Wywiad z fanem Aston Villi
Kibic Aston Villi, James Laishley udzielił wywiadu oficjalnej stronie klubu, w którym odpowiedział na kilka pytań dotyczących sobotniego spotkania Liverpoolu z the Villans. James powiedział również o tym, dlaczego jego zespół powinien obawiać się Luisa Suáreza.
Na półmetku sezonu Villa zajmuje miejsce w środku tabeli. Jesteście usatysfakcjonowani tą pozycja w stawce?
Patrząc na grę, jaką prezentujemy w tym sezonie, jestem bardzo uradowany naszym 11. miejscem. Przegraliśmy ostatnie pięć z siedmiu meczy, jednak udało nam się utrzymać pozycję, w związku z czym bycie poza pierwsza dziesiątką jedynie różnicą strzelonych goli jest dość miłą niespodzianką. Myślę, że jeżeli skończymy wyżej, niż w zeszłym sezonie [15. miejsce - przyp. red.] to będzie to można uznać za sukces.
Jak przedstawia się sytuacja pomiędzy fanami, a menedżerem, Paulem Lambertem?
W tym momencie jest to dość skomplikowane. Bycie menedżerem Villi wiąże się z wysokimi oczekiwaniami w związku z historią i wielkością tego klubu, więc jeżeli źle nam idzie zawsze znajdą się ci negatywnie nastawieni. Jednakże osobiście bardzo lubię Paula Lamberta i sposób, w jaki stopniowo odbudowuje i ulepsza zespół. Nie ma do dyspozycji takich pieniędzy, jakie mieli O'Neil czy McLeish, więc wciąż ma u wielu fanów duży kredyt zaufania.
Christian Benteke strzelił w tym sezonie zaledwie pięć goli, w porównaniu z 19. trafieniami w zeszłym sezonie. To wciąż napastnik, którego należy szczególnie się obawiać?
W zeszłym sezonie był fundamentem zespołu, jednak teraz nie ma już takiego wkładu w drużynę. Pomimo tego wciąż jest naszym najskuteczniejszym strzelcem w obecnej kampanii. Trafił w ostatnim meczu, może to go odblokuje, gdyż zdecydowanie jest zawodnikiem, którego musicie się obawiać.
Czego możemy się spodziewać po the Villans w sobotę?
Jeżeli Lambert zdecyduje się na pozostanie przy standardowej taktyce, zagramy trzema środkowymi obrońcami i dwoma ofensywnymi bocznymi - Lowtonem i Luną. W drugiej linii zapewne pojawi się trzech środkowych pomocników oraz dwóch wysuniętych, w tym Agbolnahor, wspierający grającego na szpicy Benteke. Z reguły lepiej wychodzi nam gra na wyjazdach, tam zazwyczaj nasza taktyka oparta na kontrataku sprawdza się się najlepiej.
Eksperci mówią o tym, że Anfield znów stało się twierdzą. Co o tym sądzisz, jako fan drużyny przeciwnej?
Liverpool wygląda bardzo solidnie w tym sezonie. Zdecydowanie stać ich na awans do Champions League, szczególnie z Suárezem, który zdaje się być nie do zatrzymania. Również Henderson świetnie się prezentuje, nie wspominając już o Sturridge'u.
Co powiesz o obecnym sezonie Premier League?
W tym roku rywalizacja jest bardzo zacięta, o wiele bardziej niż przez ostatnie kilka lat. Kluby takie jak United i Tottenham wyglądają słabiej, a z kolei Liverpool, Everton czy Arsenal się wzmocniły. Wiele drużyn z czołówki poległo już na meczach z zespołami z dołu tabeli, co czyni tegoroczną edycję niezwykle nieprzewidywalną.
Poza Luisem Suárezem, kogo najbardziej obawiasz się w składzie Liverpoolu?
Powrót Sturridge'a na boisko to nie jest dla nas dobra wiadomość. Również jakość występów Sterlinga w tym sezonie bardzo się poprawiła. Każdy, kto gra obok Suáreza może być szczególnie groźny.
Spodziewasz się miejsca Liverpoolu w Top 4 na koniec sezonu?
Myślę, że walka o czwarte miejsce będzie bardzo zacięta. Liczą się jeszcze Everton, Spurs i United, jednak myślę, że styl gry Liverpoolu zaprowadzi ich w tym sezonie do Ligi Mistrzów.
Jak przewidujesz rezultat sobotniego starcia?
2:1
Komentarze (0)