Hendo: Jesteśmy głodni sukcesu
Pomocnik Liverpoolu twierdzi, że tournée po Stanach Zjednoczonych potwierdziło fakt, iż zespół jest dobrze przygotowany na zbliżający się sezon. Jest przekonany, że drużyna posiada odpowiednie umiejętności, a przy tym jest żądna sukcesów.
Henderson miał duży udział w wygranej nad Manchesterem City w ostatnią środę. W drugiej połowie spotkania skierował piłkę do siatki znakomitym strzałem z linii pola karnego, a ponadto nie zawiódł w serii rzutów karnych.
Po dwóch zwycięstwach w International Champions Cup Liverpool zajmuje miejsce na szczycie tabeli. Jeśli The Reds pokonają w sobotę AC Milan, to zagrają w finale w Miami.
– Każdym mecz jest dla mnie ważny, szczególnie jeśli gram przeciwko takiemu rywalowi jak Manchester City – mówi Henderson.
– Podeszliśmy do tego spotkania tak jak do wszystkich innych i daliśmy z siebie 100%. Czułem się świetnie po zdobyciu bramki w drugiej połowie, a także po wykorzystaniu karnego.
– Myślę, że w drugiej części spotkania pokazaliśmy, że potrafimy świetnie kontratakować i szybko przedostawać się przez kolejne linie przeciwników.
W zeszłym sezonie zespół z Manchesteru ukradł sprzed nosa tytuł mistrzowski Liverpoolowi. Henderson zapewnia jednak, że drużyna nie będzie rozpamiętywać tego rozczarowania.
– Byliśmy bardzo blisko sukcesu. Wyślizgnął się nam z rąk w ostatniej chwili i to bolało najbardziej – mówi Hendo.
– Jednak ten fakt wzbudził w nas jeszcze większy głód wygranej. Mam nadzieję, że już niebawem dostaniemy kolejną szansę na zdobycie tytułu mistrza.
– Z zeszłego sezonu możemy czerpać dużo pewności siebie, graliśmy wtedy bardzo dobry futbol.
– Myślę, że w tym okienku zakontraktowaliśmy sporo świetnych graczy.
– Adam Lallana nie miał jeszcze szansy zaprezentować się w klubie, ale z całą pewnością będzie on potężnym wzmocnieniem.
– Trenowałem z nim podczas mojej gry dla reprezentacji, to znakomity gracz.
– Pozostali sprowadzeni zawodnicy również bardzo dobrze spisują się na treningach. Mam nadzieję, że uczynią nas jeszcze silniejszymi.
To, jak ważną rolę dla zespołu odgrywa Henderson, było najbardziej widoczne w końcówce sezonu, kiedy to Jordan został wykluczony z gry na trzy mecze po czerwonej kartce, którą otrzymał w spotkaniu z City. Nieobecność młodego Anglika w znacznym stopniu wpłynęła na rezultaty meczów z Chelsea i Crystal Palace.
W zeszłym sezonie Henderson utarł nosa wszystkim swoim krytykom,z Aleksem Fergusonem na czele , który w swojej autobiografii niepochlebnie wyrażał się na temat stylu poruszania się po boisku reprezentanta Anglii.
– Szczerze mówiąc, uznałem to za komplement, że ktoś taki przygląda się mojej osobie – powiedział Henderson.
– Jego komentarz nie wpłynął na mnie w żaden sposób, nie przejmowałem się tym.
– Krytyka ze strony Fergusona sprawiła, że wiele osób stanęło po mojej stronie i udzieliło mi wsparcia. Duże znaczenie miały także moje coraz lepsze występy.
– Gdy fani zaczną dostrzegać, że dajesz z siebie wszystko na boisku, to staną za tobą murem. Kibice widzą, że w każdym meczu gram na 100 procent.
Henderson liczy na to, że jego bramka z City jest zwiastunem dobrego sezonu. Jordan zdobył tylko 4 bramki w 35 ligowych meczach i wie, że musi poprawić ten wynik.
– Grając jako pomocnik, muszę zdobywać więcej bramek. Mam nadzieję, że uda mi się to w nadchodzącym sezonie.
– Najważniejsze jest, by ciągle stawać się lepszym graczem. Muszę uczyć się od takich zawodników jak Stevie.
– Moim celem jest kontynuowanie dobrej formy z zeszłego sezonu i ciągłe ulepszanie mojej gry.
Po tym jak Steven Gerrard zrezygnował z gry dla reprezentacji Anglii, na barkach Hendersona spoczęła jeszcze większa odpowiedzialność.
– To moment, w którym musimy pokazać, że jesteśmy mocni – powiedział Henderson.
– Tacy zawodnicy jak ja, Jack Wilshere, Ross Barkley czy każdy pozostały reprezentant Anglii muszą być gotowi na przyjęcie na siebie większej odpowiedzialności.
– Mundial był dla nas bardzo ciężki, musimy wyciągnąć z niego odpowiednie wnioski i ruszyć dalej.
– Osobiście czuję, że stałem się dojrzalszym graczem. Teraz muszę pokazać to w nadchodzącym sezonie.
Liverpool przyleciał do Charlotte w czwartek. W piątkowy wieczór będą trenować na Bank of America Stadium, a w sobotę zmierzą się z AC Milanem w ostatnim starciu fazy grupowej turnieju.
Komentarze (4)