Agger zagra z Southampton
Daniel Agger zagra w nadchodzącym meczu z Southampton dzięki dobrej postawie na treningach w Melwood. Obrońca Liverpoolu został ściągnięty z boiska po godzinie gry w spotkaniu ze Swansea, a Brendan Rodgers przyznał, że ta decyzja nie była wymuszona problemami zdrowotnymi zawodnika.
Na konferencji prasowej w czwartek Rodgers wyjaśnił, dlaczego Agger zszedł z boiska oraz wyjawił, że w najbliższym meczu Duńczyk rozpocznie spotkanie w podstawowej jedenastce.
– Wiele mówiło się w tym tygodniu o Aggerze, lecz całkiem niesłusznie. To co przydarzyło się Danielowi w zeszłym tygodniu, zdarza się każdemu zawodnikowi – powiedział Rodgers.
– Mówiono o nim tak wiele tylko dlatego, że jest obrońcą. Zrobiliśmy zmianę w spotkaniu ze Swansea i wygraliśmy. Nie ma różnicy czy schodzi piłkarz defensywny, pomocnik czy napastnik.
– W drużynie nikt nie jest pewny swojego miejsca. Daniel przyjął moją decyzję jak prawdziwy mężczyzna.
– W tym tygodniu na treningach sprawuje się znakomicie, dlatego zagra z Southampton. Nie mam nad tym żadnych wątpliwości.
Liverpool przegrał ostatnie dwa spotkania z drużyną Southampton. Ostatni raz \we wrześniu zeszłego roku, kiedy the Reds ponieśli porażkę 1:0 na Anfield. Rodgers podkreślił, że Liverpool bardzo rozwinął się od tego momentu – the Reds zajmują obecnie czwarte miejsce w tabeli Premier League – a drużyna jest pewna swoich umiejętności.
– Poprawiliśmy sporo od tego czasu – powiedział Rodgers. – Tamtego dnia [w meczu z Southampton we wrześniu – przyp.red.] kilku kluczowych zawodników. Dokonaliśmy paru zmian na różnych pozycjach, które jednak nie okazały się skuteczne.
– To jednak nie oznacza, że przed nami łatwe spotkanie – wręcz przeciwnie. Stadion Southampton był zawsze trudnym obiektem do zdobycia, szczególnie dla Liverpoolu na przestrzeni ostatnich kilku lat.
– Wierzymy w naszą drużynę i jesteśmy pewni siebie. Wiemy, co chcemy osiągnąć w każdym meczu i robimy wszystko, aby ten cel zrealizować.
Komentarze (3)
Na pewno The Red' s nie mogą dać się zepchnąć do obrony. Choćby jak Arsenal, który do przerwy przegrywał ze Świętymi 2:0. Southampton, gdy im się pozwoli, gra naprawdę efektownie i potrafi przycisnąć.