Škrtel zadowolony z powrotu Sakho
Martin Škrtel wierzy, że zdrowa rywalizacja na środku obrony jest doskonałym elementem przygotowań do następnego sezonu i tym samym Słowak wita z radością powrót Mamadou Sakho do treningów.
Reprezentant Francji wrócił do przygotowań po Mistrzostwach Świata w Brazylii i wziął udział w pierwszej sesji treningowej w Chicago. Drużyna Brendana Rodgersa trenuje przed pierwszym, poniedziałkowym spotkaniem z Olympiakosem w ramach Guiness International Champions Cup.
Po przerwanym kontuzją, debiutanckim sezonie Sakho w Liverpoolu, Škrtel wierzy że francuski obrońca zyska dużo doświadczenia w trakcie przygotowań do nowej kampanii.
– Dobrze mieć Sakho z powrotem, bo przez jakiś czas go nie było – powiedział Škrtel. – Teraz skład jest kompletny i wszyscy stajemy się gotowi do startu kolejnego sezonu.
– Teraz Mamadou wie czego oczekiwać po Premier League i angielskim footballu. Codziennie na treningach ciężko pracuje i z pewnością zaprezentuje kibicom wiele dobrych występów w nadchodzącym sezonie.
Oprócz Škrtela i Sakho na środku obrony mogą grać również Daniel Agger i Sebastián Coates, którzy liczą na częste występy w pierwszej jedenastce drużyny Brendana Rodgersa i wyczerpującymi treningami dają do zrozumienia Słowakowi i Francuzowi, że Ci mają ich oddech na karku.
– Walczących o pierwszy skład jest nawet więcej, bo jest jeszcze Kolo Touré i Tiago Ilori, więc konkurencja jest duża, ale tylko dwóch stoperów może grać w pierwszej jedenastce – dodał Škrtel.
– To tylko dobrze wróży, bo zdrowa rywalizacje zmusza nas do większego wysiłku na treningach i to kto zagra zależy od menedżera.
Numer 37 Liverpoolu opowiedział również o sesjach treningowych the Reds w Ameryce Północnej, które według niego zmuszają zawodników do wejścia na najwyższy możliwy poziom przed rozpoczęciem sezonu.
– Było dużo biegania, ale tak wygląda okres przygotowawczy. Próbujemy nabrać formy i kondycji. Teraz jesteśmy u progu kolejnego turnieju i już nie możemy się doczekać pierwszego spotkania. Bardziej oczekujemy na mecze niż treningi – powiedział z uśmiechem Škrtel.
– Mam nadzieję, że kondycyjnie jestem gotowy. Zagrałem 90 minut w meczu z Romą i czułem się nieco zmęczony po spotkaniu, ale jak powiedziałem – tak wygląda okres przygotowawczy. Jego domeną są ciężkie treningi i próby powrotu do formy na następny sezon, by być gotowym na 100% do meczu inauguracyjnego.
Liverpool w poniedziałek zagra z Olympiakosem, a Škrtel już nie może się doczekać rozpoczęcia turnieju Guinness International Champions.
– Mecz z Romą był przetarciem, ale to teraz tak naprawdę rozpoczynamy poważny turniej, który będzie dobrym sprawdzianem, bo dla nas nie są to mecze towarzyskie. Spróbujemy zagrać dobre spotkania i oczywiście wygrać trofeum, więc podsumowując to dobry sposób do przygotowań do nowego sezonu – dodał Škrtel.
– Oczywiście stadion jest bardzo ładny i spodziewamy się kompletu publiczności. Mamy nadzieję, że kibice stworzą wspaniałą atmosferę – zakończył Słowak.
Komentarze (2)
Akurat "gadki o rywalizacji" na Martina działają jak najbardziej pozytywnie i nie zdziwie się jeżeli to Lovren bądz Sakho w pewnym momencie będa grzali ławe.
Jeżeli juz kogoś mamy kupić na 4-go obrońce który zagra zapewne pare meczy w pucharach, a może nawet 1-5 meczy w lidze to niech to bedzie młodziak [jak Ilori] albo doświadczony taran jak Huth.