Finał ICC nie dla Liverpoolu
Podopieczni Brendana Rodgersa nie zdołali sięgnąć po trofeum towarzyskiego turnieju International Champions Cup na zwieńczenie ich amerykańskiego tournée, przegrywając finał z Manchesterem United 1:3.
The Reds prowadzili już w 14. minucie po golu Stevena Gerrarda z rzutu karnego, kiedy faulowany był Sterling.
W 34. minucie 19-latek był po raz kolejny padł w polu karnym United, jednak sędzia okazał się być jedyną osobą na stadionie, która nie widziała przewinienia na Angliku.
W drugiej połowie United zaczęło odrabiać straty za sprawą Wayne’a Rooneya, który w 55. minucie pokonał Mignoleta sprytnym strzałem na przeciwległy słupek z około pięciu metrów po celnym dośrodkowaniu z prawej flanki.
Już dwie minuty później piłkarze z Manchesteru zdołali wyjść na prowadzenie, kiedy uderzenie Juana Maty z okolic szesnastego metra odbiło się rykoszetem od nogi Mammadou Sakho i belgijski golkiper the Reds nie miał nic do powiedzenia.
Po godzinie gry na boisku pojawili się Emre Can, Jordon Ibe oraz Lucas Leiva zastępując Joego Allena, Rickiego Lamberta i Stevena Gerrarda.
W 65. minucie po pomysłowym lobie jednego z podopiecznych van Gaala, piłka odbiła się od tylnego obramowania bramki Mignoleta, po czym spadła pod nogi Rooneya, który umieścił piłkę w siatce. Gol nie został - prawidłowo zresztą - uznany, gdyż futbolówka zdążyła przekroczyć linię boiska.
Na kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry na murawie pojawili się Kolo Touré, zastępując Mammadou Sakho i Kristoffer Peterson, który wszedł w miejsce Philippe Coutinho.
Wejście Ibe’a znacznie ożywiło grę ofensywną liverpoolczyków, jednak nie zdołali oni przerodzić tego na konkretne okazje strzeleckie. W 88. minucie bramkę będącą gwoździem do trumny the Reds strzelił Lingard, umieszczając piłkę w siatce precyzyjnym wolejem z okolic 20 metra.
Komentarze (32)
Gratulacje dla MUFC.
Welesie cierpliwości i wyrozumiałości...
Życzę powodzenia w lidze i nie mogę się doczekać naszego starcia właśnie w niej.
Z taką obroną to my możemy i bez gryzonia to my możemy walczyć jak lwy nie o mistrzostwo ale o 4 miejsce z Mułami, Arsenalem i Evertonem a w lidze mistrzów o jak najmniejszy wpier... od najlepszych. Sad but true.
Suso, Lambert, Kelly - poszerzą ławkę, która w porównaniu z zeszłym sezonem będzie kogoś posiadać do wprowadzenia, a nie, że skończymy grając w 12-13 zawodników cały seozn. A Lovrena i Lallanę ocenimy dopiero, gdy zagrają parę meczy. Także spokojnie.. jakoś nie obawiam się o dobry sezon z naszej strony mimo tej przegranej, którą tu niektórzy przeżywają strasznie, zwłaszcza fani Utd XD
gratulacje za wypociny.
jak chcesz się "przyczepiać" do Flanagana, to polecam zmianę kierunku kibicowania. Dawno nie widziałem takiego wpisu na tej stronie...!
Trochę wstyd, że tak to wygląda, ale jakby zasłonić avatary w niektórych wpisach tutaj, to możnaby pomyśleć, że wpadli na stronę kibice Mu, Arsenalu lub innej angielskiej drużyny.
Nie chcę być jakimś moralizatorem, ale czasami trzeba się zastanowić, co się pisze. A jak się jest sfrustrowanym po meczu, to powstrzymać się od komentarza.
@CapodiTuttiCappi
Możesz mi wytłumaczyć, jak kibic LFC może napisać takie rzeczy?
"Zeszły sezon United to był wypadek przy pracy na czyl Liverpool FC skorzystało, "
Jak kibic Liverpoolu może tak twierdzić? To nagle słaba dyspozycja MU sprawiła, że Arsenal i Chelsea były za nami? Gdyby MU było mistrzem, to Liverpool tak by się zdeprymował, że zamiast na trzecie zleciałby na piąte miejsce?
Słyszałam naprawdę wiele zgryźliwych uwag od kibiców innych drużyn na temat tego, że nasze drugie miejsce było wypadkiem przy pracy, ale nigdy nie sądziłam, że kiedykolwiek przeczytam to na stronie kibicowskiej Liverpoolu od człowieka z Liverbirdem na avatarze.
Podobnie jak wszystkich tych "W przyszłym roku lecimy z TOP4"
Chyba troszkę przesadziłaś, jedna maruda, czy nawet kilka nie są w stanie zburzyć spokoju ducha prawdziwych kibiców Liverpoolu. Ochłoń trochę, bo widzę, że po wygranej Wisły z Lechem z euforii popadasz w inną skrajność. ;-)
Od FLANAGANA to Ty sie odp........ bo to co ten chłopak prezentował w tym sezonie to jest mistrzostwo świata. To był tak naprawdę pierwszy poważny sezon Flany bo wcześniej tylko wchodził na 15-20 min żeby sie nieco ograc, a teraz cały sezon na świetnym poziomie może brakuje mu troche warunków fizycznych ale to da sie nadrobic pracą i ambicją jaką Flana posiada... Tyle w temacie o Flano
Btw - LFC potwierdzil sciagniecie kolejnej zapchajdziury na lawke czy trybuny, tym razem z Atletico
Tak jestem kibicem Liverpool FC ale nie jestem też ślepy, i widze jakie transfery zrobił klub po sprzedaży najlepszego napastnika na Świecie w sezonie 2013/14. W przyszłym sezonie wypadniemy z top4 z takim chukiem z jakim zajeliśmy 2 miejsce przed rokiem.
Zobacz jako kibic footballu nie LFC jakie drużyny mają Arsenal, ManU, City i Chelsea.....
W zeszłym roku też mieliśmy słabszą drużynę, a otarliśmy się o mistrza. Atletico miało słabszą drużynę (na papierze) od Realu i Barcy, a to oni zdobyli mistrza. Borussia potrafiła pokonać Real i wygrać mistrza przed Bayernem też mając słabszą drużynę.
Gdyby w piłce chodziło o to, jaką kto ma drużynę na papierze, to nie byłoby sensu rozgrywać meczów.
Też nie uważam, abyśmy się znacząco wzmocnili. Właściwie na tym etapie jesteśmy osłabieni, ale jeszcze okienko się nie skończyło. Uważam jednak, że warto dać drużynie czas, przynajmniej kilka meczów, a potem oceniać szanse na TOP4 i cokolwiek więcej.
a pamiętasz może mecz z Mu? Jak dla mnie to jest odpowiedź, że Flana może walczyc o miejsce w składzie, a nie od razu go skreślac... wiadome w niektórych meczach miał słabszą dyspozycje ale to sie zdarza każdemu