Sakho gotowy do walki
Reprezentant Francji, który powoli powraca do dobrej formy po kontuzji, chciałby potwierdzić swoje umiejętności w najbliższych spotkaniach. Liverpool walczy o pierwszy od 24 lat tytuł mistrzowski.
Mamadou Sakho jest głodny gry i ma ambicje, aby być częścią drużyny w pościgu za tytułem mistrza Premier League.
Stoper jest już w pełni sił po 11-tygodniowej przerwie spowodowanej kontuzją.
Sakho, który dołączył do drużyny za 15 milionów funtów, wie, że czeka go batalia o miejsce w składzie na sobotni mecz z Cardiff City.
Daniel Agger i Martin Škrtel pomogli drużynie w zachowaniu czystych kont w ostatnich spotkaniach z Manchesterem United i Southampton, ale wychowanek Paris Saint Germain nie ustanie w walce o pierwszy skład.
– Czuję się dobrze i byłem zachwycony oglądając mecz z United z ławki – powiedział Mamadou.
– Dwa i pół miesiąca przerwy od gry to długi okres. Rozbrat z piłką trwał dłużej niż na początku myśleliśmy, ale musiałem słuchać sygnałów swojego organizmu, dlatego nie spieszyłem się ze zbyt szybkim powrotem na boisko, bo mogłoby to się skończyć tylko pogłębieniem kontuzji.
– Na początku błędnie oceniliśmy kontuzjowane miejsce. Okazało się, że ból powodowało ścięgno uda. Mocno pracowałem nad powrotem, wraz ze sztabem medycznym, który wykonał dobrą robotę.
– Będzie ciężko powrócić do składu, gdzie każdy gra na niezwykle wysokim poziomie, ale w klubie jak Liverpool rywalizacja o miejsce w wyjściowej jedenastce jest kluczem do sukcesów – powiedział Sakho.
– Piłka nożna nie jest łatwa. Ciężko pracuję na treningach i jestem gotowy do gry kiedy tylko trener mnie potrzebuje.
– Wciąż mamy dziewięć spotkań do końca sezonu. Stawka jest bardzo wysoka. Moim głównym celem jest miejsce w składzie reprezentacji na Mistrzostwa Świata w Brazylii.
Bez Mamadou Sakho drużyna wygrała osiem i zremisowała dwa z 10 spotkań ligowych i wspięła się na drugie miejsce w tabeli.
24-latek nie jest zaskoczony postępem w grze drużyny z Anfield. To ten potencjał, drzemiący w zespole skusił go do przenosin latem z Paris Saint Germain.
– Liverpool to ekscytujący projekt budowania silnej drużyny na arenie międzynarodowej. Mamy młody, utalentowany skład i świetnego menadżera. To coś, czego chcę być częścią. Jestem tutaj bardzo szczęśliwy.
– Celem numer jeden przed sezonem było zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów i mamy świetną pozycję, aby to osiągnąć. Chcemy ukończyć rozgrywki tak wysoko jak to tylko możliwe.
– Mecz z United był świetnym widowiskiem i doskonale się to oglądało. Rezultat w takim spotkaniu liczy się podwójnie. Od początku sezonu, Liverpool radzi sobie coraz lepiej – zakończył Sakho.
Komentarze (2)
Serce mówi mi Agger