Aldo: Dwanaście finałów
Były zawodnik Liverpoolu John Aldridge stwierdził, że to banał, ale the Reds czeka teraz dwanaście finałów. Według niego jednak żaden nie powinien być teraz ważniejszy od meczu ze Swansea.
Zwycięstwa nad Arsenalem i Fulham w zeszłym tygodniu umocniły drużynę Brendana Rodgersa na czwartym miejscu tabeli Premier League.
The Reds w zawadiackim, ofensywnym stylu zdobyli komplet punktów w szesnastu spotkaniach Premier League i strzelili 66 bramek, z których ponad połowę zanotowali Daniel Sturridge oraz Luis Suarez.
John Aldridge, który zdobył mistrzostwo z Liverpoolem w sezonie 1987/1988, uważa że Czerwoni muszą zachować maksymalną koncentrację we spotkaniach do końca sezonu.
– Mamy przed sobą dwanaście finałów. Musimy koncentrować się na każdym kolejnym spotkaniu.
– Powinniśmy dostać się do Ligi Mistrzów i postarać się być nad Arsenalem. Dlaczego nie? Myślę, że oni są do dogonienia.
– Nie wiem co z Chelsea i City. Te drużyny jeszcze przyjadą na Anfield. Drużyna Rodgersa ma spory potencjał, stać ją na strzelenie bardzo dużej liczby bramek do końca sezonu. Jeśli będziemy grać dobrze na wyjeździe i u siebie, nie wiadomo gdzie skończymy.
– Możemy znaleźć się nawet na najniższym stopniu podium. Aby zdobyć tytuł, należałoby pokonać Chelsea i City u siebie oraz liczyć, że drużyny te pogubią punkty w innych spotkaniach. Musimy spróbować to uczynić i zobaczymy, gdzie nas to zaprowadzi.
– Wszyscy wiemy, jak ważne jest dla nas Top 4. Gramy fantastyczny futbol i świetnie jest oglądać zbudowaną przez Rodgersa drużynę.
– Musimy też zachować jak najwięcej czystych kont do końca sezonu. Swansea jest aktualnie w takiej formie, która pozwala nam wierzyć w pewne trzy punkty.
Liverpool został wyeliminowany z Pucharu Anglii w piątej rundzie podczas niedzielnego spotkania przeciwko Arsenalowi na Emirates. The Reds przegrali z Kanonierami 1:2, tracąc tym samym szanse na zdobycie ósmego FA Cup w historii.
W przeciwieństwie do Liverpoolu, rywale Czerwonych grają w tym sezonie w europejskich pucharach. Często sugeruje się, że fakt ten może działać na korzyść drużyny Brendana Rodgersa. John Aldridge się zgadza.
– Manchester City, Chelsea czy Arsenal grają na kilu frontach. My natomiast możemy się skupić na pozostałych dwunastu spotkaniach do końca sezonu.
– Wiem, że to banał, ale powinniśmy skupiać się tylko na najbliższym meczu. Ze Swansea powinniśmy zagrać tak jak z Evertonem czy Arsenalem. Ważne jest, aby zdobywać komplet punktów, kiedy grają inne drużyny z czołówki.
– Myślę, że fakt grania tylko w Premier League jest na naszą korzyść. Tottenham gra jeszcze w Lidze Europejskiej, co również rozprasza.
Zarówno Sturridge, jak i Suárez są w kapitalnej formie podczas trwającego sezonu. W meczu przeciwko Arsenalowi Anglik mógł pobić rekord klubowy, strzelając bramkę w dziewiątym spotkaniu z rzędu.
Aldridge przewidział imponującą formę Sturridge’a, gdy ten przechodził do Liverpoolu z Chelsea.
– On był genialny. Trudno jest przychodzić do takiego klubu jak Liverpool, podczas gdy oczekuje się od ciebie strzelania bramek.
– Zawsze wiedziałem, że stać go na zdobywanie dużej liczby bramek. Brendan spotykał się z nim na treningach wiele razy.
– Muszę jednak powiedzieć, że Sturridge przeszedł moje oczekiwania, zdobywając tyle bramek w tak niewielu spotkaniach. To dobrze wróży. Musimy zatrzymać go w klubie tak długo, jak to tylko możliwe.
– Ludzie zawsze pamiętają strzelców bramek. Nie ma powodu, dla którego Sturridge nie chciałby bić rekordów zostać w klubie przez dłuższy czas.
Komentarze (2)