAndrew i Benem Pettym, którzy szkolą młodych graczy od wielu lat. Czeka nas trudny mecz, ale mam nadzieję, że zakończony naszym zwycięstwem.
– Szczerze mówiąc, satysfakcjonować mnie będzie nawet skromne 1:0. Bardziej od rozmiaru zwycięstwa interesuje mnie to, czy moi zawodnicy wezmą sobie uwagi do serca i zagrają lepiej niż w poprzedniej rundzie.
Komentarze (0)