Inspiracje, wzloty i upadki Sturridge’a
Napastnik Liverpoolu przełożył imponującą formę z klubu na występ w barwach reprezentacji. W ostatnim spotkaniu z Danią zdobył jedyną, zwycięską jak się potem okazało bramkę.
Daniel Sturridge wyjawił, że Diego Maradona i jego postawa na boisku przed laty, zainspirowały go przed spotkaniem z Danią.
Anglik na Wembley zdobył w środę jedynego gola, gdy strzałem głową wykończył celne dośrodkowanie Adama Lallany.
Była to dopiero trzecia bramka Sturridge’a w dziesięciu ostatnich występach w reprezentacji.
24-latek skomentował swoją pozycję w składzie Anglików, ale niechętnie wypowiada się o mundialu w Brazylii.
Wciąż powtarza, że ciągle ma wiele do poprawy w swojej grze i aby to poprawić, podpatruje i śledzi występy dawnych piłkarskich gwiazd.
– Po południu przed meczem z Danią, oglądałem urywki z występami, sztuczkami, zwodami, zachowaniem na boisku Maradony – powiedział Sturridge.
– Mam wiele inspiracji. Oglądałem filmiki z wieloma zawodnikami jak na przykład Michael Owen, Paul Gascoigne, Pelé, Ronaldo – wszyscy byli świetnymi napastnikami przede mną – skromnie dodał Anglik.
– Nie ma gwarancji, że znajdę się w składzie na mundial w Brazylii, ale pracuję jak najmocniej potrafię, staram się, aby jednak wystąpić na Mistrzostwach Świata.
– Najważniejsze to ciągle pracować, nie spoczywać na laurach. Nieważne ile mam lat, ile bramek zdobyłem itd., zawsze mam coś do poprawy, coś nad czym muszę popracować na treningach.
– Trzeba wycisnąć z siebie jak najwięcej się da, aby być najlepszym.
Sturridge jest w trakcie niesamowitego sezonu. W 24 spotkaniach zdobył 21 bramek dla Liverpoolu we wszystkich rozgrywkach. Jest drugim w klasyfikacji strzelców Premier League, za Luisem Suárezem – kolegą z drużyny.
Bramki obu zawodników pozwoliły włączyć się drużynie do walki o mistrzostwo Premier League, a sam Sturridge wyklarował się jako pierwszy wybór na typową dziewiątkę w reprezentacji prowadzonej przez Roya Hodgsona.
Hodgson wspominał w jednym z ostatnich wywiadów, że Sturridge’a stać na 100 występów w kadrze. Do tej pory zawodnik zaliczył 10 meczów i 3 bramki dla dorosłej reprezentacji.
To niesamowita zmiana dla Sturridge’a. Zawodnik w styczniu 2013 roku za 12 milionów funtów przybył na Anfield z Chelsea, gdzie był rezerwowym, a trenerzy The Blues zamiast na niego stawiali na Fernanda Torresa, Didiera Drogbę, Salomona Kalou, a potem Dembę Ba. Sturridge często siadał na trybunach, jednak po przejściu do Liverpoolu jego sytuacja diametralnie się zmieniła. Wyrósł na najlepszego angielskiego napastnika i imponuje formą od początku pobytu w klubie z czerwonej części Merseyside. Zawodnik ma wsparcie u trenera i zaufanie kibiców.
Sturridge często w wywiadach przyznaje, że wiele dała mu gra u boku Suáreza.
– Wiele się od niego nauczyłem, ale przede wszystkim dostałem szansę regularnej gry i to wpłynęło najmocniej na moją dyspozycję.
– Siadając na trybunach czy ławce rezerwowych, nie dostając ani minuty na boisku, stajesz się bezproduktywny. Jeśli jako młody zawodnik nie grasz, trudno tutaj mówić o progresie.
– Liczy się drużyna – nieważne, że czuję się świetnie, jestem zaszczycony, że mam szanse reprezentować barwy takiego klubu jak Liverpool i co jakiś czas zakładać koszulkę reprezentacji. To niesamowite.
– Doświadczeni zawodnicy bardzo pomagają. Młodzi wchodzący do składu mają ogromne wsparcie u nich i od początku ogromny kredyt zaufania.
