Joe o formie Sterlinga
Joe Allen wyróżnił dwa czynniki, jakie wpłynęły na niesamowity progres, jaki poczynił Raheem Sterling. 19-latek wykreował kilka sytuacji, zdobył dwie bramki i asystował przy trafieniu Luisa Suáreza w ostatnim, wyjazdowym meczu z Norwich City, wygranym przez Liverpool 3:2.
Numer 31 Liverpoolu po raz kolejny niszczył i rozciągał obronę rywali, harował na boisku i notował udane dryblingi. Do tego dołożył dwa piękne trafienia i równie okazałą asystę na Carrow Road w niedzielę.
Wynik spotkania Sterling otworzył potężnym uderzeniem zza pola karnego Norwich City w czwartej minucie spotkania. Kilka minut później dokładne podanie Sterlinga w polu karnym Johna Ruddy’ego wykończył Luis Suárez.
Klasę Sterlinga tego dnia potwierdziło ustalające wynik spotkania trafienie, kiedy piłka przelobowała bramkarza Norwich City po strzale Anglika i rykoszecie od obrońcy Kanarków. W tej akcji Sterling uważnie zachował się na połowie rywali, odebrał piłkę i sam wykończył akcję, czym uspokoił grę the Reds i zapewnił zwycięstwo drużynie z Anfield.
– To był niesamowity występ Raheema – powiedział Joe Allen po meczu.
– Pierwsze trafienie ujawniło talent, jaki posiada. To było świetne uderzenie.
– Odkąd jestem w Liverpoolu, Raheem poczynił niesamowity postęp. Stał się dla nas bardzo ważnym zawodnikiem w zespole – dodał Allen.
Dwie bramki zdobyte w meczu z Kanarkami powiększyły rekord bramkowy Sterlinga z tego sezonu do dziewięciu trafień w Premier League w 30 meczach.
W piątek skrzydłowy Liverpoolu został nominowany do nagrody dla Najlepszego Młodego Zawodnika Roku w Angli. Według Allena Raheem zasłużył na tę nagrodę z dwóch powodów.
– Po pierwsze, dawanie szansy młodym zawodników na pokazanie umiejętności często jest bagatelizowane, a trenerzy pomijają młodych piłkarzy.
– Z drugiej strony, Raheem ma wolę walki i wkłada ogromną pracę na treningach każdego dnia, aby poprawić swoje braki – zakończył Allen.
Komentarze (4)
Obie bramki po rykoszetach. O ile przy pierwszej kontakt z obrońcą zmienił tor lotu piłki i zmylił bramkarza, to przy drugiej bramce Starling po prostu trafił obrońcy w nogi i jakimś cudem piłka dostała chyba możliwie najlepszej trajektorii.
Ubóstwiam Raheema, ale strzelać to on tak na prawdę (mam nadzieję że jeszcze) nie potrafi. Tak jak Coutinho i Henderson. Cała trójka ma ogromne umiejętności i jeszcze dużą rezerwę (zwłaszcze Starling ze wzgl. na wiek).
No i cały czas ma te swoje rajdy jak jeździec bez głowy. Wypuści sobie piłkę do której Usajn Bolt by nie dobiegł, ale i tak próbuje. Swoją drogą ciekawe ile ma na setkę.
No nie wiem, gdyby ta wspomniana 3 nie potrafiła strzelać to raczej nie mieliby łącznie 18 goli :P