Moyes o meczu z Liverpoolem
David Moyes zdaje sobie sprawę przed jak trudnymi spotkaniami w tym tygodniu staną jego podopieczni, którzy najpierw zmierzą się z Liverpoolem, by kilka dni później spróbować odrobić stratę 2 bramek z Pireusu w 1/8 Ligi Mistrzów.
Kolejnym wielkim sprawdzianem formy drużyny Czerwonych Diabłów będą derby Manchesteru.
Moyes dostrzega świetną formę Liverpoolu w tym sezonie, mimo to, pozostaje optymistą przed niedzielną rywalizacją na stadionie United.
- Ewentualne zwycięstwo z the Reds byłby dla nas prawdziwym zastrzykiem pozytywnej energii. Zdaję sobie doskonale sprawę, jakie znaczenie dla naszych kibiców mają ewentualne wygrane z Liverpoolem.
- W tegorocznej kampanii mieliśmy z nimi okazję rywalizować dwukrotnie i za każdym razem były to bardzo zacięte pojedynki.
- To historyczne mecze, które trwają od wielu wielu lat. Uważam, że pod względem prestiżu nie ma ważniejszego spotkania w całym sezonie w Premier League.
- Owszem Liverpool może czuć się faworytem rywalizacji z uwagi na swoje miejsce i sytuacje w tabeli, ale my na pewno nie złożymy broni.
- Notują świetny sezon, lecz naszym celem jest zrobienie wszystkiego, co możemy, by z nimi wygrać.
- Chcemy czynić systematyczne postępy i wyłączając ostatni mecz w Lidze Mistrzów z Olympiakosem tak czynimy. Niewątpliwie idziemy właściwą drogą i mogę obserwować to w czasie codziennych treningów z zespołem. Moi piłkarze dobrze się prezentują i są głodni wygranych.
Komentarze (13)
Mówiąc poważnie, nic złego w tym zdjęciu nie widzę. Sam nie lubię obrażania innych klubów, ale to zdjęcie w żaden sposób nikogo nie obraża. Nie róbmy tu FA i nie uskuteczniajmy poprawności politycznej.
Nie chce toczyć tutaj z Wami jakieś wojenki na internety ,po prostu czuje się odpowiedzialny za dbanie o wizerunek Mojego i Waszego klubu.
Mam dystans. Nawet fakt ,że podałem swój wieku ,z którego w bezlitosnym świecie internetu można spokojnie zakpić pisząc głupoty w stylu "gówniarz" , "maolat" itp. powinno sprawić że żaróweczka się nad głową zaświeci.
Ale nie w moim dystansie, czy też jego braku, rzecz. Trzymamy dystans ? Ok ,trzymajmy go do wszystkiego.
To czy jest to "szukanie dziury w całym" ,czy też próba zwrócenia uwagi na ważny element komensalizmu w społeczności internetowych kibiców jest zależne tylko od tego jak istotny jest dla nas cel rozmowy. Do Administratora nie trafiłem ,może do większości z Was też nie. Miło byłoby mi jednak gdybym trafił chociaż do jednego kibica. Tego jednego kibica ,który pomyśli sobie "nie ważne czy jestem na stronie LFC, czy odwiedzam stronę Chelsea . Nie ważne czy jestem w szkole ,kościele ,czy na ulicy ze znajomymi. Może jednak warto wszędzie zachować ten szacunek. W końcu tak zachowują się dojrzali ludzie."
http://bi.gazeta.pl/im/5/10715/z10715335Q,Phil-Jones.jpg
"Sam nieraz przeglądam strony innych klubów, ale na nich nie piszę, bo to by się mijało z celem funkcjonowania tych stron. Nawet jak widzę gdzieś jakąś wrzutę na Liverpool, to traktuję ją tak, jakby jej nie było, bo to po prostu nie moje miejsce w sieci."
A to nie Ty na "kanonierzy.onet.pl" toczyłeś wojnę z fanami Arsenalu, gdy Suarez chciał przejść do Arsenalu? Tak mi się coś wydaje :)
@klosiek
W pełni się zgadzam z tym, że należy szanować inne kluby i ludzi z nimi związanych ale zauważ, że to jest zwykłe zdjęce zrobione w czasie meczu; nie żadna przeróbka ani zdjęcie z ukrycia jak wychodzi nagi z basenu w swojej rezydencji. Popadanie w skrajności mogłoby spowodować, że przy wszystkich newsach byłyby zdjęcia do dowodów osobistych żeby nikogo nie urazić