Mieszane uczucia byłych graczy LFC
Trzech byłych Czerwonych opuszczało plac boju w środowy wieczór w mieszanych nastrojach. Argentyna pokonała Holandię i zameldowała się w finale mistrzostw świata.
Dirk Kuyt i Javier Mascherano zaczęli spotkanie w São Paulo od pierwszych minut i obaj byli wyróżniającymi się zawodnikami przez 120 minut gry.
Inny były zawodniki Liverpoou, Maxi Rodríguez, wszedł na boisko w dogrywce. Rywala Niemców w niedzielnym finale wyłoniły rzuty karne.
Żadnego z fanów Liverpoolu nie zaskoczyło to, że Kuyt utrzymał nerwy na wodzy i, będąc pod presją, wykorzystał jedenastkę. Maxi okazał się jednak bohaterem. Pokonał bowiem bramkarza w decydującym momencie i piłkarze z Ameryki Południowej zwyciężyli 4:2.
Komentarze (9)
Znajduję tylko jeden ...on po prostu ładnie biega ;-)