Podsumowanie meczu
Wielkanocna niedziela przyniosła drużynie Brendana Rodgersa kolejne trzy punkty i 11. zwycięstwo z rzędu. Po podbiciu Carrow Road, Liverpool jest głównym pretendentem do mistrzowskiej korony, zostawiając w tyle tych, których w knowaniach przedsezonowych podpowiadała logika, jako prawowitych faworytów do tytułu.
Każdy z nas żyje już niedzielnym meczem z Chelsea. Przystanek Norwich został odhaczony i wszystkie celowniki wymierzone zostały w ekipę Mourinho. Nim jednak finalnie przygotujemy oręż do walki z the Blues, zakończmy temat Kanarków, które tak boleśnie maltretowaliśmy ostatnimi czasy.
Po remisach Manchesteru City z Sunderlandem oraz porażce Chelsea z… Sunderlandem, Czerwoni stanęli przed okazją spętania dodatkowo nóg swoim rywalom, powiększając przewagę punktową. W tym miejscu chciałbym zaznaczyć, że za to, co uczyniły Czarne Koty, bardzo, ale to bardzo kibicuje im w walce o przetrwanie!
Kontuzja Daniela Sturridge’a i zawieszenie Jordana Hendersona zmusiły trenera lidera angielskiej ekstraklasy do przetasowań w składzie. Do pierwszej jedenastki wskoczył Joe Allen i Lucas Leiva.
Gospodarze natomiast, których dopiero w drugim spotkaniu prowadził Neil Adams, następca zwolnionego Chrisa Houghtona, borykali się głównie z problemem skuteczności pod bramką rywali. Pierwszy mecz pod wodzami byłego trenera juniorów Norwich z Fulham zakończył się przegraną piłkarzy w żółto-zielonych trykotach, pomimo naprawdę wielu wyśmienitych okazji strzeleckich.
Godzina 13, niedzielne świąteczne południe, gwizdek sędziego daje sygnał do rozpoczęcia zawodów. Wszyscy trzymaliśmy kciuki, by ten dzień nie obfitował w wielkanocno-futbolowe jaja.
4. minuta spotkania. Budujemy spokojnie atak w naszym stylu, duża wymienność pozycji i podań. Allen dogrywa do ustawionego na lewym skrzydle Coutinho. Brazylijczyk z „dziesiątką” na plecach po rozeznaniu się, jakie ma opcję do kontynuowania gry, decyduje się dograć do jednego z naszych piłkarzy na środku. Pressing Bradleya Johnsona był na tyle prozaiczny, że gracz przyjezdnych bez trudu go ominął i zdecydował się na strzał… Ależ petarda z 25 metrów! Co za gol! To musiał być Steven Gerrard, tylko kapitan może mieć patent na takie uderzenia! Ale zaraz zaraz, od kiedy Gerro jest drobny i aż tak bardzo „opalony”? Przecieramy oczy ze zdumienia – to Raheem Sterling! Młody Anglik oszalał i padł w ramiona Rodgersa, podobnie jak oszalały trybuny zajmowane przez kibiców gości.
9. minuta. Coutinho świetnym, prostopadłym podaniem uruchamia rozpędzonego Joego Allena. Walijczyk niczym w Beach Soccerze przyjmuje futbolówkę podbijając ją do góry i bez namysłu, z ostrego kąta oddaje strzał… Ruddy na posterunku!
11. minuta. Flanagan przytomnie podłącza się do ataku i dobrze wypuszcza na wolne pole Sterlinga. Raheem, gdy osiągnął pułap pola karnego perfekcyjnie dogrywa płaską piłkę poza zasięgiem obrońców do Suareza... Luis dostawia nogę… GOOOOOOOOOOOOOOOOL! 0:2! Kat Norwich nie przestaje zbierać swojego krwawego żniwa!
26. minuta. Rozgrywający bardzo dobry mecz Allen szukał szczęścia uderzeniem z dystansu, aczkolwiek piłka minęła nieznacznie słupek po niewłaściwej dla nas stronie.
