Rush o meczu z Tottenhamem
Ian Rush, legenda Liverpoolu, przyznał że dzięki atmosferze panującej na Anfield, the Reds są w stanie zdobyć tytuł mistrzowski. Rush pojawił się dziś w TalkSport, gdzie wychwalał drużynę po wczorajszym zwycięstwie z Tottenhamem 4:0.
- Jeśli zapytamy kibiców, co wolą wygrać - Ligę Mistrzów czy Premier League - odpowiedzą zdecydowanie Premier League - powiedział Rush. Te rozgrywki znaczą dla fanów bardzo dużo.
- Spójrzmy tylko na atmosferę podczas spotkania z Tottenhamem. Kiedy zawodnicy Liverpoolu schodzili z boiska, towarzyszył im na stadionie ogromny hałas. Tak, jakby kibice chcieli im powiedzieć: „wierzymy w was, jesteśmy z wami”.
- Liverpool wykonał fantastyczną pracę - zespół jest na pierwszym miejscu w tabeli i teraz to rywale będą musieli zepchnąć the Reds ze szczytu.
- Brendan Rodgers prowadzi drużynę od samego wnętrza. Powiedział piłkarzom, że popełnią jeszcze wiele błędów, lecz dzięki temu stali się pewni siebie.
- Pierwszy mecz sezonu ze Stoke City, który wygraliśmy 1:0 dzięki obronie rzutu karnego przez Simona Mignoleta - może to zmieniło wszystko. Należy mieć trochę szczęścia, aby wygrać ligę.
Rush, który strzelił 346 bramek dla Liverpoolu, pochwalił grę Luisa Suáreza, który ma na swoim koncie już 29 goli w tym sezonie. Legenda the Reds wierzy, że postawa Urugwajczyka zainspirowała zespół.
- Jest niesamowity. Zawsze grał na wysokim poziomie. Myślę, że bardzo pomógł Danielowi Sturridge’owi. Koledzy z drużyny patrzą na jego grę i przekonują się, że tak fantastyczne występy są możliwe.
Walijczyk pochwalił także Stevena Gerrarda, którego określił „kręgosłupem zespołu”.
- Steven skończy jako środkowy obrońca, jest aż tak dobry - powiedział Rush. - Jest najspokojniejszy na boisku. Odbiera piłkę we właściwym czasie i odgrywa ją do Hendersona. Ludzie mówią wiele o Suarezie, czy o Sturridge’u, ale to Gerrard jest kręgosłupem tej drużyny.
- Jest niezwykle doświadczony. Kiedy Glen idzie do ofensywy, Flanagan oraz Gerrard zapełniają po nim lukę. To właśnie nazywa się prawdziwą piłką nożną. Zatrzyma piłkę własnym ciałem, aby tylko przeciwnik nie zdobył bramki.
Komentarze (0)