BR o Rickiem, Preston i tournée
Rodgers podzielił się satysfakcją z debiutanckiego występu Lamberta i wyraził nadzieję na spory wkład napastnika w wyczekiwane sukcesy Liverpoolu w nadchodzącym sezonie.
– Rickie będzie już tylko lepszy. Wystarczy, że lepiej zaaklimatyzuje się w drużynie i poczuje nasz styl gry – powiedział menedżer the Reds po zakończonym sukcesem sparingu, w którym była gwiazda Southampton zagrała planowane wcześniej czterdzieści pięć minut.
– Zaangażował się w grę, był świetny. Czuję, że mogę liczyć na jego instynkt strzelecki w przyszłości. Będzie wyjątkową postacią w drużynie, wnosząc doświadczenie i błyszcząc świetną formą.
– Mam nadzieję, że w ciągu kilku kolejnych tygodni odnotujemy kolejne debiuty.
– Tak, jak się spodziewaliśmy, to był naprawdę kawał ciężkiego meczu – skomentował spotkanie, w którym goście schodzili na przerwę przegrywając jedną bramką strzeloną przez Josha Brownhilla w doliczonym czasie pierwszej połowy, ale gole Suso i Krisa Petersona ostatecznie dały the Reds zwycięstwo.
– Póki co jestem zadowolony z chłopaków i z poziomu ich sprawności na ten moment. Wielu z nich zagrało dziś całą godzinę, co powinno im wyjść na dobre.
– Zwłaszcza wyróżnić muszę nasz młody narybek i to, jak przyśpieszyli tempo meczu. Mają rozeznanie w stylu gry Liverpoolu i kontroli nad futbolówką. Dobre jakościowo zmiany w ciągu ostatnich trzydziestu minut spotkania znacznie je ożywiły.
Pozostając pod wrażeniem występu młodzieży, trener zadeklarował również, że dzięki wyśmienitym występom strzelca dającej triumf bramki, Petersona, jest on w stanie zabrać go ze sobą na tournée do USA.
– Nasi młodzi zawodnicy wiedzą, że obietnice nagrody za dobre występy to nie są puste słowa. Widzieli, jak na sukces zapracował chociażby Sterling i mają nadzieję na powtórzenie jego wyczynu.
– Doskonale zdają sobie sprawę z tego, że jeśli pokażą charakter i zaangażowanie, dostaną szansę. Wszyscy, którzy tu są, reprezentują pewną jakość.
– Chociażby Kristoffer Peterson. Przyszedł i strzelił, i to już dwa razy. Już mu powiedziałem, że zabieram go ze sobą do Ameryki za to, co pokazał podczas trwających treningów, bo zazwyczaj po tym oceniam młodych piłkarzy. Obserwuję i odhaczam, czy się angażują, czy pracują nie tylko ciężko, ale też dobrze i czy są wyróżniającymi się osobowościami.
– Kris został już za wszystko powyższe nagrodzony: jedzie do Stanów po to, żeby dalej strzelać bramki.
Wylot the Reds za ocean zaplanowany został na niedzielne popołudnie. Rodgers nie może się już doczekać ponownego spotkania z tamtejszymi kibicami.
– Fani dzisiaj byli świetni. Chciałbym podziękować im za doping, który – niezależnie od rangi meczu – zawsze oszałamia. Teraz lecimy praktycznie na drugi koniec świata, a tam też czeka na nas rzesza kibiców.
– Czekam na ich reakcję. Nasze pierwsze spotkanie, w którym miałem przyjemność uczestniczyć podczas mojego debiutanckiego okresu przygotowawczego w Liverpoolu, wspominam naprawdę bardzo miło.
– Dwa lata po nim jesteśmy na zupełnie innym poziomie. Ciekawe, jak zareagują na to kibice.
– Oczywiście priorytetem jest ćwiczenie formy i taktyki, ale nie ukrywam, że zobaczenie się z tyloma fenomenalnymi fanami to jeden z aspektów, na który bardzo, bardzo czekam.
Komentarze (6)