Koniec pierwszej połowy. Pewne prowadzenie Liverpoolu. Norwich nie wygląda na zespół, który może, a nawet chce coś „uszczknąć” dla siebie z tego pojedynku. Do czasu…
49. minuta. El Pistolero posyła kapitalne długie podanie do Coutinho. Filigranowy ofensywny pomocnik dochodzi do piłki tuż przed linią końcową boiska, momentalnie wysuwa ją na 16 metr do nadbiegającego Sterlinga… Piłka minimalnie chybia celu! Dobra próba naturalizowanego Jamajczyka!
Nieoczekiwanie miejscowi zdobywają bramkę kontaktową w 54. minucie. Dośrodkowanie z prawej strony w nasze pole karne. Mignolet notuje pusty przelot, piłka odbija się od ciała jednego z piłkarzy i spada pod nogi Gary’ego Hoopera, który dopełnia formalności. Bramka spada na konto naszego Belgijskiego golkipera.
59 minuta. Johnson podłączył się prawym skrzydłem, zagrywa do ustawionego przed szesnastką Suáreza. Urugwajczyk balansem ciała zwiódł dwóch defensorów, wypracował sobie miejsce do oddania strzału… Pudło! Ależ było blisko, Ruddy byłby bez szans na interwencję!
62. minuta. Bradley Johnoson fatalnie podaje wszerz, co wykorzystuje Sterling. Rozpędzony skrzydłowy reprezentacji Anglii rozpoczyna swój bieg przełajowy na własnej połowie i mknie nieustraszony na bramkę przeciwników. Mija pierwszą przeszkodę odzianą na żółtą, drugą… jest już pod polem karnym, gdzie zdołał wrócić, ten który sprokurował całą sytuację, a więc Johnson z numerem 4. Raheem założył, że przedostatni element obrony Norwich będzie chciał rozpaczliwie blokować rychły strzał, wszakże Bradley wyczekał młokosa w czerwonym stroju. Sterling mimo wszystko oddaje strzał, mając przed sobą obrońcę… Rykoszet, piłka nabiera wysokości… I przelatuje nad Ruddym! 1:3! A my go chcieliśmy wypożyczać!
Gospodarze ruszyli do huraganowych ataków. Snodgrass próbował z dystansu, ale czujny był Mignolet.
Chwilę później groźnie było po rzucie rożnym, jednak na nasze szczęście piłka ugrzęzła nie w siatce, a na niej.
77. minuta. Niemrawo przemieszczamy się w obronie. Norwich sunie z atakiem swoim lewym skrzydłem. Dośrodkowanie, główka Snodgrassa… 2:3! Nasz wychowanek stał jak wryty, nawet nie starał się przeszkodzić Szkockiemu pomocnikowi w oddaniu strzału…
83. minuta. Redmond centruje, wprowadzony na murawę Ricky van Wolfswinkel ucieka Sakho i uderza głową… Wyborna interwencja Mignoleta! Wyłapuje strzał na samej linii bramkowej!
Dowieźliśmy zwycięstwo po wielkich męczarniach w drugiej odsłonie gry. Jeszcze w ostatniej minucie po indywidualnym rajdzie Luisa Suáreza dwa razy bez skutku próbował zaskoczyć bramkarza gospodarzy Lucas Leiva.
Zainkasowaliśmy trzy punkty, a tylko to się przecież wlicza do tabeli wyników. Czekamy na niedzielę i niesamowicie ważny mecz, który może przybliżyć nas do realizacji marzeń, które wydawały się tak odległe, aż wręcz nieosiągalne.
Komentarze (2)
1) "Po remisach Manchesteru City z Sunderlandem oraz Chelsea z.. Sunderlandem"
2) "Godzina 12, niedzielne świąteczne południe, gwizdek sędziego daje sygnał do rozpoczęcia zawodów."