SOU
Southampton
Premier League
24.11.2024
15:00
LIV
Liverpool
 
Osób online 1311

Pewność siebie najważniejsza


Menadżer Manchesteru United mógłby się uczyć od swego rywala z Anfield o tym, jak podołać wyzwaniu, jakim jest przejęcie stanowiska po legendarnym poprzedniku.

– Aby być menedżerem na takim poziomie – powiedział wczoraj Brendan Rodgers, siedząc w pokoju ozdobionym pamiątkami po wielkich chwilach w historii Liverpoolu – trzeba być pewnym siebie, trzeba w siebie wierzyć. Człowiek nie przejmuje się tym, kto siedzi za nim, albo kto patrzy na niego gdzieś z góry. To się nie zdarza, kiedy jest się na takim poziomie menedżerki.

Było to odpowiedzią na pytanie, czy potrafi zrozumieć to, co czuje David Moyes podążając śladami Sir Aleksa Fergusona w Manchesterze United. Rodgers zasugerował, że nie ma takiej potrzeby, ponieważ menedżerowie tacy jak on sam i Moyes, nie wspominając nawet Fergusona, mają przekonanie i pewność siebie, które pozwalają im po prostu wykonywać ich pracę. Rodgers wspomniał jak sam stanął przed takim zadaniem, kiedy zastąpił Kenny’ego Dalglisha: „W ogóle się tego nie bałem” – powiedział.

Rodgers emanuje pewnością siebie. I tak jest od momentu kiedy znalazł się w klubie w czerwcu 2012, mniej niż dwa i pół roku po tym, jak został zwolniony przez Reading. Z ewangeliczną gorliwością mówił o swej futbolowej filozofii i jak, dzięki jego menedżerce, rywale będą się bać podróży na Anfield. A przecież w poprzednim sezonie Liverpool wygrał zaledwie 6 z 19 meczów ligowych, które rozegrał u siebie. Wyraził również nadzieje, że kiedy zakończy pracę w Liverpoolu, to co osiągnie, pozwoli mu na to, by „stać w jednym szeregu razem z wieloma wielkimi menedżerami”.

Biorąc pod uwagę to, że odziedziczył bardzo słaby zespół i doświadczył bardzo trudnego startu na Anfield – dwa zwycięstwa w 11 ligowych meczach, nie wspominając o dyskusji z zarządem na temat zasad przeprowadzania transferów i telewizyjnego dokumentu „Being: Liverpool”, który wiele mu nie pomógł – transformacja, którą przewidział Rogers, jest niezwykła.

Liverpool nie tylko jest na drugim miejscu w tabeli (aczkolwiek na razie, bo właściwie na trzecim, za faworytami w walce o mistrzostwo – Chelsea i Manchesterem City), ale ma 11 punktów przewagi nad United, w którym przejście od Fergusona do Moyesa, mówiąc delikatnie, jest o wiele mniej łagodne.

Liverpool wygląda teraz na zespół zgodny z wyobrażeniem swego menedżera – pewny siebie, pełen energii, inteligentny, mający jasną wizję tego, w jaki sposób chce grać. Ich podejście również ewoluowało znacząco od pierwszych miesięcy: od opartego na posiadaniu piłki, który Rodgers określił „śmiercią przez futbol”, do opartego na wysokim tempie, kontrataku i „kontr-pressingu”. Ten styl przynosi wspaniałe efekty teraz, ponieważ piłkarze, których ma – tacy jak Jordan Henderson, Raheem Sterling, Daniel Sturridge i Luis Suárez – wspięli się w ciągu ostatnich kilku miesięcy na wyżyny, które wcześniej trudno było sobie wyobrazić.

Rodgers mówi, że jest to wynikiem wspólnej wiary – jego, pracowników, piłkarzy i ludzi ponad nimi – w to co chcą osiągnąć technicznie, taktycznie i duchowo. Aż kusi, by zastanowić się, czy taka sama wspólna wiara, albo taka sama wspólna wizja istnieje w tym sezonie na Old Trafford, gdzie Moyes ma tak wielkie trudności w narzuceniu swych idei grupie piłkarzy, którzy wydają się okazywać syndromy „wycofania się”, odkąd Ferguson przeszedł na emeryturę.

