12 kontrowersji wokół Suáreza
Po starciu Urugwaju z Włochami podczas Mistrzostw Świata Luis Suárez ponownie znalazł się w centrum afery związanej z ugryzieniem przeciwnika. Tym razem jego ofiarą padł Giorgio Chiellini. Przyjrzyjmy się innym kontrowersyjnym sytuacjom, w których brał udział napastnik Liverpoolu.
Luty 2007 – Zadebiutował w barwach Urugwaju przeciwko Kolumbii, lecz w ostatnich minutach meczu został odesłany do szatni. Sędzia pokazał mu drugą żółtą kartkę za ostentacyjne protestowanie.
Listopad 2007 – Suárez zamienił urugwajski Nacional na holenderskie Groningen, a następnie na Ajax. Drużyna z Amsterdamu zawiesiła Urugwajczyka za kłótnię w przerwie meczu z Albertem Luque.
Lipiec 2010 – Podczas ćwierćfinałów Mistrzostw Świta Suárez zapobiegł strzeleniu bramki przez Ghanę w ostatniej minucie meczu, kiedy to zatrzymał piłkę swoją ręką. Chwilę potem został odesłany do szatni, a sędzia podyktował rzut karny, jednak Asamoah Gyan nie zdołał go wykorzystać. Kamery pokazały Suáreza świętującego za linią boczną w szampańskim nastroju. Ostatecznie Urugwaj awansował do najlepszej czwórki turnieju dzięki wygranemu konkursowi jedenastek.
Listopad 2010 – Holenderska Federacja Piłkarska ukarała go zawieszeniem na siedem meczów za ugryzienie pomocnika PSV Eindhoven Otmana Bakkala.
Październik 2011 – Urugwajczyk, grający już w barwach Liverpoolu, upadł po minimalnym kontakcie z Jackiem Rodwellem, próbującym odebrać mu piłkę. Zawodnik Evertonu otrzymał czerwoną kartkę.
Październik 2011 – Suárez został oskarżony o obrażenie obrońcy Manchesteru United Patrice’a Evry na tle rasowym podczas meczu Premier League. Po zbadaniu sprawy niezależna komisja ukarała go zawieszeniem na osiem spotkań i grzywną w wysokości 40 tysięcy funtów.
Grudzień 2011 – Wykonał obraźliwy gest w kierunku kibiców Fulham. W międzyczasie toczyło się wystosowane przez FA postępowanie w sprawie Evry. Angielska federacja ukarała go za ten incydent jednym meczem zawieszenia.
Luty 2012 – Przed spotkaniem Manchesteru United z Liverpolem na Old Trafford Suárez odmówił podania dłoni Evrze.
Październik 2012 – Świętował zdobycie gola przeciwko Evertonowi nurkując przed menedżerem tego zespołu Davidem Moyesem, który wcześniej publicznie wygłosił opinię, że „nurkowie” pokroju Suáreza odpychają widzów od angielskiej piłki.
Styczeń 2013 – Pomagał sobie ręką przy strzeleniu zwycięskiego gola dla Liverpoolu w meczu trzeciej rundy FA Cup z Mansfield.
Kwiecień 2013 – Ugryzł Branislava Ivanowicia w ramię, jednak uniknął kary za ten incydent, ponieważ sędzia nie zauważył tego zdarzenia. W siódmej minucie doliczonego czasu gry zdobył bramkę na wagę remisu dla Liverpoolu, który ostatecznie zremisował z Chelsea 2:2. Następnego dnia został ukarany przez klub grzywną i oskarżony przez FA. Angielska federacja ukarała go dziesięcioma spotkaniami zawieszenia, a Liverpool nie zdecydował się na apelację.
Lipiec 2014 – Powtórki meczu Mistrzostw Świata z Włochami pokazały, jak Suárez zbliża swoją głowę do ramienia Chielliniego, który po chwili złapał się za nie i pobiegł w kierunku sędziego tłumacząc mu, że został ugryziony.
