Rodgers o współpracy SAS
Brendan Rodgers wyjaśnił, jak zabójcze duo Liverpoolu wpłynęło na defensywy drużyn ligi angielskiej. Statystyki Luisa Suarez oraz Daniela Sturridge'a są zdumiewające – w 35 meczach zdobyli łącznie 37 bramek.
Taki wynik zbliża duet SAS do rekordu Rogera Hunta oraz Iana St Johna, którzy w sezonie 1963/1964 zdobyli wspólnie 54 bramki.
Brendan Rodgers określił ich współpracę jako "wspaniałą" i wyjaśnił, jak skomplikowany trening przechodzi duet, aby maksymalnie wykorzystywać swoje możliwości.
– To wszystko zależy od taktyki – powiedział Rodgers dla Liverpool Echo.
– 3-5-2 to system, którym potrafimy grać, lecz nie jest dla mnie stylem preferowanym. Dzięki temu ustawieniu mamy sporą przewagę na bokach, lecz wolę, gdy dominujemy w środku boiska.
– Luis oraz Daniel potrafią grać na bokach, lecz jeśli którykolwiek przyjmie taką rolę, to dajemy mu dużą swobodę do przemieszczania się i próby odbioru piłki. Danielowi szczególnie odpowiada ta pozycja, jest w tym naprawdę dobry.
– Ich gra jest bardzo dynamiczna, więc nie często zostają długo na swoich założonych pozycjach. Kiedy drużyna nie jest w posiadaniu piłki, Luis i Daniel przyłączają się do obrony własnej bramki.
– To dwójka różnych zawodników, którzy idealnie pasują do tej formacji. Mamy dwie indywidualności, które cechują się różnymi umiejętnościami. Celem obydwu jest strzelanie bramek, ale swoją grą pokazują, że nie są tradycyjnym duetem napastników.
Brendan Rodgers został również zapytany o piłkarzy, którzy występują przed napastnikami.
Zwycięstwo nad Evertonem 4:0 pokazało, jak perfekcyjnie można ustawić dwóch napastników, wymieniających się na skrzydłach, oraz pomocników, którzy bezwzględnie zatrzymują każdą ofensywną akcję przeciwnika.
– Stosując tę formację, musimy upewnić się, że pomocnicy umiejętnie będą kontrolować grę w środku boiska – kontynuował Rodgers. – Z takiej roli fantastycznie w spotkaniu z Evertonem wywiązali się Steven Gerrard i Jordan Henderson.
– Zawsze będę nastawiać moją drużynę na atak, lecz przy tym należy mocno trzymać się taktyki. Moim zadaniem jest odpowiednie ustawienie zawodników w zespole.
– Wszyscy muszą najpierw zasłużyć na grę w pierwszym składzie i na pewno można było zobaczyć w tym konsekwencję podczas mojego pobytu w Liverpoolu. Drużyna przechodzi transformację; nie ustawiam jej tylko pod Luisa i Daniela.
– Wszystko zależy od maksymalnego wykorzystania potencjału każdego zawodnika. W tej chwili zespół rozwija się, a wraz z nim rozwijają się także piłkarze.
Komentarze (4)
Tak czy inaczej, ta taktyka mogłaby być naprawdę owocna, gdybyśmy grali składem :
Agger, Sakho, Skrtel - Enrique, Sterling (na skrzydłach) - Gerrard, Allen, Henderson (w środku), SAS (w ataku). Niezła obrona, mocne skrzydła, do tego solidny środek pola i kozacki atak. Może kiedyś...