Callaghan: Nie wszystko stracone
Ian Callaghan, rekordzista pod względem występów dla Liverpoolu, uważa, że w tym sezonie możliwe są jeszcze przetasowania w czołówce ligowej tabeli. Jego zdaniem the Reds nadal mają szansę na tytuł.
Wczorajszy remis z Crystal Palace sprawił, że Liverpool wskoczył na fotel lidera o punkt wyprzedzając Manchester City. Obywatele mają jednak do rozegrania jeszcze dwa mecze, w których są zdecydowanymi faworytami.
Callaghan uważa jednakże, iż presja jest obecnie na City a sześciu punktów przed starciami z Aston Villą i West Hamem nie można podopiecznym Manuela Pellegriniego przypisywać z góry.
– Wiemy, że piłka potrafi dać czasem pstryczka w nos. Już nieraz mogliśmy przekonać się, że sytuacja może dynamicznie ulegać zmianie. Walka o tytuł się nie skończyła – mówi Callaghan.
– Musimy być pozytywnie nastawieni. Wczorajszy wynik nie był dobry. Jednak w dobrych nastrojach nie są też po ostatnim meczu fani Chelsea. City ma zaś mecze jeszcze w środę i niedzielę.
– Matematycznie nadal mamy szanse. Obywatele potrzebują czterech punktów w dwóch meczach by zdobyć tytuł. Nam pozostaje wygrać z Newcastle.
– Presja ciąży na Manchesterze City. Byłem na ich meczu z Evertonem i muszę przyznać, że widać w ich zachowaniu nerwowość. Nadal musimy wierzyć i mieć nadzieję na pozytywne zakończenie.
– Aston Villa bardzo dobrze zagrała na Anfield gdy zremisowała 2:2. W Premier League gra wielu świetnych piłkarzy i każdy zespół może pokonać przeciwnika. W każdej kolejce możemy ujrzeć niespodzianki.
Ostatnim rywalem na drodze City będzie West Ham. W pojedynku na Etihad Callaghan szans gości upatruje w Downingu i Carrollu.
– Andy Carroll i Stewart Downing zdobyli gole w meczu z Tottenhamem i nie widzę powodu by nie mogli uczynić tego w najbliższą niedzielę. W dodatku Carroll nadal walczy o miejsce w składzie reprezentacji na mundial więc przypuszczam, że w meczu z City będzie chciał się pokazać z dobrej strony.
– Ludzie mówią, że West Ham już o nic nie gra. Jestem jednak pewien, że piłkarze jako profesjonaliści dadzą z siebie wszystko. Sam Allardyce postara się by jego zespół zakończył rozgrywki w dobry sposób.
Rekordzista pod względem występów w koszulce Liverpoolu pochwalił również Brendana Rodgersa i jego podopiecznych za tegoroczne dokonania.
– Na początku sezonu mówiliśmy, że wspaniale byłoby zająć miejsce w pierwszej czwórce i awansować do Ligi Mistrzów a teraz mamy jeszcze szansę na mistrzowski tytuł. Z mojego punktu widzenia zespół z Anfield ma za sobą fantastyczny sezon.
– To jest ekscytujący, świetny sezon. Wracamy do Ligi Mistrzów i jestem pewien, że pod wodzą Brendana Rodgersa czeka nas świetlana przyszłość.
– Wspaniale będzie znów gościć Ligę Mistrzów na Anfield. Atmosfera podczas wieczorów z europejskimi pucharami jest nieprawdopodobna.
Komentarze (2)