Coates niepewny swej przyszłości
Przebywający na wypożyczeniu w Nacionalu Sebastián Coates przyznał, że pozostaje w regularnym kontakcie z macierzystym klubem. Urugwajczyk nie ukrywa jednak, że jego sytuacja jest „skomplikowana” i wiele w tej kwestii zależy od Brendana Rodgersa.
23-letni obrońca dołączył do Liverpoolu w 2011 roku i zaliczył zaledwie 12 meczów w pierwszym zespole. W sierpniu 2013 roku w meczu towarzyskim z Japonią doznał poważnej kontuzji kolana, która miała wykluczyć go z gry do końca sezonu, lecz uraz ostatecznie nie okazał się tak groźny, jak zapowiadano. W styczniu został wypożyczony do Nacionalu, gdzie doszedł do pełni zdrowia.
Urugwajczyk wierzy, że selekcjoner reprezentacji Urugwaju, Óscar Tabárez, nie pominie go przy wysyłaniu powołań na Mistrzostwa Świata.
– Mam nadzieję, że pojadę do Brazylii – powiedział w rozmowie z El Observador. – Selekcjoner rozmawiał ze wszystkimi, którzy mogą się znaleźć w kadrze, więc dopóki skład nie zostanie ogłoszony, wierzę, że się w nim znajdę.
Coates liczy również, że po zakończeniu sezonu poważnie przedyskutuje z Liverpoolem swoją przyszłość na Anfield.
– Utrzymuję z nimi kontakt, sytuacja jest dość skomplikowana. Chciałbym jednak dla Luisa [Suáreza] i drużyny jak najlepiej.
Zapytany, czy uważa się za zawodnika gotowego sprostać wyzwaniom, jakie niesie za sobą gra w Premier League, odparł: – Musicie zapytać menedżera. Niektórzy piłkarze nie radzą sobie w jednym miejscu, ale już w innym idzie im świetnie. Trzeba zaczekać na najlepszy moment i w pełni go wykorzystać.
Urugwajski obrońca przyznał ponadto, że oglądał ostatni mecz z Crystal Palace.
– Kiedy do końca pozostaje niewiele spotkań, jesteś na szczycie tabeli i tracisz punkty, taki rezultat ma rzeczywiście gorzki smak. To wymagająca i konkurencyjna liga – zakończył.
Komentarze (9)
Chociaż jego bramkę z QPR zapamiętam na długo.
a ja gdybym był coatesem oddałbym ostatnią kropelke potu i grałbym za przysłowiowa równowartośc angielskiego zasiłku aby zostac w tak cudownej bajce jaka maluje nogami chłopaków brendan rodgers