Benteke: Suárez jest moim wzorem
Christian Benteke kilkanaście godzin przed meczem na Anfield w jednym z wywiadów powiedział, że wzoruje się na napastniku Liverpoolu - Luisie Suárezie. Według belgijskiego piłkarza the Villans, snajper Czerwonych jest zawodnikiem kompletnym i może się od niego wiele nauczyć.
- To zdecydowanie ścisła czołówka najlepszych napastników na świecie - powiedział Benteke.
- Najbardziej podoba mi się w nim to, że nigdy się nie poddaje. Czasem zawodnik próbuje dryblingu i swoich sztuczek z różnym efektem końcowym. Niektórzy piłkarze, gdy coś im nie wyjdzie na boisku, opuszczają głowę w dół, zaś Suárez? Nigdy! Gdy coś nie idzie po jego myśli, zrobi to jeszcze raz, a potem po raz kolejny, aż w końcu osiągnie swój cel.
- Zawsze stara się zrealizować co zamierza - strzelenie bramki. Robi to tak długo, dopóki mu się uda, co czyni go wielkim zawodnikiem.
- Znakomicie poradził sobie ze swoimi problemami, co byłoby nauczką dla jakiegokolwiek gracza.
- Widziałeś co zdarzyło się w poprzednim sezonie, a Luis wrócił teraz jeszcze silniejszy pod względem psychicznym, mentalnym i piłkarskim.
Na temat samej konfrontacji na Anfield z Liverpoolem, Benteke powiedział: - Udowodniliśmy w zeszłym sezonie, że możemy tu zwyciężyć. Tamten mecz był dla nas wspaniały i postaramy się go powtórzyć.
- Oni są w tym sezonie naprawdę świetnie dysponowani, zwłaszcza na swoim terenie. Wierzę jednak, że jeśli przeniesiemy swą postawę z drugiej połowy meczu z Arsenalem, będziemy w stanie rywalizować z nimi na równym poziomie.
- Potwierdziliśmy już w meczach z Arsenalem (ten z pierwszej kolejki Premier League), czy Manchesterem City, że stać nas na walkę z czołowymi zespołami w Anglii.
Reprezentant Belgii wypowiedział się także na temat niełatwego dla siebie okresu po kontuzji, gdy raził słabą skutecznością na boiskach Premier League.
- Krytyka jest częścią futbolu i normalnego codziennego życia. Czasem ludzie zapominają, że mam dopiero 23 lata, ale nie przejmuję się tym i staram sobie radzić z problemami. Pochlebne, czy negatywne opinie nie powinny mieć znaczenia, jeśli jesteś profesjonalistą.
- Trzeba robić swoje, gdyż wiadomo, że nie zawsze wszystko układa się różowo i trafiają się zarówno lepsze, jak i gorsze dni.
- To oczywiste, że czuję się sfrustrowany, gdy nie gram dobrze i wiem, że mogłem zrobić więcej na boisku. To fatalne uczucie, gdy po końcowym gwizdku arbitra zdaję sobie sprawę, że miałem dogodną sytuację do strzelania gola i jej nie wykorzystałem.
- W moim pierwszym sezonie w Anglii wszystko układało się świetnie, zwłaszcza w drugiej części sezonu. Wydawałoby się, że niemal co mecz, trafiałem do siatki. Ten sezon pod względem skuteczności jest dla mnie trudniejszy. Nie jest jednak najważniejsze, kto strzela bramki, kluczem są zwycięstwa Aston Villi - podsumował Benteke.
Komentarze (5)
chyba myślimy o tym samym:P