Boss: Fani zasłużyli na brawa
Brendan Rodgers wypowiedział się w samych superlatywach o podróżujących fanach Liverpoolu. Menadżerowi zaimponowało ich "jedyne w swoim rodzaju" wsparcie wobec drużyny na meczu z Bournemouth.
Merseyside od południowej miejscowości oddziela 250 mil, a mimo to wyprzedano wszystkie 2000 biletów na mecz rozgrywany o wczesnej godzinie.
Kiedy sędzie zakończył spotkanie, a the Reds zameldowali się w piątej rundzie rozgrywek, Rodgers podbiegł do sektora zajmowanego przez Kopites i wyraził swą wdzięczność.
Menadżer już wielokrotnie był świadkiem niesamowitego zaangażowania ze strony fanów i wielokrotnie wyrażał swój podziw wobec nich odkąd przejął klub w 2012 roku. Jak sam mówi, z każdym razem jego zdumienie rośnie coraz bardziej.
- Byli fantastyczni - powiedział. - Dlatego podbiegłem do nich i podziękowałem za wsparcie. Świetnie się spisali.
- Na lotnisku rozmawiałem z kilkoma ludźmi. Zdarzało się, że jechali do Bournemouth bezpośrednio z pracy, żeby tylko zdążyć na mecz.
- Wszędzie pojadą za drużyną. Są niesamowici, jedyny w swoim rodzaju. Prowadzić ich drużynę to wielka przyjemność i jestem za to bardzo wdzięczny.
Komentarze (0)