Rodgers w kwestii wzmocnień
Brendan Rodgers pragnie dodać do drużyny „trzech do pięciu” zawodników gotowych z miejsca wejść do pierwszej jedenastki. Szkoleniowiec Liverpoolu zamierza wykorzystać udany sezon The Reds jako fundament pod budowę zespołu.
Mimo tego, że prawdopodobieństwo jest niewielkie, Liverpool wciąż ma szansę zostać mistrzem Anglii. Jeżeli The Reds pokonają jutro Newcastle United, a Manchester City przegra u siebie z West Hamem, to właśnie drużyna Brendana Rodgersa zostanie triumfatorem rozgrywek. Sam Rodgers zdaje sobie sprawę, że jest to mało prawdopodobne – o ile nie niemożliwe – ale mimo wszystko już planuje wzmocnienia na przyszły sezon.
Głównym priorytetem menedżera Liverpoolu jest dodanie głębi do składu, której brakowało w tym sezonie. Wpłynie to na pewno na politykę transferową klubu w porównaniu z zeszłym latem, kiedy The Reds sprowadzili aż ośmiu nowych graczy.
Teraz Rodgers skupia się bardziej na jakości danych zawodników niż samej liczbie nowych piłkarzy, menadżer z Irlandii Północnej jest przekonany, że perspektywa gry w Lidze Mistrzów przyciągnie lepszych graczy niż to było ostatnio.
– Piłkarze których ściągnęliśmy ostatniego lata to gracze młodzi albo zabezpieczający daną pozycje – powiedział Rodgers. – Tym razem musimy sprowadzić zawodników gotowych do gry w pierwszym składzie.
– Jedna z rzeczy, na którą warto było zwrócić uwagę w ostatnim meczu Manchesteru City to fakt, że z ławki mogli wprowadzić wartego 23 mln funtów Joveticia, 29 mln funtów Fernandinho oraz Álvaro Negredo, który kosztował około 20 mln funtów.
– Możliwość wprowadzenia piłkarzy tego kalibru z ławki rezerwowych to coś czego nam bardzo brakowało w tym sezonie. Wiele razy udawało nam się świetnie wejść w mecz, niezliczoną liczbę razy byliśmy na prowadzeniu po godzinie gry, żeby potem opaść z sił i stracić panowanie nad meczem.
– W przyszłym sezonie przyjdą takie spotkania, że będziemy potrzebować mocnego impulsu z ławki rezerwowych, nieważne w których rozgrywkach. Starałem się rozwiązać ten problem, zmieniając ustawienia taktyczne i kilka innych rzeczy, jednak w przyszłym roku chciałbym móc zmienić przebieg wydarzeń boiskowych za pomocą zawodników, będzie to dla nas bardzo ważne.
Liverpool ubiega się o podpis Adama Lallany oraz wykazuje zainteresowanie Stevenem Caulkerem, jednak fakt, że czterech z zakupionych rok temu piłkarzy – Victor Moses, Aly Cissokho, Iago Aspas oraz Luis Alberto – może opuścić klub tego lata, zmusza Rodgersa do zaciśnięcia pasa i sprowadzania piłkarzy o sprawdzonej jakości.
– Posłuchajcie, nie możemy rywalizować o piłkarzy z Manchesterem City czy Chelsea, kupimy jednak zawodników, którzy według mnie są w stanie wzmocnić nasz skład – powiedział Rodgers.
– Prace trwają już od jakiegoś czasu, zwłaszcza od momentu kiedy zapewniliśmy sobie miejsce gwarantujące udział w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów.
– Wydaje mi się, że jesteśmy naprawdę atrakcyjnym klubem dla graczy z Europy. Wróciliśmy w dobrym stylu na europejskie salony, jednak przed nami wciąż wiele pracy. Zobaczymy jak szybko uda nam się wykonać robotę w tym okienku. Jednak tak jak powiedziałem, będziemy musieli bardzo ciężko pracować aby podjąć odpowiednie decyzje na temat piłkarzy, którzy trafią na Anfield tego lata.
Tony Barrett
Komentarze (11)
Pierdzielenie o Chopinie. Salah był do wyciągnięcia ,sami sobie przegraliśmy ten utarg.
Prawdę mówiąc trójka piłkarzy mogących z wejścia zasilić pierwszą jedenastkę to mało. Musielibyśmy w tej sytuacji liczyć na jakieś zwyżki formy innych "średnich" na tą chwilę zawodników (tak jak teraz jest ze Sterlingiem ,który w pół sezonu udowodnił że jest nie tylko w pierwszej jedenastce Liverpoolu ,ale i reprezentacji Anglii) ,czy transakcji 8-10 milionowej dobrze prosperującego zawodnika ,który rozwinie u nas skrzydła (tak jak Couthino czy Sturridge) .
Jak Rodgers mówi "od 3 do 5" to przypominając sobie nasze ostatnie "sukcesy" na rynku transferowym ,myślę że wypalą max. 2. To byłoby nie do przyjęcia ,ale wierzę mocno w to ,że piątka topowych zawodników zrobi różnice + kilka melodii przyszłości.
Poza tym ,widząc ostatnio ciężko oddychającego Suareza człowiek zdaje sobie sprawę ,że każdy zawodnik jest do zajechania i nawet najlepsza ofensywa Europy wymaga zmienników.
Tylko kto to jest Salah? Jesli w grę zaczynają wchodzić poważne nazwiska, z automatu odpadają nam wszystkie pozasportowe argumenty.
Czyli Borini i Lucas pewnie zostają. Z obecności Włocha się ciesze, z Brazylijczyka niekoniecznie. Skoro wszyscy notują progres a on jedynie się cofa - nie powinno być dla niego miejsca.
Rodgers mówi o 3-5 zawodnikach, którzy mieliby zasilić podstawową jedenastkę. Brzmi fajnie, ale zobaczymy jak wyjdzie w praniu. Oprócz oczywistych celów w postaci Lallany i Konoplyanki, powinni przede wszystkim rozglądać się za bocznymi obrońcami (a już koniecznie za prawym) + środkowym pomocnikiem wysokiej klasy. Obecność Lucasa nawet na ławce ciągle uświadamia mnie w tym, jak daleka droga przed nami.
Jest jedna bramkarska perła do wyciągnięcia.Na pewno tani by nie był ale już czas na niego aby zmienić ligę i klub na lepszy.Myślę tu o Patricio Rui.