Wywiad z fanem Spurs
Kibic Tottenhamu Hotspur, Joseph Sullivan, wypowiedział się na temat dzisiejszego starcia jego drużyny z Liverpoolem, nastrojów wśród fanów Kogutów oraz poprzednim meczu między dwoma zespołami, w którym the Reds zmasakrowali Spurs aż 5:0.
Joe, od spotkania z Tottenhamem na White Hart Lane minęło sporo czasu. Jak mógłbyś opisać ten okres?
Na Lane zmieniło się praktycznie wszystko. André Villas-Boas odszedł, na jego miejsce przyszedł Tim Sherwood. Dwa zupełnie odmienne charaktery, a także szkoły gry w piłkę. Największą różnicą jest jednak obecność w składzie Emmanuela Adebayora. Odkąd powrócił do zespołu, drużyna wygląda na odnowioną.
Co przewijało się przez Twoją głowę, kiedy Liverpool pokonał w grudniu Tottenham aż 5:0?
Ta porażka była trudna do przełknięcia. Gdy to wszystko się skończyło pomyślałem tylko „To dobrze, że wynik nie był jeszcze gorszy”. Mogliście wygrać ten mecz nawet 10:0! Odważna wysoka linia obrony AVB wiele nas kosztowała…
Tamten wynik nie powtórzy się dzisiaj, ponieważ…?
Ponieważ nie sądzę, by piłkarze mieliby odwagę wrócić do szatni, w której czekałby na nich Tim Sherwood...
Gdybyś mógł dać Brendanowi Rodgersowi jedną radę dotyczącą pokonania Spurs, jak by ona brzmiała?
Przede wszystkim powinien szybko zdobyć bramkę. Oczywiście każdy zespół stara się to zrobić, lecz myślę, że kto strzeli pierwszego gola ten ostatecznie wygra całe spotkanie. Moja rada brzmiałaby identycznie, gdyby chodziło o Tima Sherwooda. Zwycięży ten, kto pierwszy wystartuje.
W naszej ostatniej rozmowie stwierdziłeś, że to ze strony Luisa Suáreza przyjdzie największe zagrożenie. On i Daniel Sturridge bardzo często pojawiają się w tej części naszej serii wywiadów, więc poproszę cię o wymienienie zawodnika Liverpoolu spoza tej dwójki, którego chciałbyś widzieć w szeregach Spurs.
Gdybym miał wybrać kogokolwiek oprócz słynnego SAS byłby to Martin Škrtel. Słowak był wspaniały w tym sezonie, zanotował nawet kilka bramek. Kibice Tottenhamu pamiętają zwłaszcza jego gole strzelone Arsenalowi.
Jaka jest pierwsza rzecz, która przychodzi ci do głowy, gdy słyszysz „Anfield”?
„Ciężki teren”. To jedno z najbardziej uznanych stadionów w światowym futbolu. Wydarcie stamtąd jakichkolwiek punktów to nie lada osiągnięcie.
Jaki wynik przewidujesz?
No cóż, w naszej ostatniej rozmowie nie dane mi było trafić, tym razem postawię na remis 1:1. Myślę, że Sherwood postara się zacieśnić nasze formacje tak, abyście musieli je przełamać. Wtedy przyjdzie czas na nasze kontry.
Komentarze (0)