Komentarze (28)
2) Styczeń 2013 - Pomagał sobie ręką w strzeleniu zwycięskiego gola dla Liverpoolu w meczu trzeciej rundy FA Cup z Mansfield.
Krew mnie zalewa jak coś takiego czytam..
Bez przesady...
jeszcze ta ręka z Mansfield... kurde no, niech przytoczą słowa sędziego do Rodgersa gdy ten zaraz po golu zapytał "czy była ręka?"... "była, ale nie miał szans tego uniknąć". #KontrowersyjnySuarez
Takie zachowanie nie jest tolerowane nawet u dzieci, którym tłumaczy się, że tego robić nie wolno. On dzieckiem nie jest, nie jest nawet rozgorączkowanym nastolatkiem, walczącym z burzą hormonów. To dorosły człowiek, który zrobił to nie raz, ale trzy razy - o trzy za dużo.
Suarez nie tylko według mnie jest piłkarskim geniuszem. Ale ten geniusz nie może przysłaniać faktu, że ma on poważne problemy natury psychicznej.
Internet zalała kolejna fala "śmiesznych obrazków" porównujących Suareza do Hannibala Lectera, wampira, zombie czy jednego z Uruk-haiów. Tak, część z nich jest niezwykle zabawna. Problem w tym, że na wielu z nich, Suarez jest w koszulce Liverpoolu.
aż mnie wnerwiliście to Wam wypunktuję i opiszę te jego przewinienia:
1. czerwona kartka, wylot za drugą żółtą bo protestował, no faktycznie tylko jemu się zdarzyło
2. zawieszenie za kłótnie z innym zawodnikiem - straszna afera, pokłócił się, w Kamerunie na boisku się bili i nikt afery nie robi
3. ręka z Ghaną - tutaj jest bohaterem a nie wrogiem. On złamał przepisy, sędzia dał czerwoną i karnego (poniósł karę, nie mógł grać w półfinale), rywal karnego zepsuł to gdzie tu wina Suareza? ich problem. Do tego zanim zjedziecie Suareza za rękę i grę nie fair play to polecam zobaczyć że przed nim inny Urugwajczyk próbował wybić ręką, ale nie sięgnął! gdyby dał radę to o Suarezie byście teraz nie pisali. "Zbrodnię" to Henry popełnił, bo tam nie było kary za jego zagranie.
4. no debil i tyle, gryzienia nie kumam i tu nie ma co go tłumaczyć.
5. Ostre wejście Rodwella, ale raczej czyste. Suarez upadł, sędzia dał czerwoną, Suarez to zbrodniarz! rili? Takie sytuacje są kilka razy w miesiącu w całej Europie.
6. Evra to głupi płaczek, z raportu FA wynikało, że nie mieli żadnego dowodu na obrazę rasową, uznali jedynie że Evra jest wiarygodny a Suarez nie jest. Do tego z zeznań Evry wynika, że pierwszy zwrócił się do Suareza po "rasistowsku" mówiąc do niego per "latynosie". Śmieszna sprawa, totalnie bez porównania do takiego Terry'ego gdzie jest nagranie i widać jak bluzga Antona.
7. faka to pokazuje co drugi piłkarz, Ronaldo też tak robił a nikt nie sra się o to i mu nie wypomina.
8. Też bym nie podał ręki kretynowi którego nienawidzę i który swoim żałosnym płaczem i tym że wstydzi się tego kim jest załatwił mi 8 meczów zawieszenia.
9. to jego nurkowanie to była kapitalna odpowiedź na oskarżenia Moyesa, sam Moyes przyjął to na klatę i pochwalił wręcz Suareza za pomysłowość i humor.
