Johnson bez nowego kontraktu
Liverpool FC nie ma w planach oferowania Glenowi Johnsonowi nowego kontraktu, mimo że jego podpsiana w 2011 roku umowa kończy się za 12 miesięcy. Warto dodać, że jednocześnie klub nie ma zamiaru sprzedawania angielskiego defensora.
Menedżer Brendan Rodgers powiedział w marcu, iż kwestia przedłużenia kontraktu Johnsona będzie jednym z priorytetów klubu do końca sezonu, jednak według dziennikarzy Liverpool Echo, Liverpool nie będzie w spieszył, aby zaproponować Anglikowi nową umowę.
The Reds są przygotowani na wolny transfer Glena po nadchodzącym sezonie, kiedy skończy mu się kontrakt. Wtedy obrońca miałby już prawie 31 lat i jego wartość rynkowa i tak nie byłaby porywająca.
Forma Johnsona była niestała na przestrzeni całego sezonu, jednak nie podjęto kwestii jego pensji, wynoszącej 110 tysięcy funtów tygodniowo, która czyni go jednym z najlepiej opłacanych zawodników w klubie.
Władze zespołu z Anfield uważają, iż jego występy nie były przekonujące na tyle, aby proponować mu nową umowę, ale równocześnie mało prawdopodobnym jest, aby klub pozbył się Johnsona przedwcześnie.
Ze sprzedaży Johnsona klub mógłby zarobić 3 lub 4 miliony funtów, jednak po jego transferze w 2009 roku z Portsmouth za 18 milionów funtów i inwestycjach w jego pensję, Liverpool prawdopodobnie postanowi, aby zatrzymać Anglika na sezon 2014/2015, zamiast szukać natychmiastowego zastępstwa.
Rodgers będzie potrzebował większej głębi w składzie, aby poradzić sobie z walką na wielu frontach, więdząc jednocześnie, jak przydatne może być doświadczenie Johnsona.
Podejście the Reds do sprawy Johnsona jest również takie, a nie inne z racji kontraktu, jaki podpisał w 2011 roku z ówczesnym dyrektorem sportowym, Damienem Comollim. Według tej umowy w ostatnim roku kontraktu pensja Johnsona jest znacznie zredukowana.
Trenerzy na Anfield są niejako przekonani o tym, że Johnson lepiej radzi sobie, kiedy ma o co walczyć. Fakt tego, że rozpocznie przedsezonowe przygotowania bez nowego kontraktu, może podziałać na jego wyobraźnię.
Liverpool był również łączony z transferem prawego obrońcy Manchesteru City, Micah Richardsa, jednak nie figuruje on na klubowej liście życzeń.
The Reds wciąż mają nadzieję na zakontraktowanie Adama Lallany z Southampton oraz Alberto Moreno z Sevilli, jako pierwszego wyboru na pozycję lewego obrońcy.
Poza nimi, na „Rodgersowej liście zakupów” znajdziemy również solidnego środkowego obrońcę oraz bramkarza.
Menedżer uważa, iż powrót do europejskiej elity będzie wymagał trzeciego, doświadczonego bramkarza, który będzie wywierał presję na Simonie Mignolecie i Bradzie Jonesie.
Przed the Reds stanęła możliwość kupna golkeepera Swansea City, Michela Vorma i Rodgers rozważa ewentualne ruchy w kierunku kupna 30-latka.
Poza tym Lucas Leiva odrzucił spekulacje łączące go z Interem Mediolan.
Przyszłość brazylijskiego pomocnika jest niepewna i nie ma on zagwarantowanego bytu na Anfield.
– Mogę powiedzieć, że na tę chwilę nie pojawiły się żadne oferty – powiedział.
– Liverpool nie kontaktował się ze mną w tej kwestii. Nie mogę powiedzieć niczego na temat szans na moje przejście do Interu, ponieważ mam obowiązujący kontrakt z Liverpoolem – zakończył.
James Pearce
Komentarze (11)
a co do Glena to oczywiście dobra wiadomość, 110k tygodniowo to jakaś kpina - nigdy w LFC nie grał tak dobrze, żeby tyle zarabiać a tym bardziej nie teraz
Leiva w Interze? Cambiasso nie dostanie nowej umowy więc kto wie... Co do Johnsona z pewnością to jego ostatni sezon na Anfield choć Liverpool to drużyna w której najdłużej zagrzał miejsce. Jednak każdy ma kiedyś swój "end" i oby był happy po przyszłym sezonie.