Menedżer chwali Downinga i Carrolla
W trakcie przygotowań do meczu z West Ham United Brendan Rodgers złożył wyrazy uznania dla byłych graczy Liverpoolu, Andy'ego Carrolla i Stewarta Downinga, występujących obecnie w klubie z Upton Park.
Czerwoni zajmujący pierwsze miejsce w tabeli jadą na Upton Park z zamiarem obronienia dwupunktowej przewagi w Barclays Premier League i wydłużenia serii ośmiu zwycięstw. W drużynie rywali mogą pojawić się znajome twarze - wspominani Anglicy przeszli latem z Merseyside do West Hamu w ramach przebudowy składu.
Na piątkowej konferencji przedmeczowej Rodgers zapytany o parę byłych zawodników Liverpoolu wypowiadał się o nich w ciepłych słowach, wyjaśniając przyczyny rozstania się z nimi.
- Obaj są fantastycznymi piłkarzami. Andy nie odszedł dlatego, że nie był wystarczająco dobry. Biorąc pod uwagę jego styl gry jest jednym z najlepszych w Europie, a po przejściu do West Ham radzi sobie bardzo dobrze. Kiedy był zdrowy pokazywał, że jest czołowym napastnikiem jeśli chodzi o swoją rolę.
- Stewart Downing miał za to ciężko zadanie w Liverpoolu przez pierwsze kilka miesięcy od transferu, jednak poczynił postępy i na koniec sezonu był ważnym elementem drużyny. Dostaliśmy jednak za niego bardzo dobrą ofertę, która pomogła w sprowadzeniu innych piłkarzy i realizowaniu naszej filozofii.
- Stewart po transferze został również jednym z najlepszych piłkarzy w drużynie, jeśli nie najlepszym. Ma świetną lewą nogę.
- Obaj są również wspaniałymi ludźmi. Z Andym pracowałem krótko, ale to dobry chłopak, podobnie jak Stewart.
Carroll zdobył dwa gole w dziewięciu występach w Premier League w tym sezonie, oba w zeszłym miesiącu. Wiele osób zastanawia się, czy 25-letni zawodnik ma coś do udowodnienia swojemu byłemu klubowi.
- Nie sądzę - powiedział Rodgers - on wie, że jest dobrym piłkarzem. Przeszedł do West Hamu za duże pieniądze, ponieważ jest bardzo dobrym i wciąż młodym graczem. Jego styl gry pasuje do stylu West Hamu jak mało który. Jest świetny w powietrzu, dobrze odnajduje się w polu karnym i jego okolicach, jak na swoje warunki jest też zwinny i ma dobrą technikę.
- Z pewnością nie musi nic udowadniać Liverpoolowi. Przy jego transferze największy wpływ miała zmiana filozofii gry oraz, co chyba jeszcze ważniejsze, chęć dania mu okazji do regularnej gry. Andy chciał grać, ponieważ przez około półtora roku nie występował regularnie. To była dla niego bardzo dobra szansa na zmianę i uważam, że w pełni ją wykorzystał.
Komentarze (9)
Aha, ok.
joe who??