– Za wszystko dziękuję Bogu i jemu oddaję wszystkie zasługi. Chyba zostałem pobłogosławiony.
– Robię wszystko to, do czego byłem przygotowywany w młodości. Nie ekscytuję się za bardzo, bo dzięki możliwości gry mogę pokazać swoje możliwości.
– Wszystko, co dzieje się obecnie, jest kapitalną sprawą. Pokornie przyjmuję to i dziękuję Bogu oraz trenerom za wiarę we mnie. Jestem szczęśliwy obecnym biegiem wydarzeń.
Ogromna wiara w Boga pojawiła się u Sturridge’a podczas ciężkiego pobytu w Chelsea. Doświadczony sprawdzaniem na różnych pozycjach, Anglik znalazł wreszcie idealną pozycję dla siebie na boisku.
– Miałem ciężkie okresy w swojej karierze. Jestem zwykłym człowiekiem – dodał.
– Wiele razy miałem „doła”. Wiele razy byłem smutny brakiem gry, niedostawaniem szans na występ.
– To wszystko przeszłość, za co dziękuję Bogu. To była długa podróż, ale chyba znalazłem swoje miejsce.
Jestem szczęśliwy z uwagi na wszystkie szanse, jakie mnie spotykają, staram się jak najlepiej je wykorzystywać. Pracuję najciężej jak się da i zawsze na boisku daję z siebie 100%.
Sturridge wierzy, że jego przypadek może być przykładem dla wielu młodych, że można stawić czoła przeciwnościom losu i osiągnąć wiele, mimo tego, że niewielu na ciebie stawiało.
– Myślę, że ważne dla młodych jest uświadomienie ich, że piłka nożna nie jest łatwą drogą do sukcesu. To ciężka, wyboista droga.
– Będziesz miał wzloty i upadki. Moja droga jeszcze się nie skończyła, nie jestem zawodnikiem kompletnym. Młodzi muszą zdać sobie sprawę, że każdy mecz, każdy trening jest okazją do poprawy swoich umiejętności, okazją, którą trzeba wykorzystać.
– Nieważne ile osiągnąłeś, zawsze można zrobić więcej, szczególnie w piłce. Nieistotne ile bramek strzeliłeś, ciągle masz kolejne do zdobycia. Wszystko jest możliwe jeśli wierzysz w siebie i masz okazję zaprezentowania swoich umiejętności.
W meczu z Danią wystąpiło aż pięciu zawodników Liverpoolu w podstawowym składzie reprezentacji Anglii. Taka sytuacja wydarzyła się po raz pierwszy od 37 lat od roku 1977, kiedy to Anglia pokonała Luksemburg 2:0 a w składzie mieliśmy Raya Clemence’a, Emlyna Hughesa, Raya Kennedy’ego, Terry’ego McDermotta i Iana Callaghana z Liverpoolu.
Raheem Sterling świetnym występem z Danią zgłosił swoją kandydaturę po bilet na samolot do Brazylii. Zawodnik Liverpoolu otrzymał nagrodę zawodnika meczu i był wyróżniającą się postacią na tle kolegów z reprezentacji.
Sturridge nie był zaskoczony dobrą postawą kolegi z drużyny.
– Raheem to świetny gość. Świetnie się z nim dogaduję, często żartujemy – powiedział Sturridge.
– Myślę, że miał łatwiej, bo w składzie Anglii był kapitan Liverpoolu i kilku kolegów z drużyny, z którą gra na co dzień. Jordan Henderson grał na jego stronie, podobnie jak Glen Johnson. To nieco ułatwiało, ale wciąż, zanotował doskonały występ i chwała mu za to. Gra niecodzienny, wspaniały futbol.
– Raheem już od bardzo młodego wieku dostaje szanse na regularną grę i to procentuje. Już teraz wyrasta z niego wspaniały zawodnik. Jeszcze raz powtórzę: dla młodych najważniejsze jest to, aby grać regularnie – zakończył Sturridge.
Komentarze (3)
Cieszy widok naszych w kadrze, w Brazylii taki skład co mecz!
Niech Jezus cię błogosławi Daniel :) <><