TOT
Tottenham Hotspur
Premier League
22.12.2024
17:30
LIV
Liverpool
 
Osób online 1617

Umarł król, niech żyje ból


Niestety, jak to zawsze bywa przy stracie wielkich piłkarzy, człowiek czuje się, jakby świat miał się zaraz przestać kręcić, a klub zawiesić swoją działalność – przygotowując się na nadejście jeźdźców apokalipsy, którzy ześlą na nas plagi, ubóstwo i piłkarzy z Southampton.

Może i tym razem reakcja jest nieco lżejsza niż przy odejściu Fernando Torresa, jednak Luis i tak pozostawił sporą pustkę – nie tylko w składzie the Reds. Niektórzy kibice nawet przeszli przez wszystkie fazy pojawiające się przy stracie kogoś bliskiego: szoku, zaprzeczenia, złości, aż do stopniowego godzenia się z rzeczywistością. Niestety ta zostawia nas bez świetnego zawodnika, wskazując alternatywy z pozoru szalone. Co prawda może nie tak szalone, jak wyskoki samego El Pistolero – w końcu zawsze uważałem kanibalizm za przejaw lekkiej ekstrawagancji – ale jednak nieco niepokojące.

Nazwiska, które przewijają się w mediach w kontekście uzupełnienia składu, sprawiają, że przeciętny fan czuje się, jakby właśnie uczestniczył w „Randce w ciemno”; czyli małe prawdopodobieństwo trafienia na kogoś ogarniętego i duże prawdopodobieństwo na wylosowanie wycieczki do Ciechocinka. Słowem, marne szanse na odniesienie spektakularnego sukcesu. Wilfried Bony, Dejan Lovren i Ben Davies nie ekscytują specjalnie kibiców. Sprowadzeni już do Liverpoolu Adam Lallana i Lazar Marković również są narażeni na krytykę połączoną z drwinami z polityki transferowej klubu. Co więcej, przez niektórych mogą być utożsamiani z największym złem i możliwą patologią – próbą zastąpienia Suáreza.

Rzecz w tym, że docierające z przekazów medialnych sygnały zdają się zarysowywać obraz sytuacji. Otóż prawdopodobnie klub odpuści sobie choćby próby zastąpienia Urugwajczyka i postawi na dalsze budowanie składu, niejako w oderwaniu od tej pustki w ataku. Tym samym wybraliśmy znaczące poszerzenie kadry o zawodników odpowiedniej jakości zamiast wzmocnienie o takich o klasie kosmicznej. Nie boję się więc użyć tego słowa – robimy dokładnie to samo, co Koguty w poprzednim sezonie. Nie rozumiem tylko, czemu ludzie uważają to za równoznaczność upadku. Nie chodzi tu o to, że Tottenham nie kupował zawodników z absolutnej czołówki i postawił na ilość. Chodzi o to, że zwyczajnie nie trafił ze swoimi transferami. Porwał się nieco z motyką na słońce, próbując wydać całość kwoty i nie posiadając jednocześnie atutu w postaci Ligi Mistrzów.

Nie rozumiem także tej schizofrenii poglądowej, jaka ujawnia się co okienko. Patrzymy z wyższością na Chelsea i City. Uważamy się za bardziej naturalnego kandydata do sukcesów, przez wzgląd na historię i wydatki transferowe. Później zaś, przy najbliższym dopływie gotówki, ludzie dostają szału na punkcie jej wydawania. Myślę, że należy się jasno opowiedzieć za jedną ze stron. Albo uważasz się za kibica idealistę, który wierzy, że uda się klubowi zrównoważonym rozwojem dobić do największych, a pieniądze niszczą ten piękny sport. Albo za cynika, który nie widzi w wydawaniu horrendalnych kwot nic złego. A wtedy PSG, City i Chelsea nie są sztucznym tworem w rękach obrzydliwie bogatych właścicieli, a częścią naturalnego biegu historii, który sprawił, że futbol ewoluował w stronę światowego biznesu.

Należy ponadto zrozumieć jedną niezwykle istotną kwestię. Otóż właściciele obrali pewien kierunek progresu. Jeśli odejdą od założonych wytycznych, udowodnią że całe to gadanie o wierze w przyjętą politykę było nic niewartą propagandą. Jeśli zarząd chce sprowadzać kilku zawodników o wartości do dwudziestu kilku milionów funtów zamiast bicia rekordów transferowych – niech to zrobią. Ostatecznie nieistotne jest, co się komu wydaje na temat piłkarza ani czy jest on Anglikiem, Niemcem czy wegetarianinem. Kluczowe jest, czy faktycznie się sprawdzi. Fajnie jest więc trochę powymądrzać się na temat potencjalnych wzmocnień – w końcu jest to kwintesencją dyskusji o transferach – jednak nie odmawiajmy nikomu w Liverpoolu kompetencji z powodu naszych upodobań czy wiedzy o danym graczu. Kibice mylą się mniej więcej dziesięć razy częściej co do potencjału piłkarza.

