Rodgers: Za rok będę lepszy
Brendan Rodgers, menedżer Liverpoolu, wierzy, że stanie się lepszym szkoleniowcem dzięki doświadczeniu zdobytemu w trakcie obecnych rozgrywek, nawet jeśli ekipa z Merseyside nie zdobędzie pierwszego od 24 lat tytułu mistrzowskiego.
Rodgers ukazał pierwszą oznakę surowości swoim przesadzonym atakiem na, jak to postrzegał, negatywną taktykę Chelsea po zeszłotygodniowej wygranej londyńskiego klubu na Anfield. Pochodzący z Ulsteru Rodgers wybiera się obecnie ze swoim zespołem na teren Crystal Palace, gdzie w poniedziałek sędzia da znak do rozpoczęcia spotkania, o którym wiadomo, że musi zostać wygrane, aby Liverpool pozostał w wyścigu o tytuł.
Podczas gdy Rodgers przyznał, że presja w obecnym sezonie była znaczna, jednocześnie podkreślił, że rozwinął się na tym gruncie i będzie posiadał nawet więcej umiejętności, aby wykorzystać je w przyszłym sezonie.
– Naprawdę cieszę się tym sezonem – powiedział Rodgers. – Mając sposobność pracy na szczycie tabeli i walczenia w najtrudniejszej lidze świata, oczywistym jest, że istnieje tu ogromna presja. Jednak naprawdę cieszę się z pracy w tych warunkach. Nadal znajduje się przede mną długa droga do przebycia. To dopiero mój piąty rok w roli menedżera. Mam jedynie 41 lat, a więc miejmy nadzieję, że mam przed sobą jeszcze trochę lat i sądzę, że z każdym sezonem będę stawał się lepszym menedżerem.
Rodgers myśli, że jego zespół również powtórzy postęp, a z letnimi ruchami transferowymi zaplanowanymi w kierunku wprowadzenia więcej jakości i w celu poszerzenia składu Liverpool będzie musiał rywalizować zarówno na domowym podwórku, jak i w Lidze Mistrzów po raz pierwszy od sezonu 2009/2010.
– Nie ma wątpliwości, że jako klub piłkarski znajdujemy się na właściwych torach. Cały sezon twierdziłem, że gramy ponad plan i właściciele się z tym zgadzają – stwierdził Rodgers.
– Wierzę, że będziemy się już tylko polepszać, jednak znajdujemy się w miejscu, w którym nikt się nas nie spodziewał przed rozpoczęciem sezonu.
Pete Oliver
Komentarze (3)