Fowler ostro krytykuje Suáreza
Legenda klubu – Robbie Fowler powiedział, że Luis Suárez „zmieszał z błotem dobre imię Liverpoolu” i nie byłby zaskoczony, gdyby Urugwajczyk opuścił ostatecznie Anfield tego lata.
Napastnik we wczorajszym meczu z Włochami, który dał ostatecznie Urusom przepustkę do najlepszej szesnastki turnieju, ugryzł Giorgio Chielliniego w polu karnym Italii.
Ikona Merseyside coraz bardziej traci cierpliwość, wobec częstych boiskowych, niegodnych sportowca wybryków Suáreza.
– To naprawdę bardzo kłopotliwe, zwłaszcza, że w samym centrum tego są fani Liverpoolu. Kochają jego piłkarskie umiejętności, ale to co robi, to mieszanie dobrego imienia klubu z błotem.
– Jego zachowanie nie jest w porządku, szczególnie po ostatnim incydencie, gdy otrzymał gigantyczne wsparcie ze strony klubu i kibiców. Wszyscy stanęli za nim, zaś Luis starał się zrehabilitować.
– Nie można go bronić. Poza boiskiem jest fantastycznym facetem. Robi bardzo wiele, nie tylko dla społeczności w Liverpoolu. Uwielbiam go jako piłkarza, lecz nie można zaakceptować takich zachowań.
– To najzwyczajniej w świecie nie w porządku prawda? Nie będę zaskoczony, jeżeli latem zmieni klub.
Komentarze (25)
Fowler też pewnie nie jest prawdziwym kibicem c'nie?
Gdy ugryzł po raz trzeci pomyślałem, że Real czy Barca nie będą go chcieli. Nadal mam taką nadzieję. A teraz większość na forum chyba chce, żeby go sprzedać :/
Ja nadal jestem przy tym, żeby został u nas, bo to bardzo dobry zawodnik, tylko gryzie :) Zawsze można przed wejściem na stadion przyczepić tabliczkę z ostrzeżeniem :)
Zapewne lepiej by było jak by wjechał zawodnikowi Juve z prostej nogi w kolano, albo wypieprzył mu z łokcia w ramach zemsty, no wtedy pewnie nie było by takiego szumu.
ugryzł 3 facetów po razie :)
Trzeba kupić jakiegoś skrzydłowego/napastnika typu Sanchez i nie będzie się co bać. Jak będzie zawieszony znowu to dostanie taką karę od klubu że się nie pozbiera :P
Fowler nie twierdzi,że trzeba się go pozbyć."Nie będę zaskoczony, jeżeli latem zmieni klub."Ja też nie będę.Tylko naiwni mogą być o to spokojni i do 31 sierpnia,o północy nic nie będzie pewne,bo Luisowi nie można ufać.Tak jak nie można mu było wierzyć,że nikogo więcej nie ugryzie,tak nie można mu wierzyć,że jest szczęśliwy w klubie.
Wszyscy w Klubie zrobili wszystko,żeby Suarez był szczęśliwy:kibice-wspierając go bezwarunkowo,drużyna-grając na niego,wspierając po za boiskiem i wznosząc się na poziom sportowy,który pozwolił do ostatniej kolejki walczyć o Mistrzostwo,trener-nieustająco darząc zaufaniem,właściciele dając znaczna podwyżkę.Luis zapewnia,że jest szczęśliwy.Więc tematu transferu nie powinno być,ale jest,bo słowo Suareza mało jest warte.
Nikt go z klubu wypychał na siłę nie będzie,bo każdy zdaje sobie sprawę,że lepszego sportowo,w tej chwili nie znajdziemy.Jednak jeśli szopka z zeszłego lata ma się powtarzać,to niech chętny uruchamia klauzulę,a Suarezowi krzyż na drogę.
Raz można było zagryźć zęby i przejść nad taką sagę do porządku dziennego,ale więcej się nie da.Takie sytuacje muszą destabilizować drużynę,o ona jest jednak ważniejsza od Suareza i kogokolwiek innego.