Rodgers chwali Sturridge’a
Menedżer The Reds, Brendan Rodgers pochwalił Daniela Sturridge’a za swój wybitny postęp wobec tego, że Anglik zbliża się do klubowego rekordu. Numer 15 zdoła złamać niepobite od 90 lat osiągnięcie Dicka Forshawa, jeżeli trafi do bramki Arsenalu w niedzielnym meczu w Pucharze Anglii.
Wynik sprzed niemal wieku w swoim czasie zdołał wyrównać John Aldridge, jednak Sturridge ma teraz szansę na zapisanie się na stałe w kartach historii klubu [chodzi o strzelenie gola w dziewięciu kolejnych meczach – przyp. red.].
– Forma Daniela jest niebywała – mówił Rodgers gazecie Liverpool Echo.
– Posiada naturalny instynkt strzelecki. Można to było zauważyć już kiedy grał w drużynach juniorskich.
– Myśli o strzale na bramkę już z odległości 30 jardów [27 metrów – przyp. red.] od bramki. Dzięki swojemu instynktowi wypracowuje sobie sytuacje bramkowe i bardzo często sprawia bramkarzowi kłopoty.
– Dodatkowo jest niepokonany w pojedynkach „jeden na jeden”. Razem z Luisem brylują jako najlepsi strzelcy ligi. Daniel zawsze stanowi realne zagrożenie. Wie, że najważniejsza jest drużyna, a jego zadaniem jest strzelanie goli.
– W ostatnim sezonie pokazał, że potrafi być bardzo regularny w strzelaniu bramek, jeżeli tylko będzie dostawał szansę i pozostawał w dobrej kondycji.
Pomimo aktualnie świetnej formy Sturridge’a, Rodgers daje do zrozumienia, że to jeszcze nie koniec postępów Anglika.
– Myślę, że wciąż może zdobywać więcej goli – dodał.
– Może opanować grę także w innych sektorach, co zwiększy liczbę pozycji, z których będzie mógł zdobywać gole. Daniel wciąż jest młodym graczem i przed nim jeszcze wiele lat gry na najwyższym poziomie. Staramy się natchnąć piłkarzy przybywających do klubu, aby uczyli się i nieprzerwanie poprawiali swoją grę.
– To dla mnie ogromny powód do dumy, kiedy widzę wyraźny indywidualny postęp piłkarzy. Przychodzą tu, aby tworzyć drużynę, jednak każdy chce poprawiać się indywidualnie.
– Daniel to tylko jeden z przykładów. Wielu piłkarzy zaliczyło bardzo wyraźny progres, chociażby Raheem Sterling, Jordan Henderson czy Martin Škrtel.
– Spójrzcie chociażby na Luisa, którego gra zawiera się w absolutnej światowej czołówce. Również Steven Gerrard jest dobrym przykładem, wystarczy zwrócić uwagę na to, na jakiej pozycji gra. Ci wszyscy piłkarze razem tworzą naprawdę fascynującą drużynę.
Poza tym Rodgers przyznał, że forma Luisa Suáreza podnosi poziom występów innych piłkarzy, szczególnie Sturridge’a.
– Myślę, że naprawdę wielcy piłkarze potrafią natchnąć kolegów, aby grali lepiej – mówił menedżer The Reds.
– To jest różnica pomiędzy wielkim, a jedynie dobrym piłkarzem. Mając dwójkę takich u nas w drużynie, daje nam to dużo pewności siebie i rozmaitych możliwości. Obaj są niezwykle utalentowani.
– Luis, poproszony o odegranie szerszej roli w drużynie, pokazał, że jest prawdziwie zespołowym graczem. Robi to, co najlepsze dla drużyny i wymagamy tego od wszystkich zawodników. Zawsze będzie odnajdywał się w dogodnych pozycjach strzeleckich, ponieważ gra i atakuje w tych strefach boiska. Daniel jest lepszy w grze na środku, z racji zabójczego tempa, jakie potrafi narzucić.
– Obydwaj są znakomitymi napastnikami, jednak nie wymagam od nich więcej, niż od innych piłkarzy i to jest klucz to naszego sukcesu do tej pory – zakończył.
Komentarze (12)
Trochę poszperałem, bo Sky w artykule nie podało co to był za rekord, ale już Liverpool Echo zdradziło o co chodzi. Jeżeli Sturridge strzeli gola to będzie to jego 9. bramka w 9 meczach z rzędu we wszystkich rozgrywkach, czyli ów rekord klubu.
Nie to żebym się czepiał, trzeba czytać powoli lecz zrozumiale ;-)
YNWA ! ! !