BR: To będzie trudne spotkanie
Brendan Rodgers ostrzegł swoich piłkarzy przed wyjazdowym spotkaniem czwartej rundy Pucharu Anglii z Bournemouth. Według niego, jeśli chcą uniknąć niezdrowej sensacji, mecz ten będą musieli potraktować o wiele poważniej, niż pojedynek z Manchesterem United.
W zeszłym roku Liverpool odpadł z walki o Puchar Anglii na tym samym etapie po porażce z Oldham Athletic. Rodgers uświadomił swoim zawodnikom, że mogą oczekiwać równie trudnego testu ze strony piłkarzy Bournemouth, którzy z całą pewnością będą wyjątkowo wojowniczo nastawieni na taka okazję.
Kontuzje, jakie dotknęły wielu kluczowych zawodników, nie ułatwiają zadania menadżerowi Liverpoolu, który będzie zmuszony skorzystać z wielu młodych członków zespołu. A to znaczy, że Rodgers nie ma złudzeń co do wyzwania, jakim będzie spotkanie z Bournemouth.
– Myślę, że niezależnie od tego, jakie są motywacje przed meczami z Manchesterem United czy Chelsea, trzeba je zwielokrotnić na spotkania takie, jak to, ponieważ to są wyjątkowo ciężkie mecze.
– Bournemouth to dobry zespół. Eddie Howe to świetny, młody menadżer, który się tam zadomowił i dobrze ustawił cały klub. To będzie dla nas ciężkie spotkanie. Zawodnicy nie mają złudzeń. Żeby przejść do kolejnej rundy, musimy być psychicznie przygotowani na zwiększone tempo. Jesteśmy tego świadomi.
– Jeśli chodzi o zeszły rok, to nie było tak, że nie doceniałem Oldham czy jakiegokolwiek przeciwnika. Po prostu czułem, że musimy wprowadzić pewne zmiany i musieliśmy za to zapłacić. Każdy piłkarz z tego poziomu [Sky Bet Championship] chce pokazać, że jest w stanie zagrać przeciwko piłkarzowi z Premier League. Tak jest zawsze, zwłaszcza podczas spotkań wyjazdowych.
– Naszym zadaniem jest upewnić się, że jesteśmy mentalnie przygotowani na tego typu mecz i jesteśmy wstanie wykonać brudną robotę. By przejść do następnej rundy musimy korzystać z naszych umiejętności.
Tony Barrett
Komentarze (0)