Boss: Steven to klasa światowa
Brendan Rodgers uznaje opanowanie za jeden z najważniejszych atutów jego drużyny w tym sezonie, podkreślając, że bardzo duży wpływ na to ma Steven Gerrard. Kapitan potwierdził to w ostatnim meczu z Fulham, kiedy zdołał zapewnić swojej drużynie zwycięstwo, strzelając gola z rzutu karnego w doliczonym czasie gry.
Nie była to jedyna cegiełka, jaką dołożył Gerrard do zwycięstwa na Craven Cottage. W końcówce pierwszej połowy numer 8 popisał się rewelacyjną asystą do Daniela Sturridge’a, posyłając zewnętrzną częścią buta niebywale precyzyjną prostopadłą piłkę, otwierającą angielskiemu napastnikowi drogę do bramki.
Była to 9. asysta 33-latka w tym sezonie, co stanowi najlepszy, do spółki z Waynem Rooneyem, wynik w lidze. Ponadto kapitan wyrównał już swoje osiągnięcia z sezonów 2012/13 oraz 2008/09.
Rodgers, powracając do ostatniego spotkania na konferencji przed meczem w Pucharze Anglii z Arsenalem przyznał, że brakowało mu słów na odpowiednie określenie występu Gerrarda.
– Jego podanie było nie z tego świata. Dodatkowo zdołał popisać się niezwykłym opanowaniem przy wykonywaniu rzutu karnego. Steven jest niepodważalnie zawodnikiem klasy światowej – mówił menedżer.
– Można znaleźć wielu piłkarzy, którzy rozgrywają znakomite spotkania, podczas gdy ich drużyna wygrywa 2:0, ale prawdziwą klasę można zobaczyć wtedy, gdy zespół jest w tarapatach. Właśnie to pokazał Steven w środę.
Rodgers wierzy, że charakter i opanowanie jego ekipy pozwoli Liverpoolowi na odpowiedni finisz rozgrywek, które wchodzą właśnie w decydującą fazę.
– W tej chwili jesteśmy pewni siebie i wiemy, że stać nas na wiele. Rezultat meczu z Fulham to dla nas kolejny zastrzyk motywacji.
– Nie byliśmy w naszej najlepszej dyspozycji; takiej, jaką pokazaliśmy przeciwko Arsenalowi, jednak nasz występ był naprawdę dobry. Poza tym wykonaliśmy 650 podań podczas meczu, to dobry wynik.
– Najbardziej zadowalającym aspektem w tamtym spotkaniu było to, w jaki sposób zdołaliśmy dwukrotnie się podnieść, wykorzystując przy tym rzut karny w doliczonym czasie gry z pełnym spokojem. Wciąż napieraliśmy na przeciwnika, rozgrywaliśmy akcje i staraliśmy się wykorzystywać wolną przestrzeń. Dodatkowo udało nam się uniknąć panicznego wrzucania piłki w pole karne w ostatnich minutach.
– Byliśmy opanowani, graliśmy swoje i w końcu wywalczyliśmy rzut karny. Tak właśnie staramy się robić przez większość tego sezonu. Nękamy defensywy rywali, grając agresywnie i pomysłowo – zakończył Brendan.
Komentarze (3)
I jeszcze Aggera, Sakho, Skrtela, młode talenty z najwyższej światowej półki takie jak Coutinho, Sterling, Suso...
Jasne że przydadzą sie wzmocnienia klasowymi piłkarzami ale nasz potencjał na chwile obecna jest dużo większy niż chyba zdajesz sobie z tego sprawe.