Zapytano Rodgersa, czy dla menedżera lepiej, z pewnych względów, jest podjąć takie wyzwanie, jakie podjął on na Anfield w 2012 roku, gdzie niemal wszystko trzeba było zacząć od początku, czy też może takie, jakie podjął Moyes na Old Trafford. „Czy lepiej przejąć zespół mistrzów? Byliśmy w tym miejscu dawno temu i rozmawialiśmy o tym, jak być konsekwentnym w klubie. Trzeba mieć jasną strategię dotyczącą tego, co chce się osiągnąć” – odpowiedział.

To jaką wizje miał Rodgers i na czym się skupia zawsze było jasne. Niewątpliwie czasami, zwłaszcza na początku, oskarżano go o zbytnie przywiązanie do swej filozofii, nikt jednak nie może podważać tego, jak to działa. Być może, z czasem, podejście Moyesa też zacznie przynosić efekty, jednak musi on najpierw zadeklarować i jasno pokazać jaki styl gry mu odpowiada. Do tej pory główną jego cechą, było gorliwe dążenie do tego, by piłka znalazła się w odpowiedniej pozycji do dośrodkowania, jednak zatrzymanie Rooneya, pozyskanie Juana Maty i promowanie Adnana Januzaja, sugeruje trochę „ciaśniejsze”, za to bardziej swobodne i zmienne podejście.

Często wygląda na to, że Moyes wykazywał – pomijając pewne zmiany w kadrze trenerskiej – za mało chęci, by narzucić własne myśli i własną osobowość United. Być może jest czymś naturalnym, że z pewnymi sprawami obchodzi się jak z jajkiem, ponieważ został wybrany przez Fergusona.

Moyes zawsze mówił, że obecność Fergusona w zarządzie dodaje mu otuchy i jest dla niego wsparciem, jednak to, czego teraz najbardziej potrzebuje, to odpowiednie wyniki meczów. Kibice United, przynajmniej ci na stadionie, pokazali wyjątkowe wsparcie dla Moyesa. Czy tak będzie dalej, okaże się gdy przetrwa ono kolejne możliwe niepowodzenia, ponieważ w ciągu następnych dziewięciu dni United mają spotkać się ma Old Trafford z Liverpoolem, Olympiakosem i Manchesterem City.

Oliver Kay

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (1)

Toto8Sagres 15.03.2014 22:44 #
Moim zdaniem przyszły sezon będzie prawdziwym testem dla Rodgers'a. Jeśli zakwalifikujemy się do LM, wówczas będziemy mogli zobaczyć jak poradzi sobie z tym Irlandczyk, najpierw trzeba będzie zrobić porządne transfery, a następnie połączyć walkę o TOP 4/mistrzostwo z dobrą grą w LM. W tym spokojnie skupiał się na jednej rzeczy, jaką jest powrót Liverpool'u do LM, natomiast w kolejnym zobaczymy czy Rodgers poradzi sobie z presją w Liverpool'u, kiedy będziemy grali po 2 mecze w tygodniu i oba bardzo ważne.

Pozostałe aktualności

Lewis Koumas zachwyca w Stoke City  (0)
21.11.2024 17:13, FroncQ, Liverpool Echo
Jak skończyło się marzenie Ojo  (0)
21.11.2024 16:29, Tomasi, thisisanfield.com
Obrońca Liverpoolu bliżej powrotu po kontuzji  (0)
21.11.2024 13:45, Bajer_LFC98, thisisanfield.com
Kto był mocno eksploatowany w reprezentacji  (1)
21.11.2024 13:16, BarryAllen, thisisanfield.com
Bednarek nie zagra z Liverpoolem  (21)
20.11.2024 17:49, Mdk66, thisisanfield.com