Lucas o swojej roli na boisku
Pomocnik Liverpoolu, Lucas Leiva wyjawił w wywiadzie dla oficjalnej strony klubu swój stosunek do nowej roli, jaką pełni w zespole po zmianie taktyki na początku obecnego roku kalendarzowego.
Dyskusje wywołane decyzją menedżera o przesunięcia Stevena Gerrarda wgłąb linii pomocy dotyczyły również problemu tego, jak Lucas odnajdzie się w formacji z diamentem.
Podczas gdy system był rozwijany przez Rodgersa, the Reds objęli fotel lidera Premier League, wygrywając 11. meczów z rzędu.
Gra w takiej formacji nie jest obca Brazylijczykowi. Lucas we wczesnych etapach swojej kariery spędził więcej czasu pełniąc bardziej ofensywną rolę na boisku, gdzie także teraz wypełnia swoje klubowe obowiązki.
- Grałem na tej pozycji jeszcze w Gremio - mówił Lucas. - Długo ćwiczyliśmy grę w diamencie, kiedy tam byłem.
- Mieliśmy defensywnego pomocnika, rozgrywającego i mnie, pełniącego rolę tzw. box-to-box. Rozgrywający nie udzielał się w akcjach ofensywnych, ale ja miałem sporo energii i wolności w dołączaniu do ataku.
- Podobnie to wygląda teraz, kiedy Brendan zarządza grę w tej formacji. Musimy uważnie zabezpieczać tyły, a kiedy piłka jest na drugiej stronie boiska, pomagać w pressingu. Trzeba również umieć przetrzymywać piłkę i włączać się do akcji ofensywnych.
- Omawialiśmy to w styczniu, kiedy trener powiedział, że chce, aby Steve kontrolował grę, a mnie będzie chciał przenieść na miejsce bocznego pomocnika w diamencie. Pozostało mi się zgodzić.
- Czuje się z tym dobrze. Oczywiście, kiedy gram więcej, jest jeszcze lepiej. Wiem, ile wtedy dawałbym drużynie, ale tak to działa w futbolu.
- Drużyna radzi sobie świetnie i menedżer raczej nie jest skory do zmian. Rozumiem to. Wiem, że jedyną drogą jest ciężka praca i odpowiednie przygotowanie. Wielu piłkarzy dostało szansę w tym sezonie, mimo że tego nie oczekiwali.
Cały piłkarski świat może patrzeć z zachwytem na to, jak Gerrard znakomicie dostosował się do roli kontrolującego grę pomocnika.
- Steve gra tam, gdzie ja niedawno występowałem i radzi sobie niesamowicie - dodał Lucas.
- Dlatego ja daję z siebie wszystko, aby, chociażby w inny sposób, pomagać drużynie i wciąż grać ramie w ramie ze Steviem. Zdaje sobie sprawę, że on będzie grał na tej pozycji, więc moje szanse są ograniczone.
- Pomijając Kenny'ego Dalglisha, Steven jest postrzegany, jako jeden z najlepszych zawodników w historii klubu i wciąż, jako jeden z najlepszych w Europie. Jest naszym kapitanem, wybitnym graczem i świetną osobą poza boiskiem.
- To nasz lider. Ja muszę po prostu rozglądać się za innym sposobem, aby pomóc drużynie. Chcę być częścią tego, szczególnie, że jestem tu już tak długo.
Komentarze (9)
Co do Lucasa to nie widzę go w tej roli.