Discroll o wymaganiach Rodgersa
Glen Driscoll pracował już z wieloma zasłużonymi i doświadczonymi menedżerami, jednak jest pewien tego, że żaden z jego poprzednich współpracowników nie wymagał więcej od swoich podopiecznych niż Brendan Rodgers, co zdradza w wywiadzie dla oficjalnej strony klubu.
Szef przygotowania fizycznego the Reds, podczas swojej ośmioletniej przygody z Chelsea pracował chociażby z José Mourinho, Avramem Grantem, Luizem Felipe Scolarim, Guusem Hiddinkiem czy Carlo Ancelottim.
Driscoll spełniał w klubie ze Stamford Bridge rozmaite role. Był między innymi szefem fizjoterapii, przygotowania fizycznego czy członkiem sztabu odpowiedzialnym za profilaktykę kontuzji.
W 2011 roku wyjechał z Londynu, aby połączyć siły z Brendanem Rodgersem. Obaj panowie poznali się już dekadę wcześniej w akademii Reading FC.
Wspomniana dwójka przyjechała na Anfield po tym, jak trener z Irlandii Północnej objął stery zespołu Liverpoolu. Driscoll był jednym z członków sztabu, który dołączył wtedy do personelu the Reds.
– Brendan to menedżer, który potrafi inspirować piłkarzy i jednocześnie wymagać od nich bardzo wiele. Jest najbardziej wymagającym trenerem, z jakim miałem okazję pracować – mówił Driscoll oficjalnej stronie klubu.
– Taktycznie, chce aby jego piłkarze byli tak nieustępliwi, jak energiczni w pressingu, ale równocześnie szybko przeprowadzali akcje i kontry. Większość zespołów skupia się albo na jednym, albo na drugim.
W tym sezonie nietrudno jest zauważyć znaczny progres efektywności pressingu w zespole kierowanym przez Rodgersa. Przeciwnicy często mają trudności z operowaniem pod presją narzuconą przez liverpoolczyków. Przekonały się o tym m.in. zespoły Tottenhamu, Evertonu i Arsenalu, po tym, jak zostały zdemolowane przez the Reds.
Driscoll wyjawia, jak duże znaczenie dla poprawy kondycji piłkarzy w ostatnich kolejkach sezonu ma natura treningów kierowanych przez Rodgersa.
– Zaangażowanie piłkarzy w to, aby zawsze dawać z siebie wszystko na treningu, pomaga im w osiągnięciu wyżyn swoich możliwości podczas meczów.
– Wygląda na to, że w tym zespole występuje efekt podobny do reakcji łańcuchowej, który pozwala zawodnikom stawać coraz lepszymi na przestrzeni całego sezonu.
– Ważnym czynnikiem jest mentalność, która musi iść w zgodzie z wymaganiami menedżera. Jeżeli wszystko działa w taki właśnie sposób, piłkarze rozwijają się. Mamy bardzo dobre sygnały, które na to wskazują. Jesteśmy teraz w świetnej formie.
Komentarze (0)