Manquillo w poniedziałek na testach
Dwudziestoletni Hiszpan przejdzie w poniedziałek testy medyczne przed dołączeniem do Liverpoolu na zasadzie dwuletniego wypożyczenia z możliwością wykupu za 5 mln funtów w następne lato.
Według warunków umowy, ostateczna wartość transferu zostanie ustalona na podstawie ilości występów Manquillo w czerwonej koszulce.
Ian Ayre, dyrektor Liverpoolu, poleciał do Hiszpanii aby sfinalizować transfer młodego Hiszpana i tym samym uczynić Manquillo siódmym piłkarzem sprowadzonym przez The Reds w tym oknie transferowym.
Liverpool jest również bliski zakontraktowania lewego obrońcy Sevilli, Alberto Moreno.
Rozmowy z przedstawicielami hiszpańskiego klubu są już zaawansowane, a Liverpool jest pewny, że uda się w końcu osiągnąć kompromis w sprawie kwoty transferu oraz struktury płatności.
Sevilla odrzuciła w maju opiewającą na 16 mln funtów ofertę Liverpoolu i dała do zrozumienia, że The Reds będą musieli zapłacić około 20 mln za usługi reprezentanta Hiszpanii.
Urodzony w Madrycie Manquillo zaczął swoją karierę w szkółce Realu Madryt, został on jednak wypuszczony przez Królewskich w 2007 roku. Krótko po tym podpisał kontrakt z lokalnym rywalem Realu, Atletico.
Zadebiutował w grudniu 2011 roku, jednak nie miał on zbyt wielu okazji aby pokazać się w pierwszym składzie gdyż na prawej obronie grał doświadczony i zaufany Juanfran.
Manquillo będzie teraz o miejsce w składzie rywalizował na Anfield z Glenem Johnsonem, Jonem Flanaganem i Martinem Kellym.
Flanagan opuści najbliższe spotkanie przeciwko Milanowi w Charlotte, tak samo jak sprowadzony za 20 mln funtów Serb Lazar Marković.
Dwójka młodych zawodników opuściła piątkowy trening na Bank of America Stadium. Flanagan wciąż zmaga się z nabytą wcześniej kontuzją kolana, podczas gdy Marković ma „drobny problem ze ścięgnem”.
Daniel Sturridge również opuścił ostatni trening, klub twierdzi jednak, że były to zwykłe środki ostrożności.
James Pearce
Komentarze (20)
Jak wyczytywać jego nazwisko, "Manquijo"?
Dejan Lovren, Emre Can, Lazar Markovic i właśnie Alberto Moreno. I to jest taka czwórka która będzie stanowić realne wzmocnienia już na teraz i o to że nie wypalą nie ma się co martwić.
Jeżeli przyjdzie Moreno to pozostanie tylko środkowy napastnik do kupienia. To po prostu powinien być Origi ale widocznie wygraliśmy walkę o niego gdyż zgodziliśmy się na to wypożyczenie. Szkoda że nie był to Remy bo za marne grosze byłby przyzwoity gracz dający jakieś tam gwarancje.
Tak czy owak skład poza napastnikiem kompletny i końcówka okna może (choć nie musi) być ciekawa i może czeka nas mala niespodzianka? Oczywiście biorąc pod uwagę że już 100 baniek poszło to pewnie nic z tego ale kto wie?
ps. nie pisze tego tylko na podstawie tego artykułu bo już parę jego wypowiedzi czytałem
nie bronie Johnsona, też mam dość jego gry, ale kurde.. kupujemy 20 latka, a Flanno i Kelly to nie są weterani BPL, są niewiele mniej zieloni w dorosłej piłce co on. czasem warto kupić kogoś kto z miejsca coś wniesie a nie za rok, dwa..
Same małolaty :v