Liverpool planuje wzmocnienia
Liverpool planuje poważnie wzmocnić skład w letnim okienku transferowym. Jak przyznał Ian Ayre, udział w Lidze Mistrzów oznacza, że Brendan Rodgers będzie potrzebować większej liczby zawodników – pisze Tony Barrett w jutrzejszym „The Times”.
W weekend the Reds zakwalifikowali się do Ligi Mistrzów po raz pierwszy od sezonu 2009/2010, jednak to osiągnięcie pozostało w dużym stopniu niezauważone, głównie przez ekscytację, jaka towarzyszy walce o mistrzostwo. Niemniej dyrektor zarządzający Liverpoolu stwierdził, że klub już obmyślił strategię, aby sprostać wyzwaniu, jakim jest powrót do europejskiej czołówki.
– To co osiągnęliśmy w niedzielę miało ogromne znaczenie – powiedział. – Tu już nie chodzi tylko o zakwalifikowanie się. Mamy zagwarantowany udział w Lidze Mistrzów. To niewiarygodny wyczyn, biorąc pod uwagę naszą pozycję startową. Naszym głównym założeniem było, żeby się tam dostać, ale to, co się stało, przekroczyło nasze najśmielsze oczekiwania. Mamy zapewnioną trzecią lokatę w lidze i chcemy sięgnąć po więcej. To wszystko ma znaczenie dla osiągnięcia wyznaczonych celów.
Co warte podkreślenia, Ayre utrzymuje, że niezbędne fundusze zostaną udostępnione przez Fenway Sports Group (FSG). To z kolei ma zagwarantować, że Liverpool będzie w stanie rywalizować o główne cele transferowe po tym, jak klub może już wysunąć argument w postaci udziału w Lidze Mistrzów.
Liverpool zamierza wzmocnić konkurencję w zespole. Przewiduje się, że Rodgers będzie miał do swojej dyspozycji ponad 40 milionów funtów, nie uwzględniając przychodu ze sprzedaży zawodników. Co prawda the Reds są faworytami do tytułu w tym sezonie, ale kierownictwo Liverpoolu chętnie przyznaje, że drużyna składająca się z zaledwie 14 zawodników, którzy mają na koncie 10 lub więcej meczów od pierwszych minut w lidze wymaga wzmocnień.
Liverpool nadal utrzymuje poważne zainteresowanie Jewhenem Konoplanką, którego nie udało się sprowadzić w styczniu. Oczekuje się, że the Reds złożą nową ofertę za skrzydłowego Dnipro podczas letniego okna transferowego. Reprezentant Ukrainy wciąż chce przeprowadzić się na Anfield, ale transakcja jest uzależniona od zgody jego klubu.
– Jest dość oczywiste, że pierwotnym celem było zajęcie miejsca, które premiowane jest udziałem w Lidze Mistrzów – powiedział Ayre. – Jesteśmy gotowi wesprzeć finansowo działania menedżera na rynku transferowym. Od początku spodziewaliśmy się, że skład na sezon 2014/2015 będzie zupełnie inny od tego, który potrzebowaliśmy na ten rok, kiedy nie uczestniczyliśmy w rozgrywkach europejskich. Nie ma w tym zaskoczenia.
Ayre potwierdził, że Liverpool miał utrudnione ściąganie czołowych zawodników w ostatnich sezonach w trakcie pięcioletniej absencji w Lidze Mistrzów. – Z całą pewnością w takich przypadkach poprzeczka jest zawieszona znacznie wyżej. Taka jest rzeczywistość. Nie sposób bazować jedynie na nazwie klubu – stwierdził.
Dyrektor zarządzający klubu przyznał także, że zatrzymanie najlepszych piłkarzy, takich jak Luis Suárez, było niejednokrotnie prawdziwym wyzwaniem.
– Operowanie na rynku transferowym zawsze wiąże się z większymi trudnościami, gdy nie uczestniczysz na najwyższym szczeblu – powiedział. – Latem ubiegłego roku musieliśmy poradzić sobie ze sprawą Luisa, ponieważ chciał grać z najlepszymi. Czy nie jest to poważny argument? Do tej pory dopisywało nam trochę szczęście, bo udało się sprowadzić wspaniałych zawodników. Nie ma jednak wątpliwości, że Liga Mistrzów otwiera przed nami zupełnie nową erę i sprawia, że będzie trochę łatwiej. Nawet gdy masz w ręku tę kartę przetargową, wciąż istnieje silna konkurencja na rynku transferowym.
Tony Barrett
Komentarze (22)
Z takim budżetem walki na obu frontach ( EPL i LM ) nie nawiążemy. Chelsea dostatnie tyle na samego napastnika.
Jak na moje da się z tym budżetem dobrze wzmocnić, dobre transfery nie muszą być mega drogie, a jeśli ktoś tak uważa to zapraszam do Tottenhamu i United, tam zrobili bardzo drogie transfery i kompletnie nic im to nie dało.
"40 mln to dużo i mało zarazem. Dużo, bo to i tak więcej niż mieliśmy do dyspozycji w poprzednich okienkach"
Gościu jak my całkiem niedawno a dokładnie za czasów KINGA mieliśmy 100mln na transfery
Latem wydano niecałe 50 mln i zarobiono ok 18 mln.
Tak, więc z tego 100 mln Amerykanie wyłożyli ok 30 mln, a to mniej niż 40.
Oczywiście do tego dojdzie jeszcze kasa ze sprzedaży zawodników, ale kogo my tak naprawdę mamy do sprzedania za rozsądne pieniądze..
Mimo wszystko liczę na 55-60mln + kasa ze sprzedaży