Przyszłość Coatesa niepewna
Sebastián Coates przyznał, że może być zmuszony opuścić Liverpool aby móc spędzać więcej minut na boisku. Klub wydał tego lata 20 mln funtów na Dejana Lovrena z Southamptonu, a Coates zdaje sobie sprawę, że przed nim w kolejce do gry znajdują się jeszcze Martin Škrtel i Mamadou Sakho.
23-latek chciałby zostać na Anfield i ugruntować swoją pozycję w defensywie drużyny Brendana Rodgersa po tym jak większość zeszłego sezonu spędził w gabinetach medycznych, lecząc poważną kontuzje kolana.
Mimo to Coates, który rozegrał zaledwie 24 spotkania w koszulce Liverpoolu od czasu wartego 5 mln transferu z Nacionalu w 2011 roku, nie chce być postacią drugoplanową.
– Tournée było dla mnie bardzo udane – powiedział Coates w wywiadzie dla Liverpool Echo.
– Okres przedsezonowy jest dla mnie bardzo ważny, muszę rozegrać jak najwięcej minut.
– Ostatni sezon był dla mnie bardzo ciężki. Odniosłem poważną kontuzje i to naprawdę wspaniałe uczucie móc znów grać po tak długiej przerwie.
– Zawsze staram się dać z siebie wszystko i wiem, że muszę rozwinąć się bardziej niż w ostatnich latach, które tu spędziłem.
– Menedżer bacznie mnie obserwuje, tak jak resztę chłopaków, dlatego muszę utrzymać wysoki poziom.
– To dobre dla klubu, że sprowadzono takiego piłkarza jak Lovren, ja też mogę skorzystać na konkurencji z nim, zawsze można się czegoś nauczyć od piłkarza tej klasy.
– Chciałbym zostać w Liverpoolu i grać jak najwięcej, nie zależy to jednak ode mnie. Decyzja należy do menedżera i władz klubu, oni zdecydują co dalej.
– Po tak długiej przerwie po prostu muszę grać. Jeśli zostanę, to chcę grać częściej, niż miało to miejsce w poprzednich sezonach.
Coates utrzymuje, że odejście do Barcelony Luisa Suáreza, kolegi z reprezentacji i bliskiego przyjaciela nie będzie miało żadnego wpływu na jego przyszłość.
Wysoki obrońca mówi, że Suárezowi ciężko było odejść z Anfield jednak podążał on za swoim marzeniem.
– To, że Luis odszedł, nie znaczy, że ja też chcę – powiedział Coates.
– On jest innym zawodnikiem i inną osobą. Sam muszę zadbać o swoją przyszłość.
– Rozmawiałem niedawno z Luisem, podoba mu się życie w Hiszpanii. Wciąż jesteśmy przyjaciółmi. Barcelona to świetny klub dla niego, zawsze chciał tam grać.
– Wiem, że decyzja o opuszczeniu Liverpoolu była dla niego bardzo ciężka, gdyż cieszył się czasem spędzonym w tym klubie. Jest bardzo wdzięczy za wsparcie, które tu otrzymał, jednak gra w Barcelonie była jego marzeniem.
– Wydaje mi się, że Liverpool da sobie radę bez niego. Mamy innych świetnych graczy takich jak Daniel Sturridge, Raheem Sterling czy Philippe Coutinho.
Suárez stawi się w trybunale arbitrażowym w Szwajcarii 8 sierpnia w sprawie odwołania się od nałożonego przez FIFA 4-miesięcznego zawieszenia za ugryzienie Giorgio Chielliniego podczas Mistrzostw Świata.
– Nie wiem co się wydarzy, ale mam nadzieję, że skrócą mu karę i będziemy mogli zobaczyć Luisa z powrotem na boisku jak najwcześniej – zakończył Coates.
Komentarze (10)
weź człowieku przeczytaj sobie to o napisałeś naprawdę wypowiedź na poziomie... Porównanie profesionalnego piłkarza jakim jest Agger z kibicem, który ma sentyment do klubu... Ogar plis