10. Ręka przy golu, sedzia rękę widział ale stwierdził że Suarez nie mógł jej zabrać więc uznał gola. Po dalszym zachowaniu Suareza widać że myślał ze mu nie uznają bramki, więc gdy strzelał to wbijał piłkę z frustracją do bramki, a nie po to aby świętować gola. Był zdziwiony że bramkę uznano, a jego "ogromna celebracja gola" to nic innego jak standardowe ucałowanie tatuaży, robi to po każdym golu, czemu teraz by miał nie zrobić skoro gol uznany?
11. nie kminie gryzienia vol.2
12. nie kminie gryzienia vol.3
Nie wiem jak Ty, ale ja nie zagrałbym ręką, ponieważ do końca życia pamiętałbym o tym, że mój sukces osiągnąłem niehonorowo. Nawet tak kontrowersyjna postać jak Di Canio, potrafiła w pewnej sytuacji zachować się z godnością: "W 2001 roku otrzymał nagrodę fair play FIFA. Pomocnik West Hamu, Trevor Sinclair, wygrał pojedynek z wybiegającym z bramki poza pole karne bramkarzem Evertonu, Paulem Gerrardem, który, źle stawiając stopę, skręcił nogę i padł na murawę. Piłkarz West Hamu, nie zważając na uraz rywala, dośrodkował, zaś Di Canio, zamiast przyjąć piłkę na klatkę piersiową i strzelić z 15 metrów do siatki, złapał piłkę oraz poczekał na gwizdek sędziego i interwencję lekarza" (za Wikipedią). Da się?
Zgodzę się z Tobą w jednym - wiele z wymienionych zarzutów, to norma u wielu innych piłkarzy. Ale dla mnie to też nie jest usprawiedliwieniem, tak samo jak fakt, że mój sąsiad sika na klatce schodowej nie oznacza, że i ja mogę tak robić. Proste?
Nie o usprawiedliwienie tu chodzi, tylko o to że takie samo zachowanie u Suareza jest niesamowitym występkiem, a u Ronaldo nic nieznaczącym epizodem o którym trzeba szybko zapomnieć. Są widocznie równi i równiejsi, bo on gryzie. Di Canio by tego nie zrobił gdyby ten mecz miał stawkę. Klose także przyznał się do ręki aby gola nie uznali, ale to TYLKO ligowy mecz. A nie ostatnia szansa na załapanie się do strefy medalowej Mistrzostw Świata! Śmieszy mnie Twoje twierdzenie o braku honoru i że sam byś tak nie zrobił. Nie masz zielonego pojęcia co byś zrobił i nigdy się nie dowiesz, bo nie będziesz w takiej sytuacji, pod taką presją i takimi naciskami jak oni byli. Tak jak mówię - nie tylko Suarez wybijał tam ręką piłkę, po prostu kolega przed nim miał pecha i jej nie sięgnął. Dobrze że był jeszcze Luis.
Ale coś mi utkwiło w pamięci żę z SAFem coś podobnego było ale może się mylę:)
Śmieszy Cię moje mówienie o braku honoru? Ludzie podczas wojny, kiedy walczą o przetrwanie, potrafią się zachować honorowo. A tu co? Tu mamy coś takiego co z założenia ma być "sportową rywalizacją" czyli taką, w której ma się wygrać przestrzegając zasad fair play. To coś, sportową rywalizacją przestaje być m. in przez ludzi pokroju Suareza.
Masz racje, jest wielu piłkarzy, których grzeszki nie zostają tak nagłośnione. Problem w tym, że Suarez gra dla klubu, któremu kibicuje a którego dobre imię Urugwajczyk po raz kolejny zszargał swym zachowaniem.
Fajnie, że mnie zacytowałeś, szkoda tylko, że pozwoliłeś sobie na małą manipulacje obcinając koniec ostatniego zdania w którym zawarty był cały sens: to, że ktoś zrobi źle, nie znaczy, że ja powinienem/mogę tak postępować, to że ktoś robi źle, nie znaczy, że to mnie usprawiedliwia, kiedy zachowuje się w podobny sposób.
