Origi nie chce zawieść trenera
Divock Origi zapewnił, iż czuje się wystarczająco zmotywowany, by – wedle słów trenera the Reds Brendana Rodgersa – stać się jednym z najlepszych piłkarzy na świecie.
Liverpool zdecydował się sprowadzić tego młodego Belga z Lille po tym, jak ten wyróżnił się w serii występów na mundialu. Przez kolejny rok napastnik pozostanie we Francji na wypożyczeniu.
Origi, po tym, jak dał o sobie znać Rosjanom strzelając bramkę na wagę zwycięstwa, błyszczał przez resztę mistrzostw świata.
Teraz jednak skupia się on na dalszym rozwoju w Ligue 1, gdzie ma nadzieję zagrać nawet w Lidze Mistrzów, o ile Lille przejdzie pomyślnie kwalifikacje. W wywiadzie udzielonym L’Équipe zdradza, że jego postępy były monitorowane przez klub z Anfield od dłuższego czasu, a sam trener pokłada w nim spore nadzieje.
– Sam nie wierzę w to, że obserwowano mnie od tak dawna. Kiedy przyjechałem do Anglii podpisać kontrakt, pokazano mi taśmy z nagraniami moich występów w drużynie U-15, wszyscy mnie tu znali i spodziewali się mnie.
– Po przybyciu na miejsce byłem lekko oszołomiony – powiedział dziewiętnastolatek, dodając też, jak pozytywne wrażenie wywarli na nim nowi koledzy.
– Sam Steven Gerrard powiedział mi, że żałuje, iż nie mogę od razu wejść do drużyny, bo wszyscy z niecierpliwością na to czekają. Spotkałem też Daniela Sturridge’a, to bardzo miły facet. To wszystko wiele dla mnie znaczy.
Komentarze (3)
Reakcja jak z Football Managera :)
Nie zawiedź nas. :)