Agger o powrocie do Danii
Wicekapitan Liverpoolu został, jak twierdzi, zmiażdżony w pozytywnym tego słowa znaczeniu przez przyjęcie, jakie zgotowali mu lokalni kibice podczas meczu sparingowego z Brøndby w Danii.
Osiem i pół roku temu obrońca porzucił barwy wczorajszych triumfatorów na rzecz the Reds, ale ząb czasu nie nadszarpnął jego relacji z tamtejszymi kibicami.
Widać było, że Agger cieszy się z powrotu w rodzinne strony, zwłaszcza mogąc pokazać się tam z opaską kapitańską Liverpoolu na ramieniu.
– Śpiew, doping tych kibiców wyrażał więcej niż tysiąc słów – powiedział Duńczyk, który we wczorajszym spotkaniu rozegrał czterdzieści pięć minut.
– Wszystko to obudziło uśpione we mnie emocje. Minęły lata od mojego ostatniego meczu tutaj, a ten mały powrót do przeszłości sprawił, że naprawdę silnie przeżywałem wczorajszy sparing.
– Wyniosłem z tego stadionu, z tego miasta i od tych kibiców wiele wspomnień, które wróciły, kiedy tylko pierwszy raz postawiłem stopę na murawie. Cieszę się, że miałem okazję tu wrócić.
Spotkanie z Brøndby było pierwszym z wielu przedsezonowych starć mających przygotować the Reds do występów w lidze krajowej i rozgrywkach Ligi Mistrzów.
– Liga Mistrzów to turniej, o którym marzą wszyscy piłkarze. A my na nim zagramy. To niesamowicie ekscytująca myśl. Ale nie chodzi tylko o to, żeby tam być, żeby się pokazać i zniknąć, ale żeby wygrywać i właśnie na to powinniśmy się nastawić.
– Nie możemy stać w miejscu. Nowe transfery być może pomogą nam rozwinąć skrzydła jeszcze bardziej, niż w ubiegłym sezonie, w którym i tak wiele się nauczyliśmy.
Komentarze (0)