Jordan: Nie jestem zdenerwowany
Jordan Henderson wypowiedział się na temat derbów Merseyside numer 222. Zawodnik wyjawił, co – z punktu widzenia piłkarza - najbardziej cieszy go w takich meczach.
W dzisiejszym spotkaniu na Anfield stawka nie może być wyższa – czwarty w tabeli Liverpool od szóstego Evertonu dzieli tylko jeden punkt.
Mecz jest jednym z najbardziej wyczekiwanych starć derbowych w roku – pomocnik the Reds podkreśla, że nie jest zdenerwowany przed swoim siódmym spotkaniem przeciwko the Toffees.
- Jestem nie tyle zdenerwowany, co podekscytowany. Już nie mogę się doczekać wyjścia na murawę. Tak samo jednak czuję się przed każdym ligowym meczem.
- Każdy punkt liczy się w walce o najwyższe lokaty na koniec sezonu. Musimy po prostu zbierać jak najwięcej „oczek” i wygrywać wszystko, co się da. Biorąc pod uwagę naszą pozycję w tabeli, jesteśmy na dobrej drodze.
- Oczywiście, derby rządzą się swoimi prawami i każdy z nas da z siebie coś ekstra, ale musimy podchodzić do tego meczu, jak do innych ligowych spotkań.
- Gramy u siebie i chcemy już od pierwszego gwizdka stosować wysoki pressing, zepchnąć ich do obrony i upewnić się, że to my dyktujemy warunki. Nie tracić piłek i mieć przewagę – to nasz plan.
Mając na koncie 9 zwycięstw na 11 meczów ligowych rozgrywanych na Anfield, Henderson wierzy, że Liverpool utrzyma świetną passę i pokona podopiecznych Roberto Martineza.
- Gdy graliśmy z nimi ostatnio, stworzyliśmy świetny spektakl. Było to spotkanie bardzo wyrównane. Podejrzewam, że dzisiaj nie będzie inaczej.
- Myślę, że w ostatnim meczu z Aston Villą pokazaliśmy kawał charakteru, remisując, mimo że przegrywaliśmy 0-2. Jasne, że chcielibyśmy wygrać, ale może właśnie ten punkt zdobyty mimo niekorzystnych warunków będzie kluczowy?
Komentarze (1)
W wywiadach jedno a w rzeczywistości twoja gra pokazuje twój strach hendo