Coady cieszy się z przenosin
Conor Coady nie ukrywa, iż perspektywa gry w Huddersfield Town sprawia mu niemałą radość i zaręcza, że wiele wniesie do tej występującej w Championship drużyny.
Wychowanek Akademii, który w zeszłym sezonie dołożył swoją cegiełkę do występu Sheffield United, gdzie ówcześnie przebywał na wypożyczeniu, w półfinałach Pucharu Anglii, czeka już na debiut w nowej drużynie. Ekipa Marka Robinsa gościć będzie AFC Bournemouth w inauguracyjnym meczu sezonu w sobotę.
W wywiadzie dla oficjalnej strony Huddersfield Conor powiedział: - Jestem przeszczęśliwy! Oferta z tego klubu od razu mnie zainteresowała.
- Ostatnie kilka dni było naprawdę szalone. Będąc za granicą z Liverpoolem, czekałem tylko na powrót i dopięcie wszelkich formalności.
- Szczerze porozmawiałem z Brendanem Rodgersem, który powiedział mi wprost, na czym stoję. Jestem mu za to bardzo wdzięczny, bo właśnie tego potrzebowałem.
- Huddersfield Town to dobry, poukładany odpowiednio klub z właściwymi ludźmi na właściwych miejscach. Wyszło stąd wielu świetnych zawodników, z czego to miejsce słynie.
- Ambitna, młoda ekipa od razu sprawiła, że chciałem być jej częścią i pomóc we wspinaniu się po kolejnych szczeblach ligowej tabeli. Kto wie, jak daleko dojdziemy?
Dwudziestojednolatek dzieli teraz szatnię z dwójką zawodników z Akademii, Adamem Hammillem i Lee Peltierem, a także z Anthonym Gerrardem - kuzynem kapitana the Reds. Jak sam twierdzi, nie może już doczekać się pierwszego meczu w nowych barwach:
- Mają tu własny styl gry, w który powinienem się wpasować, bo lubię atakować z piłką przy nodze i kreować sytuacje strzeleckie, jak i pracować w defensywie.
- Cieszy mnie, że pierwszy mecz gramy u siebie. Jutro mój debiutancki trening, a w sobotę wychodzimy na murawę.
- Od razu na starcie rozegramy niewątpliwie ciekawy mecz z Bournemouth, które w zeszłej kampanii prezentowało się wyjątkowo dobrze. Wszyscy czekamy tu już na pierwszy gwizdek.
Komentarze (6)