Cou zszkowany odpadnięciem Anglii
Pomocnik Liverpoolu – Philippe Coutinho przyznał że był wstrząśnięty widząc Anglię, która już po fazie grupowej żegna się z Mistrzostwami Świata w Brazylii. Anglicy definitywnie odpadli z kolejnej fazy po porażce z Urugwajem.
Brazylijczyk, któremu nie udało się dostać na pokład samolotu reprezentacji Canarinhos na mundial, uważa, że obecna sytuacja dobrze zrobi zawodnikom Liverpoolu, którzy wcześniej powrócą na Anfield.
Porażka z Włochami i Urugwajem oznacza odpadnięcie Anglików z dalszej rywalizacji o Mistrzostwo Świata bez względu na rezultat ich ostatniego spotkania na turnieju – z rewelacją grupy D – Kostaryką. To spotkanie odbędzie się we wtorek.
– Zaskoczył mnie taki obrót spraw, bo myślałem, że Anglicy zajdą daleko – powiedział Philippe Coutinho.
– Wierzyłem że mogą spotkać Brazylię w finale! – zażartował Brazylijczyk. – Jednak z drugiej strony to nawet dobra wiadomość, bo moi koledzy z Liverpoolu będą mieli więcej czasu na odpoczynek przed okresem przygotowawczym w klubie.
Coutinho również był zachwycony występem Luisa Suáreza, który powracając do składu La Celeste po operacji kolana dał Urugwajczykom upragnione zwycięstwo z Anglikami strzelając dwie bramki. Mecz zakończył się wygraną Urugwajczyków 2:1.
– Suárez to mój przyjaciel i cieszy mnie jego postawa. Powrócił po kontuzji i znacznie pomógł swojej reprezentacji. Wiemy przez jakie trudności przeszedł – kontynuował Cou.
22-latek przyznał, że męczy go przerwa w grze spowodowana Mistrzostwami Świata i już nie może doczekać się rozpoczęcia okresu przygotowawczego, który zaczyna się na początku lipca.
– Bardzo się niecierpliwię. Nie mogę się doczekać rozpoczęcia przygotowań – powiedział.
– Tydzień siedzenia w domu, oglądania meczów w telewizji już doprowadza mnie do szału – zakończył Coutinho.
Komentarze (3)