Aly: Czekam na to, co się stanie
Ally Cissokho, pomimo krytyki jaka spada na jego barki, czeka na decyzję klubu odnośnie jego przyszłości w Liverpoolu po zakończeniu okresu wypożyczenia.
Francuz został sprowadzony na Anfield na zasadzie rocznego wypożyczenia z Valencii. Swoją przygodę w klubie zaczął jednak w najgorszy z możliwych sposobów, w spotkaniu Capital One Cup przeciwko Notts County doznał kontuzji kostki.
Uraz sprawił, że Cissokho znalazł się przez pewien czas poza składem, co zdecydowanie utrudniło jego okres aklimatyzacji i poznawania angielskiego futbolu. Sam zainteresowany doskonale zdaje sobie sprawę, że niektóre osoby do dziś nie przekonały się co do jego umiejętności.
Francuski defensor nie przejmuje się jednak krytycznymi uwagami kierowanymi w jego stronę. Podkreśla, że zależy mu na tym, by być ważną częścią układanki Brendana Rodgersa.
– W moim debiucie przeciwko Notts County już po pięciu minutach doznałem kontuzji. To było skręcenie stawu skokowego – mówi Cissokho w wywiadzie dla L’Équipe.
– To była najgorsza kontuzja w mojej dotychczasowej karierze. Musiałem poddać się operacji w Londynie.
– To był dla mnie trudny moment. Moja adaptacja w nowym środowisku została opóźniona.
– Krytyka? Jestem do niej przyzwyczajony. Niech ludzie mają swoją opinię. Ja zajmuję się możliwie najlepszą grą na boisku.
Cissokho mówi, że ma świadomość jaką wspaniałą historię ma Liverpool. Podkreśla, że sprawia to, iż odczuwa niezwykłą dumę z możliwości występów w barwach the Reds.
– „You’ll never walk alone” – hymn Liverpoolu. Ten utwór inspirował mnie już kiedy byłem dzieckiem. Jest piękny i niepowtarzalny. To była dla mnie niezwykle wzruszająca chwila gdy mogłem usłyszeć go występując w czerwonej koszulce naszego klubu.
– Myślałem wtedy o tym, jak wiele trudnych chwil przeżyłem, jaką ciężką drogę musiałem przejść by znaleźć się w tym miejscu i spełnić swoje marzenie.
Francuz jasno odniósł się do swojej przyszłości. Ma nadzieję, że będzie mu dane na dłużej zostać w Liverpoolu. Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że decyzja odnośnie jego dalszej kariery zależy również od porozumienia między klubami.
– Valencia jest oczywiście wielkim zespołem, ale obecnie ma duże problemy finansowe.
– Staram się dać całe serce Liverpoolowi. Na koniec sezonu zobaczymy jaką decyzję podejmą oba kluby.
– Jeśli okaże się, że muszę opuścić Liverpool, odejdę. Na ten moment staram się robić swoje. Daję z siebie wszystko i to jest najważniejsze.
Komentarze (9)