Śmieszy mnie to gadanie o honorze, bo ludzie mówią o czymś o czym nie mają pojęcia. Nigdy nie byłeś i nie będziesz w tej sytuacji, więc nie masz pojęcia jak byś się zachował. Ja tak samo. Ale twierdzenie że na pewno zachowałbyś się inaczej nie ma żadnego sensu.
Jeśli Suarez w obronie własnego honoru ugryzł przeciwnika, to ma tego honoru bardzo ciekawą wersję. A tak w ogóle nawiązałem do honoru pisząc strzelaniu bramek ręką.
Swą wielkość mógł pokazać nie dając się sprowokować. Niestety wygląda teraz jak marionetka, której reakcjami można kierować pociągając za odpowiednie sznurki. Ciągle nawiązujesz do innych - bo oni też tak robią, bo go kopali, prowokowali itd. Chyba jednak nie dotarło do Ciebie, to co napisałem wcześniej: złe uczynki innych nie mogą być usprawiedliwieniem dla naszych złych uczynków.
Co do straty pracy - jest to calkiem co innego, bo dalej nie ma aż takiej presji na wynik od milionów ludzi :) życie tych kopaczy wygląda całkiem inaczej niż nasze, o to mi głównie chodzi ;)
Co do straty pracy - w cale nie musi być to czymś innym, bo nie ma szans na porównanie tego, jak bardzo Suarezowi zależało na wygraniu meczu z tym, jak mi zależało na zachowaniu pracy, której nigdy już nie zdobędę. Równie dobrze mógłbys powiedzieć, że znany piłkarz bardziej cierpi z powodu śmierci ukochanego dziecka, niż pan sprzedający gazety w kiosku.
I jeszcze jedno - mówisz o presji związanej z milionami ludzi. A ja Ci powiem, że nie wierzę, iż Suarez myślał o kimś więcej, niż tylko o sobie, nie wierzę, że zależało mu bardziej na zaspokojeniu swego ego, niż potrzeb wspomnianych przez Ciebie milionów. I mam w tym tyle samo racji, ile Ty w swej wierze w jego szacunek do milionów (nie mówię o pieniądzach :D )
Strata pracy jest całkowicie inna właśnie przez to, że Ciebie miliony osób nie śledzą na co dzień, nie naciskają na sukces, nie wyzywają jak coś Ci się nie powiedzie itp itd. porównanie tego do śmierci dziecka jest ułomne.
Mój "pierwszy" post był 100% prawdą (choć wcale nie był pierwszym :P), uznawanie rzeczy tu wypisanych za skandale jest żałosne, bo większość z nich to zwyczajne wydarzenia które w świecie piłkarskim są normalne. Czy ktoś krytykuje Eto'o, Bellamy'ego czy wielu innych za cieszynki? Nie, tylko Suareza się za to jedzie, bo to Suarez. wylot z boiska za kłótnie? nawet nie będę tego znowu komentował. śmiech na sali i tyle.
I chyba nie zwróciłeś uwagi na jedno - w swym pierwszym poście ani słowem nie wspomniałem o sprawach typu, nurkowanie, udawanie nurkowania przed Moyesem, wywalaniu z boiska za kłótnie. Zwróciłem po pierwsze uwagę na gryzienie przeciwnika - atawizm będący policzkiem wymierzonym całemu procesowi antropogenezy. Zwróciłem również uwagę na całkowicie niezgodne z zasadami sportowej rywalizacji, sportowego ducha (walki), wykorzystanie rąk w piłce nożnej w sposób jaki zrobił to Suarez.
By osiągnąć swe cele, trzeba włożyć wiele starań, trzeba walczyć, trzeba się poświęcać. Starożytni też to dostrzegli, stąd łacińskie powiedzenie "per aspera ad astra", czyli "przez trudy do gwiazd". Niestety, w przypadku Suareza inne powiedzenie jest adekwatne: po trupach do celu. A chyba nie o to chodzi w - podkreślam słowo: sporcie, prawda?