Apokalipsa, którą widzimy oczami wyobraźni nigdy nie nastąpi, jeśli ludzie w klubie odrobili pracę domową i dokonali trafnych decyzji. Nie dowiemy się tego po samych statystykach czy dotychczasowym pracodawcy piłkarza. Odszedł genialny gracz, łączmy się w bólu i żałujmy tej straty, ale dzień sądu ostatecznego zostawmy na moment, w którym będzie co i na jakiej podstawie osądzać.

Doceniasz naszą pracę? Postaw nam kawę! Postaw kawę LFC.pl!

Komentarze (12)

RK23 15.07.2014 12:01 #
Jeśli na Anfield pojawi się Wilfried Bony będę zadowolony. Wierzę, że Brendan wie co robi. Chce mieć 4 napastników to będzie miał. Na oceny przyjdzie czas w odpowiednim momencie.
maciejunio 15.07.2014 12:13 #
dobry tekst!!! gratulacje!!!
Raf 15.07.2014 12:27 #
Dzięki wielkie. Żeby nie było zaraz, że hejterze w stronę kibiców, którzy chcą wielkich inwestycji, po prostu myślę ze należy nieco wyluzować na tym etapie i nie robić przy każdym przekazie prasowym: http://www.youtube.com/watch?v=8lXdyD2Yzls
KaczoreQ 15.07.2014 12:35 #
"Nazwiska, które przewijają się w mediach w kontekście uzupełnienia składu sprawiają, że przeciętny fan czuje się jakby właśnie uczestniczył w „Randce w ciemno” – czyli małe prawdopodobieństwo trafienia na kogoś ogarniętego i duże prawdopodobieństwo na wylosowanie wycieczki do Ciechocinka."

Genialne :D
BobMarleyLFC 15.07.2014 12:47 #
Mądrego to i dobrze posłuchać! Super tekst, wreszcie ktoś musiał coś takiego napisać, żeby obudzić w Nas-kibicach LFC prawdziwego kibica tego klubu, a nie wszystko wiedzącego komentatora...;) Na oceny jeszcze przyjdzie odpowiedni czas. YNWA!
LewerLFC 15.07.2014 12:58 #
a myślałem że to będzie o Aspasie :)
Vepson 15.07.2014 13:16 #
@Raf naprawdę bardzo dobry tekst! Czekamy na więcej :)
Marcel 15.07.2014 13:19 #
Lambert, Sturridge, Borini i ewentualnie Bony Wilfred nasza linia ataku. Wszystkich razem zamieniłbym na Suareza. Mam jednak nadzieję, że klub sprawdzi do ataku prawdziwego kilera i zawodnika, który choc w połowie zrekompensuje stratę po Luisie.
masterkik 15.07.2014 13:39 #
Ja bym się mocno ucieszył gdyby pogłoski o sprowadzeniu Lukaku okazały się prawdziwe.
Mersey 15.07.2014 14:00 #
Arvedui, czytasz ten tekst i nie grzmisz?!
Jetzu 15.07.2014 14:14 #
Mersey - Oj daj Pawłowi odpocząć :D

Tekst fajny, ciekawy :)
RK23 15.07.2014 14:21 #
Marcel
Jakbyś wszystkich zamienił na Luisa Suareza to byśmy pół sezonu grali z fałszywą 9tką. Tylko nie wiem kto by mógł pełnić taką rolę może Lazar Marković.

Pozostałe aktualności

Jak Merseyside stało się 51. stanem USA  (0)
21.12.2024 20:57, Kubahos, The Athletic
Alisson o nowych trenerach bramkarzy  (0)
21.12.2024 20:34, FroncQ, liverpoolfc.com
Zubimendi o powodach odrzucenia oferty The Reds  (5)
21.12.2024 15:00, Mdk66, thisisanfield.com
Statystyki przed starciem ze Spurs  (0)
21.12.2024 14:56, Wiktoria18, liverpoolfc.com
Tottenham: Przedstawienie rywala  (0)
21.12.2024 14:52, A_Sieruga, liverpoolfc.com
Keïta o obecnej formie Liverpoolu  (2)
21.12.2024 13:10, K4cper32, liverpool.com
Sytuacja kadrowa Liverpoolu i Tottenhamu  (0)
21.12.2024 11:22, BarryAllen, liverpoolfc.com
Darwin Nunez bliski zawieszenia  (5)
21.12.2024 10:51, Tomasi, thisisanfield.com